Panie Tomku, no właśnie po spełnieniu warunków - czyli "w miejscach, gdzie nie powoduje to uciążliwości dla innych osób". Przyzna Pan, że szczere pole jest takim miejscem. Lub nawet pusta droga....
rozwiń
Panie Tomku, no właśnie po spełnieniu warunków - czyli "w miejscach, gdzie nie powoduje to uciążliwości dla innych osób". Przyzna Pan, że szczere pole jest takim miejscem. Lub nawet pusta droga. Przecież ja nie mówię o zatłoczonym chodniku i jezdni pełnej samochodów, prawda? W życiu nie spuściłbym psa w takiej sytuacji, bo po prostu bałbym się o niego. Zawsze może się znaleźć ktoś, komu wpadnie do głowy machnąć nogą... Ale, wybaczy Pan, nie będę męczył psa całe życie na krótkiej smyczy, bo nagle gdzieś na środku niczego może się pojawić jakiś samotny spacerowicz, który "ma uczulenie" albo "nie lubi". Przywołam psa do siebie, oczywiście. Ale nie będę tolerował czyjejś histerii ani niczym nieuzasadnionej agresji wobec mnie ani tym bardziej mojego pieska, który - nawet gdyby chciał - nie jest w stanie nikomu wyrządzić najmniejszej krzywdy.
zobacz wątek