Lepiej jeździć rowerem lub chodzić pieszo, chyba bez względu na dystans. Autobusy w Gdańsku i Sopocie poza godzinami wczesnorannymi i wieczornymi nie funkcjonują nigdy wg rozkładu, opóźnienia pół godziny lub więcej - praktycznie zawsze. Styl włoski, tylko tam faktycznie nie wiszą rozkłady na przystankach, a tutaj są chyba tylko po to, żeby ludzi wkurzyć. Zazwyczaj jeżdżę rowerem, dziś padało mocniej i zaryzykowałam z Ztm.. i żałuję bo jedyne w czym nie zawiodło, to w kolejnym rozczarowaniu,nie dojadę na czas na spotkanie. Dodam że autobusy gdyńskiej komunikacji jeżdżą z minimalnym opóźnieniem, jest tu kilka linii (pętla w Oliwie) więc to chyba po prostu zasługa złej organizacji ztm że ich autobusy nigdy nie są nawet w akceptowalnym przedziale czasowym