zazdrośnik:)
to już nie te czasy-pługi docierają wszędzie i nie ma problemu. Nie zamieniłabym domu na klatkę w mieście.Nie wyobrażam sobie mieszkania w miejscu gdzie sąsiedzi słyszą wszystkie dźwięk i(również...
rozwiń
to już nie te czasy-pługi docierają wszędzie i nie ma problemu. Nie zamieniłabym domu na klatkę w mieście.Nie wyobrażam sobie mieszkania w miejscu gdzie sąsiedzi słyszą wszystkie dźwięk i(również te nocne:))),dzieci gdzieś skaczą mi nad głową a sędziwa staruszka głośno słucha radia. Ani gdzie zrobić grilla...nic tylko siedzieć w domu. Wstaję sobie o świcie,piję kawkę na tarasie i...zaczynam dzień z pogodnym nastawieniem do pracy:))
zobacz wątek