Miałem napisać to samo, ale nie chciałem już dolewać oliwy do ognia. Jak to jest, że ten koszmarny problem śmieci wysypujących się zza każdego niemal drzewa jakoś nie przykuł uwagi forumowiczów na...
rozwiń
Miałem napisać to samo, ale nie chciałem już dolewać oliwy do ognia. Jak to jest, że ten koszmarny problem śmieci wysypujących się zza każdego niemal drzewa jakoś nie przykuł uwagi forumowiczów na tyle, by założyć temat. Za to psia kupa spędza sen z powiek... Ja staram się zawsze cos pozbierać - tyle, ile mogę. Ale to orka na ugorze. Codziennie leżą nowe śmieci, i to dosłownie wszędzie, gdzie rosną chocby dwa drzewa na krzyż lub jest jakiś zakamarek. Aż się płakać chce.
zobacz wątek