Muszę powiedzieć, że dziwne jedzenie w tym lokalu, w kuchni widziałem samych Chińczyków więc właściwie powinno być to jedzenie prawie jak z Chin, ale smaczne nie było. Jadłem chińskie żarcie w wielu miejcach w Trójmieście i w innych miastach, sam także je robie. Po porównaniu wyszło, że to samo jedzenie smakowało zupełnie inaczej niż w reszcie chińskich kanjp. Zupa WON TON była straszna, mdła prawie bez smaku, a to moja ulubiona zupka, ryż niedający się jeść pałeczkami suchy jak wiór, kaczka pieczona odbijała mi się przez kilka godzin mimo, że było jej bardzo mało, jedynie banany w cieście były smaczne, no i porcje jednak mikroskopijne, ale to zapewne wynik bardzo niskich cen. Wystrój całkiem spoko ten czerwony, ale te lampki pod sufitem to już chińskie przegięcie.