Widok
Alma
Opinia z Forum nasze sanatorium.pl Dertieen » 23 cze 2017 23:21 Czas na małe podsumowanie. Jesli miałabym jechać jeszcze raz, zaparłabym się rękami i nogami, żeby zostać w domu. Zacznę od plusów, bo jest ich zdecydowanie mniej: - Piękna plaża - Mili fizjoterapeuci, a kilku nawet bardzo kompetentnych - polecam z całego serca Tomka (dzięki któremu jeszcze raz zastanowię się nad złożeniem skargi, gdzie tylko się da :) ), dwie Agnieszki (jedna na sali, jedna na ultradzwiekach, magnetronikach itp). - Trafiłam na super ekipę. Z plusów to byłoby na tyle. Minusy: - Jedzenie było dobre na starcie. Później dobre było jedynie pieczywo. W ziemniakach udało nam się nzaleźć dziwne czarne stworki, w gołąbkach dodatkowe białko, wędlina nadawała się nieraz do mycia ludwikiem, o jakości samych (nawet świeżych posiłków nawet nie mówię). - Pokoje na pozór ładne, ale na kilka dni po rozpoczęciu turnusu zaczęło się wszystko sypać. Sąsiadce spadła umywalka na stopy (!!!), u nas latały płytki podłogowe i ciekła umywalka. To drugie naprawiłyśmy same. - Organizacja fatalna. Ludzie ze schorzeniami narządów ruchu, o kulach, z chorymi kolanami, poumieszczani w pokojach w drugim koncu budynku i tak np. aby dostać się na stołówkę musiałam zejść po schodach, przejść przez meeeega długi korytarz, wejść po schodach. Na zabiegi dokładnie tak samo, tyle, że w międzyczasie musiałam latać do 4 różnych części budynku (sala1, sala2, sala3, pokój). - Basenu brak, wyjazdy organizowane chyba raz w tygodniu, tylko dla wybranej garstki osób. - Godzina policyjna jak w przedszkolu. Jak człowiek chciał wrócić po 22, trzeba było wypisać przepustkę ;) Kiedy wróciliśmy później bez przepustki była afera i grożenie oddaniem w ręce ordynatora. :D - A teraz najlepsza perełka. Lekarz wypisujący zabiegi na podstawie uwaga! JEDNEGO ZDANIA Z ZUSU. Nie spojrzał nawet na historię choroby, na rezonans, usg czy rentgen. W moim przypadku skończyło się pogorszeniem. Podczas ćwiczeń coś mi w kolanie przeskoczyło i ból był tak silny, że zasłabłam. Zotałam zaprowadzona do ordynatora, który na ładne oczy stwierdził schorzenia możliwe do zdiagnozowania tylko przy rezonansie (ewentulnie w bardzo zaawansowanym stadium przy usg). Efekt był taki, że nie byłam w stanie już normalnie się poruszać i funkcjonowałam na ketonalu. W tamtym momencie ordynator był miły. Kiedy poszłam na drugi dzien z infekcja podczas jego dyzuru, probowal mnie zbyc i odsylac do mojego lekarza prowadzacego, ktory dyzur mial dopiero poltora dnia pozniej. Poniewaz nie dalam sie tak spuscic na drzewo, a po sytuacji z cwiczeniami bylam bojowo nastawiona, wypisal mi recepte. Kiedy poprosilam o zaswiadczenie, że przy infekcji mogę korzystac ze wszystkich zabiegow zaczal sie wsciekac i odgrazac, że jak mi się coś nie podoba, to mogę już wracać do domu. Kiedy po duzszej "rozmowie" przypomnialam mu o sytuacji ze zle dobranymi cwiczeniami, na ktore skarzylam sie dwa tygodnie, troche sie uspokoil. Dzięki Tomkowi, który dzisiaj się mną zajął (mimo, że nie jestem jego pacjentką) byl,am w stanie postawić nogę na ziemi bez bólu. Rozpłakałam się ze szczęścia. Do domu wracam z zestawem ćwiczeń od Tomka właśnie (moja fizjo zostawiła mnie bez niczego) i nadzieją, że jednak zacznę chodzić. Aż miałam ochotę spakować go do walizki i zabrać z sobą. Jeśli będziecie mieli okazję, starajcie się współpracować z nim lub Grzegorzem, który uzdrawiał moją współlokatorkę i też była bardzo zadowolona. Żelazko jest jedno na cały ośrodek, więc dopchać się nie ma dużych szans. Suszarki na ubrania są na korytarzach niezbyt duże, pranie ręczne Was czeka. O koc się nie doprosiłam mimo gorączki i ogromnych dreszczy, bo "jeszcze nie mają". W łazience mojej zasłonka zamias kabiny, która klei się do ciała jak tylko odkręci się wodę, w łazience koleżanek kabina z grzybem. Posiłek, żeby móc zabrać do pokoju, trzeba mieć zaświadczenie od lekarza, że nie jest się w stanie przyjśc na obiad o własnych siłach :D Ze śniadaniem i kolacją nie ma takiego problemu, bo talerze stoją już naszykowane, więc przekłada się na własny i wio :) Wieczorki taneczne faktycznie zazwyczaj dwa razy w tygodniu, muzyka mocno sanatoryjna.
