W końcu rozsądny głos. Ja też nie mam płotu, bo jest mi nie potrzebny. Już jednej pani z dwoma jamniczkami zwróciłem uwagę, że następnym razem ten pies nie wyjdzie z mojego podwórka skoro nie...
rozwiń
W końcu rozsądny głos. Ja też nie mam płotu, bo jest mi nie potrzebny. Już jednej pani z dwoma jamniczkami zwróciłem uwagę, że następnym razem ten pies nie wyjdzie z mojego podwórka skoro nie potrafi upilnować swojego czworonoga, Poza tym gdzie choćby smycz, która jest obowiązkowa. Nawet w lesie. Tak. W lesie też.
Nikt też nie żałuje psu załatwić się w lesie. Zwierzyna dzika też to robi. Ale fakt, jak nie nawalone przez psa, to konie na samym środku leśnej ścieżki.
zobacz wątek