Ale nasz wójt nawet przy okazji ankiety potrafi utopić publiczne pieniądze. Oto historia :
W pierwszych miesiącach roku, chcę zgłosić informację w Gminie, tam udzielają mi odpowiedzi, że...
rozwiń
Ale nasz wójt nawet przy okazji ankiety potrafi utopić publiczne pieniądze. Oto historia :
W pierwszych miesiącach roku, chcę zgłosić informację w Gminie, tam udzielają mi odpowiedzi, że będą chodzić od sierpnia ankieterzy i nie można zgłaszać tej informacji osobiście. Na początku grudnia, wersja z ankieterami jest nadal obowiązująca, jeżeli takowy nie zastanie/nie zastał nikogo w domu (co raczej jest normalne, zakładając, że ludzie jednak pracują) to podejmie jeszcze jedną próbę. Jeżeli i ta zakończy się niepowodzeniem, można pod koniec grudnia zgłosić się do Gminy, gdyż wg, pana urzędnika możliwości spisania internetowego nie ma.
Oczywiście śladu wizyty ankieterów nie ma, bo żadnej informacji nie zostawiają, czy w ogóle ktoś ich widział ? Wątpliwe...
Nie szkodzi, ale można usługę wpisać do budżetu, tak w ogóle to ciekawe ile taka przyjemność gminę kosztowała, kto był ankieterem? miejmy nadzieję, że chociaż odwdzięczy się wójtowi ?
Brawo Ty, brawo wójt, możliwości wyprowadzania kasy publicznej są jednak nieograniczone
zobacz wątek