Chyba bylismy na tym samym turnusie i moja opinia jest z dekady odbijająca od poprzedniej. Ośrodek owszem pamięta czasy komuny ale trzeba przyznać że pod względem lokalowym "idzie"w dobrym kierunku. No cóż umywalka faktycznie kuracjuszce na nogi spadla, ale wielkiej krzywdy nie wyrządządziła...to po pierwsze. Jedzenie owszem mogłoby być lepsze....ciągle stare ziemniaki i zupy których zazwyczaj musieliśmy się domyślać. Kto nie chciał- nie jadł. Na wyspie dobrze zaopatrzony warzywniak, owoce i niedrogie lokalne rybki na zamówienie mogły z powodzeniem być uzupełnieniem dla tych ciągle marudzących...ale przecież lepiej ponarzekać na forum.
Prawdą jest że tylko dzięki rehabilitantom chciaże trochę stanęliśmy na nogi. Grzegorz masażysta -sadysta (kocham Cie Grzesiu....choć na początku za ból byłam gotowa zabić) i uważam że zarówno On jak i cała reszta tych młodych ludzi zasługuje na podwyżki
Prawdą jest że tylko dzięki rehabilitantom chciaże trochę stanęliśmy na nogi. Grzegorz masażysta -sadysta (kocham Cie Grzesiu....choć na początku za ból byłam gotowa zabić) i uważam że zarówno On jak i cała reszta tych młodych ludzi zasługuje na podwyżki
Jestem obecnie na turnusie i nie zgodze się z powyższym postem, akurat siedze sobie w holu i chciałam wystawić opinie na temat tego osrodka co skłoniło mnie dzięki hojności przemiłych Pan na recepcji. Dzieki nim pobyt tutaj jest o wiele milszy a rehabilitanci staja na glowie aby wykonać swoja prace jak najlepiej. Grzesiu ekstra masazysta ,Panie rehabiitantki na sali gimnastycznej po prostu pelen profesjonalizm. Jedzonko domowe dzis był stek z cebulka fajnie doprawione i ogolnie ok. Pozatym przepiekny krajobraz zimowy jak się wyjdzoe w strone plaży !.
I już "po", a szkoda... Jestem bardzo zadowolona: najbardziej z gimnastyki oraz pozostalych cwiczen....rehabilitantki przesympatyczne Jeżeli ktoś ma czas na czytanie polecam sanatoryjną bibliotekę . Jeśli chodzi o basen polecam fakt ze dla 16 osob tylko ja skorzystalam...pokoje cieple schludne nie najgorsze...
Wszystkim wybierającym się do Almy życzę pięknej pogody, dobrego towarzystwa (pozdrawiam wszystkich z turnusu 22 luty 2018- 17 marzec a szczególnie zaje fajne towarzystwo MEGA i pokoj 413 i 412) zdrowia oczywiście! Pozdrawia Piekarz Nocny;)
Wszystkim wybierającym się do Almy życzę pięknej pogody, dobrego towarzystwa (pozdrawiam wszystkich z turnusu 22 luty 2018- 17 marzec a szczególnie zaje fajne towarzystwo MEGA i pokoj 413 i 412) zdrowia oczywiście! Pozdrawia Piekarz Nocny;)
W Almie bylam w listopadzie 2016 roku,przed wejsciem do osrodka ogromne dziury,mozne skrecic nogi wracajac z wieczornego spaceru podworze nie oswietlone,recepcjonistki sa mile,rehabilitacja tez super,kuchnia okropna,nie da sie jesc,jedynie smaczny chlebek i pieczywo.Bron Boze sie poskarzyc to odrazu nakladany jests szlaban,na wczesniejsze zabiegi niz ustalona godzina,ogolne zebranie z zarozumiala p dyrektor.Mimo zgloszenia wyjazdu,ze nie wroce na obiad,obiadu juz nie dostaniesz.Obite sciany wosrodku i zdeptana bardzo wykladzina.
