Mam 51l.Od 5 lat nieskutecznie leczyłem się u wielu terapeutów na bóle kręgosłupa.Problem nie uniemożliwiał mi w miarę normalnego życia,ale często dawał znać o sobie. Silne bóle/ nerwobóle w odcinkach lędźwiowym i piersiowym pojawiły się w jednym momencie. Po około 3 miesiącach dzięki masażom udało mi się uporać z odcinkiem lędźwiowym,jednak bólu w odcinku piersiowym nie mogłem nijak wyleczyć.Wydawało mi się,że próbowałem wszystkiego: terapeutów, ortopedów,prądy,fale,nastawianie,leczenie z NFZ,m.in.nauka poprawnych ćwiczeń.Poprawy były zazwyczaj dość krótkotrwale i nie do końca głębokie.Cały czas czułem,że nikt nie dotarł do sedna problemu. Około 3 m-ce temu trafiłem do Tomka,który zaczął od obejrzenia dokładnie mojego ciała, przeprowadził wywiad,przez dotyk/ucisk sprawdził wiele punktów na ciele i zawyrokował,że będzie potrzebował 2-3 wizyt, aby mnie wyleczyć.W duchu się roześmiałem; dodam, że do ostatniego terapeuty chodziłem przez cały rok niemal co tydzień.Tomek użył 3 rożnych terapii: klawików, baniek i manipulacji. I ku mojemu ogromnemu zdziwieniu po tym jednym razie zniknęło 90% mojego problemu. To była jednoznaczna, zauważalna różnica Tomek ma charyzmę i dar. Chapeau bas.