Też tak miałem
To chyba jakiś stały motyw, podobne zapisy notarialne są w u innych developerów. Okazało się że w ciągu ponad dwóch lat zarządca (spółka córka developera) nie zgłosił do developera ani jednej...
rozwiń
To chyba jakiś stały motyw, podobne zapisy notarialne są w u innych developerów. Okazało się że w ciągu ponad dwóch lat zarządca (spółka córka developera) nie zgłosił do developera ani jednej naprawy gwarancyjnej. Jedyny ratunek - albo zwołać zebranie z notariuszem (ca 2000 zł) albo przejść z notariuszem po mieszkaniach w takim trybie zbierania głosów. Wtedy Zarząd można zmienić - i warto, koszty czynszu to mały pikuś w porównaniu z odsetkami za niezapłacone faktury, czy "ukrywaniem" nieściągania przez wspólnotę/zarządcę opłat i gwarancyjnych napraw z developera. Jak po pięciu latach coś się zacznie sypać, to gwarancja już nie obowiązuje, trzeba było zgłosić w terminie...
zobacz wątek