Byłam mięsiąc temu, jeśli chodzi o rehabilitację to jestem najbardziej zadowolona z masażystki Beaty - pełna profeska, dużo empatii do tych niecierpliwych i schorowanych ludzi, ogromna wiedza. To jedyna masażystka w Almie, która miała tyle pozytywnych opinii, wszyscy byli zadowoleni. Mi pomogła przy mojej dyskopatii odc lędźwiowego i doradziła jak na co dzień sobie z tym radzić. Pani Beatko dziękuję za pomoc, uratowała Pani moje plecki! :)
Witajcie kuracjusze z turnusu od 1 czerwca :-)
Ja jadę dopiero od 26 czerwca,czyli zaraz po Was. W związku z tym mam do Was prośbę o informację . Jestem z Łodzi i zastanawiam się, czy jechać autobusem czy może lepiej pociągiem do Gdańska? I jak wygląda dojazd z dworca w Gdańsku do Almy na wyspie ?
Może ktoś z Was też wybiera się z Łodzi pociągiem lub autobusem i coś mi doradzi, podpowie, podzieli się doświadczeniem w tej sprawie.
Proszę podzielcie się swoją wiedzą , możecie pisać gdy dotrzecie już na miejsce. Bardzo dziękuję za wszelkie sugestie.
Życzę Wam udanego pobytu a przede wszystkim zgranej ekipy. Pozdrawiam Gosia :-)
Ja jadę dopiero od 26 czerwca,czyli zaraz po Was. W związku z tym mam do Was prośbę o informację . Jestem z Łodzi i zastanawiam się, czy jechać autobusem czy może lepiej pociągiem do Gdańska? I jak wygląda dojazd z dworca w Gdańsku do Almy na wyspie ?
Może ktoś z Was też wybiera się z Łodzi pociągiem lub autobusem i coś mi doradzi, podpowie, podzieli się doświadczeniem w tej sprawie.
Proszę podzielcie się swoją wiedzą , możecie pisać gdy dotrzecie już na miejsce. Bardzo dziękuję za wszelkie sugestie.
Życzę Wam udanego pobytu a przede wszystkim zgranej ekipy. Pozdrawiam Gosia :-)
Byłam dwa lata temu.. ja nie narzekam - jestem zawsze zadowolona z ZUS-u i NFZ..., ale były osoby ("współstolikowicze"), które narzekały na WSZYSTKO (a szczególnie na jedzenie) CAŁY CZAS i zawsze się takie zdarzają...
no cóż... ja byłam zachwycona, że nie muszę gotować :-)
Sama jechałam samochodem ale wiem, że koleżanki i koledzy, którzy przzyjechali pociągiem odradzali taksówki... spora kasa (ponad 100 zł) a autobusy spod dworca przywożą prawie na samo miejsce.
A teraz jadę od 26 czerwca..
no cóż... ja byłam zachwycona, że nie muszę gotować :-)
Sama jechałam samochodem ale wiem, że koleżanki i koledzy, którzy przzyjechali pociągiem odradzali taksówki... spora kasa (ponad 100 zł) a autobusy spod dworca przywożą prawie na samo miejsce.
A teraz jadę od 26 czerwca..
