Egoiści i tyle
Niestety ale 90% społeczeństwa to egoiści. Mam tę nieprzyjemność mieszkać w bloku, sąsiadów mam ze wszystkich stron, góra, dół, boki. U góry mała terrorystka. Rozmowy z rodzicami nic nie pomogły....
rozwiń
Niestety ale 90% społeczeństwa to egoiści. Mam tę nieprzyjemność mieszkać w bloku, sąsiadów mam ze wszystkich stron, góra, dół, boki. U góry mała terrorystka. Rozmowy z rodzicami nic nie pomogły. Co powiedział jaśnie ojciec terrorystki? "sorry ale dla mnie to jest podłoga"... Ręce opadają. Więc nadal słyszę jak mała terrorystka skacze z kanapy, biega jak opętana, rzuca przedmiotami, nie mówiąc już o szuraniu krzesłami w kuchni po kafelkach. Bo tak ciężko jest podkleić filc pod meble ruchome! Z każdego mieszkania na około słyszę jak szurają krzesła! Za ścianą sypialni słychać jak sąsiadka tłucze się po łazience od 23:30 do północy a czasem nawet i później bo do 1 w nocy. Potem to samo od 6ej rano. Mam dzień wolny, chcę chociaż chwilę odpocząć od stresów w pracy, pospać choćby do 7ej czy 8ej w weekend, ale nie! Położyć się wcześniej? Nie! Muszę żyć rytmem sąsiadów! Słyszę przez ścianę dozownik od mydła! Potem włącza jakieś urządzenie co burczy niemiłosiernie... Oszaleć idzie! Oooo, znowu szuranie. Za oknem plac zabaw... Nie wiem czy mam siłę to komentować. Kto normalny zezwala na place zabaw przed blokiem?! W weekend mam za oknem chmarę wydzierającej się i walącej o beton piłkami dzieciarni! Mieszkanie pod nami - stare dziadki niedosłyszące. Od 23 TV tak głośno, że myśli zebrać nie można! Nie wspominając o próbie zaśnięcia. Chodzenie po mieszkaniu w butach po panelach... O muzyce nie wspomnę... Ja żyję jak mysz pod miotłą. Szanuję sąsiadów. Oni mają mi spokój w głębokim poważaniu. Co mam powiedzieć... Żyć mi się odechciewa...
zobacz wątek