jeśli możesz to zmień miejsce.sama okolica jest ok ale budynek i opieka już nie bardzo.tu nie chodzi o to żeby to był hotel pięciogwiazdkowy ale budynek pamięta czasy prl.zabiegi źle dobrane,idą na ilość a nie na jakość ,o 22 wszyscy muszą być w swoich pokojach co skutecznie sprawdzają pielęgniarka z panią z recepcji.zawsze podsłuchują pod drzwiami.cały budynek zamknięty na klucz o 22 i zero wyjścia co dla palaczy jest problemem ale i dla nie palących którzy chcieliby posiedzieć na dworze w ciepłe dni trochę dłużej.a jak wrócisz ze spaceru i nie daj boże się spóźnisz ze dwie minuty to już śpisz pod drzwiami.właściciel furiat.na moim turnusie o mało nie pobił kuracjusza który chciał zrobić zdjęcie jak odpoczywamy po zabiegach.żeby nie interwencja innych to nie wiem jakby się skończyło.samego sanatorium nie polecam.nie dawno wróciłam wiem co mówię
godzina 22 obowiązuje wszędzie. Zmiany są i to znaczne byłam w tym roku poraz kolejny (rok po roku), jedzenie super, pokoje o zróżnicowanym standardzie, ale generalnie czysto i schludnie. Zabiegi dobierane wg. schorzeń. Co do powrotów za zgodą ordynatora i Menger mogliśmy wracać po 23, ale trzeba wszystko uzgodnić.. Znam gorsze ośrodki.
Witaj Alu :-)
Miło mi. Nie wiem, czy tak się uda ale zawsze można spróbować. Nie wiadomo na jakiej zasadzie dobierają do pokojów. Nie wiem jeszcze czym jadę i na którą będę na miejscu, bo może trzeba byśmy były razem przy tym przydziale i rejestracji. Zobaczymy ( moj tel 507 278 481)
Jeszcze nie zaczęłam się pakować , jestem w proszku . Pozdrawiam :-)
Miło mi. Nie wiem, czy tak się uda ale zawsze można spróbować. Nie wiadomo na jakiej zasadzie dobierają do pokojów. Nie wiem jeszcze czym jadę i na którą będę na miejscu, bo może trzeba byśmy były razem przy tym przydziale i rejestracji. Zobaczymy ( moj tel 507 278 481)
Jeszcze nie zaczęłam się pakować , jestem w proszku . Pozdrawiam :-)
Ja tez jadę w tym terminie od 21 lipca pozdrawiam.Bylam w maju 2017 i wybieram się ponownie.Zabiegi w porządku,budynek i warunki jak za komuny,posiłki średnie,kolacja o 17:00.Plaża piękna,spacery długie,wypożyczyła rower- super.Do Gdańska 40 min autobusem,przystanek niedaleko budynku.Nie było strojenia się,prezentacji makijażu ,stroj spotowy przez cala dobe.Bylo w porządku,dlatego jadę ponownie
Oj Sarna, Sarna.
Na komentarze nie można patrzeć serio, serio.
Większość kuracjuszy liczy na hotel 5 gwiazdek, all inclusive, Fit Active, Room Service oraz osobistego kamerdynera który będzie codziennie analizował postęp rehabilitowanych części ciała.
Realia i priorytety ZUS są trochę w odwrotnej kolejności.
Zabiegi to priorytet. Nie oczekujmy od lekarza prowadzącego, że przewidzi w 100% czego nasz organizm potrzebuje.
Dobrze jest się przygotować na taki wyjazd. Zrób listę zabiegów, które TOBIE najbardziej pomagają (np. masaż, prądy, basen) oraz takich które są dla CIEBIE mało komfortowe lub sprawiają bój (np. krioterapia, rowerek) i POWIEDZ o tym lekarzowi. Faktycznie w pokojach raczej nie znajdziecie klimatyzacji, najnowszego modelu sprzętu rtv, ale czy po to jedziemy na rehabilitację ?
A teraz to co najlepsze dla mnie: Jadę w sezonie wakacyjnym i pewnie będzie ładna pogoda. Okolica cicha więc relaks nieoceniony. W okolicy dużo lasów, więc wypad na grzyby jak najbardziej. Plaża duża i piaszczysta więc spacery, zachody słońca ją bezcenne. Jeśli będzie lekko pochmurno to albo grill z małym co nieco albo wędrówki po okolicznych terenach. Do Gdańska są trzy linie autobusowe co 20 minut. Bilet chyba 4 zł i jesteśmy w Gdańsku na Starówce.
Ja biorę własny kocyk plażowy, wiatrochron, kieliszki, korkociąg, żelazko, ulubione ręczniki i kosmetyki do opalania i dużoooo pozytywnej energii :-)))
Gorąco pozdrawiam
Piotr
Na komentarze nie można patrzeć serio, serio.
Większość kuracjuszy liczy na hotel 5 gwiazdek, all inclusive, Fit Active, Room Service oraz osobistego kamerdynera który będzie codziennie analizował postęp rehabilitowanych części ciała.
Realia i priorytety ZUS są trochę w odwrotnej kolejności.
Zabiegi to priorytet. Nie oczekujmy od lekarza prowadzącego, że przewidzi w 100% czego nasz organizm potrzebuje.
Dobrze jest się przygotować na taki wyjazd. Zrób listę zabiegów, które TOBIE najbardziej pomagają (np. masaż, prądy, basen) oraz takich które są dla CIEBIE mało komfortowe lub sprawiają bój (np. krioterapia, rowerek) i POWIEDZ o tym lekarzowi. Faktycznie w pokojach raczej nie znajdziecie klimatyzacji, najnowszego modelu sprzętu rtv, ale czy po to jedziemy na rehabilitację ?
A teraz to co najlepsze dla mnie: Jadę w sezonie wakacyjnym i pewnie będzie ładna pogoda. Okolica cicha więc relaks nieoceniony. W okolicy dużo lasów, więc wypad na grzyby jak najbardziej. Plaża duża i piaszczysta więc spacery, zachody słońca ją bezcenne. Jeśli będzie lekko pochmurno to albo grill z małym co nieco albo wędrówki po okolicznych terenach. Do Gdańska są trzy linie autobusowe co 20 minut. Bilet chyba 4 zł i jesteśmy w Gdańsku na Starówce.
Ja biorę własny kocyk plażowy, wiatrochron, kieliszki, korkociąg, żelazko, ulubione ręczniki i kosmetyki do opalania i dużoooo pozytywnej energii :-)))
Gorąco pozdrawiam
Piotr
Hello mała :-)
Grupy utworzą się same w zależności od indywidualnych oczekiwań kuracjuszy. Zbieracze grzybów, bursztynów, rozrywkowi szukający wrażeń i spokojni szukających wyciszenia.
W każdym jest coś cennego ;-)
Też liczę na pogodę i dobry relaks po porannych zabiegach.
Gdyby wyżywienie było mało urozmaicone jak w dowcipie:
"Przyjeżdża facet do sanatorium.
Obok przechodzi kuracjuszka. Facet ją zagaduje z szelmowskim uśmiechem:
- Jak was tutaj karmią, Madame?
- Dasz chleba, to powiem..."
pozostaje regionalna gastronomia ;-) w miarę ciekawa:
Tawerna rybna ROBINSON ul. Falowa 10 tel.: 518 949329
Restauracja BURSZTYNOWA ul. Turystyczna 9A tel.: (58) 3080999
Tawerna DELFIN ul. Turystyczna 1 tel.: 608 894278
Restauracja FLAMINGO ul. Turystyczna 8 tel.: (58) 3239080
Restauracja SOSNOWA ul. Falowa 8 tel.: (58) 3080063
Tawerna POD ŁOSOSIEM ul. Trałowa 20 tel.: 503 176509
Bar POD TĘCZĄ ul. Tęczowa 2 tel.: 531 862451
Bar Przystań PTASI RAJ ul. Nadwiślańska 139B tel.: (58) 3239191
Smażalnia ryb STER ul. Radosna
Bar POD BRZOZĄ ul. Falowa 5
Bar KEJA ul. Falowa 11
Jest jeszcze kilka perełek ale o tym w kolejnym odcinku ;-)
Gorąco pozdrawiam ~mała
Piotr
Grupy utworzą się same w zależności od indywidualnych oczekiwań kuracjuszy. Zbieracze grzybów, bursztynów, rozrywkowi szukający wrażeń i spokojni szukających wyciszenia.
W każdym jest coś cennego ;-)
Też liczę na pogodę i dobry relaks po porannych zabiegach.
Gdyby wyżywienie było mało urozmaicone jak w dowcipie:
"Przyjeżdża facet do sanatorium.
Obok przechodzi kuracjuszka. Facet ją zagaduje z szelmowskim uśmiechem:
- Jak was tutaj karmią, Madame?
- Dasz chleba, to powiem..."
pozostaje regionalna gastronomia ;-) w miarę ciekawa:
Tawerna rybna ROBINSON ul. Falowa 10 tel.: 518 949329
Restauracja BURSZTYNOWA ul. Turystyczna 9A tel.: (58) 3080999
Tawerna DELFIN ul. Turystyczna 1 tel.: 608 894278
Restauracja FLAMINGO ul. Turystyczna 8 tel.: (58) 3239080
Restauracja SOSNOWA ul. Falowa 8 tel.: (58) 3080063
Tawerna POD ŁOSOSIEM ul. Trałowa 20 tel.: 503 176509
Bar POD TĘCZĄ ul. Tęczowa 2 tel.: 531 862451
Bar Przystań PTASI RAJ ul. Nadwiślańska 139B tel.: (58) 3239191
Smażalnia ryb STER ul. Radosna
Bar POD BRZOZĄ ul. Falowa 5
Bar KEJA ul. Falowa 11
Jest jeszcze kilka perełek ale o tym w kolejnym odcinku ;-)
Gorąco pozdrawiam ~mała
Piotr
Autobus z kuracjuszami zbliża się do stacji benzynowej. - Piwo! Sikanie! - po raz któryś z rzędu rozochoceni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania. Po dłuższej chwili, gdy już zajęli miejsca, kierowca pyta głośno: - Czy kogoś brakuje?... Cisza. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów do kierowcy podchodzi mężczyzna i mówi lekko bełkocząc: - Nie ma mojej żony... - No przecież - wścieka się kierowca - pytałem, czy kogoś nie brakuje! Na to facet: - Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...
TAK, w zeszłym roku byłem w Aleksandrowie Kujawskim.
Mimo, że kawiarenka była nie czynna na terenie sanatoryjnym to atmosfera mam wrażenie była dobra a współpraca z kadrą kierowniczą rewelacyjna ;-)
Zajęcia rehabilitacyjne przebiegały zgodnie z planem i potrzebami kuracjuszy ;-)
A czemu pytasz ??? Też byłaś ???
Pozdrawiam
Piotr
Mimo, że kawiarenka była nie czynna na terenie sanatoryjnym to atmosfera mam wrażenie była dobra a współpraca z kadrą kierowniczą rewelacyjna ;-)
Zajęcia rehabilitacyjne przebiegały zgodnie z planem i potrzebami kuracjuszy ;-)
A czemu pytasz ??? Też byłaś ???
Pozdrawiam
Piotr
Hello ~Ares08
Proszę napisz jak było na Twoim turnusie w Almie ?
Z kadrą można się porozumieć?
Wieczorki były tylko dwa razy w tygodniu ?
Były pod grzybkiem w altanie czy w budynku?
DJ serwował muzykę na czasie ?
Były jakieś fajne kluby, restauracje, knajpki godne polecenia z muzyką?
Pozdrawiam.
Piotr
Proszę napisz jak było na Twoim turnusie w Almie ?
Z kadrą można się porozumieć?
Wieczorki były tylko dwa razy w tygodniu ?
Były pod grzybkiem w altanie czy w budynku?
DJ serwował muzykę na czasie ?
Były jakieś fajne kluby, restauracje, knajpki godne polecenia z muzyką?
Pozdrawiam.
Piotr
Nie było czasu na nic. Człowiek zarobiony od świtu do nocy ;-) a srerio mówiąc towarzystwo miałem bardzo dobre aż żal było się rozstawać.
Piotrze z każdym można się dogadać tylko trzeba odpowiednio traktować osobę z którą się rozmawia ale Tobie tego nie potrzeba tłumaczyć :-)
Jeślichodzi o wieczorki to były tylko trzy podczas naszego pobytu bo takie było zarządzanie szefowej po poprzednim turnusie. Pod grzybkiem nie mieliśmy okazji się bawić. Potańcówki były na stołówce.
Całoroczne działa Tawerna Pod Żaglami gdzie można poprosić miłego właściciela o puszczenie muzyki. Tam potańczyć można co drugi dzień.
Na weekend majowy zaczynały dopiero otwierać się inne lokale więc to musisz sprawdzić sam gdzie jeszcze można się pobawić.
Pozdrawiam.
Piotrze z każdym można się dogadać tylko trzeba odpowiednio traktować osobę z którą się rozmawia ale Tobie tego nie potrzeba tłumaczyć :-)
Jeślichodzi o wieczorki to były tylko trzy podczas naszego pobytu bo takie było zarządzanie szefowej po poprzednim turnusie. Pod grzybkiem nie mieliśmy okazji się bawić. Potańcówki były na stołówce.
Całoroczne działa Tawerna Pod Żaglami gdzie można poprosić miłego właściciela o puszczenie muzyki. Tam potańczyć można co drugi dzień.
Na weekend majowy zaczynały dopiero otwierać się inne lokale więc to musisz sprawdzić sam gdzie jeszcze można się pobawić.
Pozdrawiam.
Dzięki Ares08 za cenne i pozytywne informacje.
Szkoda że się wcześniej nie zgadaliśmy ;-)
Mam nadzieję że również trafię na super grupę.
Choć znasz mnie z Aleksandrowa Kujawskiego ;-) na pewno coś znajdę lub coś zorganizuję.
Ogniska w Aleksie wspominam z sentymentem i wypady do Struny :-) i Ciechocinka.
Jeszcze raz Ares08 pozdrawiam, życzę zdrowia i mam nadzieję że do zobaczenia :-)
Piotr
Szkoda że się wcześniej nie zgadaliśmy ;-)
Mam nadzieję że również trafię na super grupę.
Choć znasz mnie z Aleksandrowa Kujawskiego ;-) na pewno coś znajdę lub coś zorganizuję.
Ogniska w Aleksie wspominam z sentymentem i wypady do Struny :-) i Ciechocinka.
Jeszcze raz Ares08 pozdrawiam, życzę zdrowia i mam nadzieję że do zobaczenia :-)
Piotr
Byłam ostatnio w tym sanatorium. Morze, las i smaczne obiady to pozytywy. Innych niestety brak. Pokoje obskurne, bez czajnika, śmierdzące. Pościel to porażka, malutka poduszka w dużej poszewce, cieniutka kołderka w za dużej poszewce. Spanie jak w barłogu.Ręcznik dostałam po kilku prośbach i kilku dniach. Sprzątanie jest rzadkie i niedokładne. Szyby w oknach nie były myte chyba kilka lat. Generalnie syf. Ośrodek nie przystosowany dla osób niepełnosprawnych, wąskie trzeszczące korytarzyki, odpadające plytki, na zewnątrz dziury w chodniku, uskoki w kostce, można się przewróć i zrobić sobie krzywdę, ciemno. Wieczorki 2 na cały pobyt na stołówce, muzyka puszczona z kiepskiego magnetofonu. Na zewnątrz jest duża altana, mógłby organizator zaproponować grila czy dwa bo ciepło, składkowego, jednak o kuracjuszy tu się nie dba. Lepiej mieć święty spokój i i nic nie zaoferować kuracjuszom po zabiegach.Najlepiej wychodzi im kontrolowanie
pokoi po godzinie.22. Zabiegi średnie, maly basen 2 razy w tygodniu 40 min. dla garstki osob w hotelu w Gdańsku, zupełnie nie przystosowany dla niepelnosprawnych oraz osób i niskich, jednakowa głębokość wody w każdym jego miejscu. Ludzoe niscy się topią.Nie mogę uwierzyć, że ZUS leczy tam ludzi, to jakaś masakra. Powinni razem z PIP i odpowiednimi z organami zamknąć ten przybytek, ciągle klejony, robiony najtańszym kosztem. w łazience śmierdzi, brak wentylacji, okropne zasłony zamiast drzwi w brodziku, pokoje z dykty, słychać każde chrapanie, mycie się, spuszczanie wody, rozmowy. Tam nie powinno być sanatorium, szczególnie dla osób ze schorzeniami narządów ruchu. Niech wreszcie ktoś się zajmie tym przybytkiem. Nie oczekiwałam cudów, ale te warunki które tam są wołają o pomstę do nieba. To nie powinno być dopuszczone do uzytku jako sanatorium. Może zus czyta te opinie i zareaguje, czas najwyższy.
pokoi po godzinie.22. Zabiegi średnie, maly basen 2 razy w tygodniu 40 min. dla garstki osob w hotelu w Gdańsku, zupełnie nie przystosowany dla niepelnosprawnych oraz osób i niskich, jednakowa głębokość wody w każdym jego miejscu. Ludzoe niscy się topią.Nie mogę uwierzyć, że ZUS leczy tam ludzi, to jakaś masakra. Powinni razem z PIP i odpowiednimi z organami zamknąć ten przybytek, ciągle klejony, robiony najtańszym kosztem. w łazience śmierdzi, brak wentylacji, okropne zasłony zamiast drzwi w brodziku, pokoje z dykty, słychać każde chrapanie, mycie się, spuszczanie wody, rozmowy. Tam nie powinno być sanatorium, szczególnie dla osób ze schorzeniami narządów ruchu. Niech wreszcie ktoś się zajmie tym przybytkiem. Nie oczekiwałam cudów, ale te warunki które tam są wołają o pomstę do nieba. To nie powinno być dopuszczone do uzytku jako sanatorium. Może zus czyta te opinie i zareaguje, czas najwyższy.
Hej Kuracjusz 2
Wesołe to Twoje opowiadanie.
Rozumiem, że liczyłeś na co najmniej ☆☆☆☆ ;-)
Pokoje bez czajnika w sanatorium to standard. Może oczekiwałaś aneksu?
I pewnie przyjechałaś głównie patrzeć przez okno...
Gdyby korytażu były za szerokie też byś biadolił. Gdyby płytki były równe to byś pisał że za śliskie.
Gdyby wieczorki były co drugi dzień to by Ci przeszkadzało że za często i za głośno.
Na basen to wszyscy powinni jeździć oczywiście z Tobą s basen powinien mieć kilka poziomów aby każdy był zadowolony.
No i okropne zasłony o których pisałeś na powala na kolana. Ciekawe są ściany z dykty. Może nie widziałeś kartongipsu ?
Może nie te tabletki bierzesz ?
Zalecam Rui lub Rainbow albo wakacje.pl
Czasem w hotelu 4☆ też są płytki na tarasie nie równo wypoziomowane.
Może rozważ wizytę u psychoterapeuty ?
Leczenie tańsze i mniej bolesne.
Niepozdrawiam
Wesołe to Twoje opowiadanie.
Rozumiem, że liczyłeś na co najmniej ☆☆☆☆ ;-)
Pokoje bez czajnika w sanatorium to standard. Może oczekiwałaś aneksu?
I pewnie przyjechałaś głównie patrzeć przez okno...
Gdyby korytażu były za szerokie też byś biadolił. Gdyby płytki były równe to byś pisał że za śliskie.
Gdyby wieczorki były co drugi dzień to by Ci przeszkadzało że za często i za głośno.
Na basen to wszyscy powinni jeździć oczywiście z Tobą s basen powinien mieć kilka poziomów aby każdy był zadowolony.
No i okropne zasłony o których pisałeś na powala na kolana. Ciekawe są ściany z dykty. Może nie widziałeś kartongipsu ?
Może nie te tabletki bierzesz ?
Zalecam Rui lub Rainbow albo wakacje.pl
Czasem w hotelu 4☆ też są płytki na tarasie nie równo wypoziomowane.
Może rozważ wizytę u psychoterapeuty ?
Leczenie tańsze i mniej bolesne.
Niepozdrawiam
Dzień dobry
Właśnie jestem w "Almie"
Jeśli ktoś jedzie do sanatorium oceniać budynki czy mają odbiór to gratuluję celu wyjazdu bo z pewnością coś znajdzie.
W skali 0-10:
Jedzonko oceniam na 8 a nawet 9
Personel 9-10
Pokoje 7-8
Okolice 10
Pogoda 10
Rozrywka 10 !!!
Wczoraj dyskoteka
Dziś wieczorek taneczny
Jutro grill
A to dopiero początek turnusu.
cdn... :-)))
Pozdrawiam
Piotr
Właśnie jestem w "Almie"
Jeśli ktoś jedzie do sanatorium oceniać budynki czy mają odbiór to gratuluję celu wyjazdu bo z pewnością coś znajdzie.
W skali 0-10:
Jedzonko oceniam na 8 a nawet 9
Personel 9-10
Pokoje 7-8
Okolice 10
Pogoda 10
Rozrywka 10 !!!
Wczoraj dyskoteka
Dziś wieczorek taneczny
Jutro grill
A to dopiero początek turnusu.
cdn... :-)))
Pozdrawiam
Piotr
Jeżeli przyjdzie wam do głowy jechać do sanatorium Alma w Sobieszewie to się naprawdę nad tym bardzo zastanówcie w najbliższym czasie. Fizjoterapeuci bardzo mili zabiegi jako tako plaża piękna ale obecnie prowadzony jest cały czas remont tego sanatorium w almie w związku z tym przechodzi się między korytarzami na których wiercą piłują tynkują i tak od świtu do popołudnia. Przyjechałam tutaj odpocząć zregenerować siły, a wyjeżdżam zdruzgotana zdenerwowana znerwicowana.