Odpowiadasz na:

A oto jak są w Bojanie traktowani opiekunowie psów. Sytuacja świeżutka, dosłownie sprzed kilku chwil. Moja żona właśnie wróciła ze spaceru z naszą suczką, maleńkim kundelkiem (4 kg) adoptowanym... rozwiń

A oto jak są w Bojanie traktowani opiekunowie psów. Sytuacja świeżutka, dosłownie sprzed kilku chwil. Moja żona właśnie wróciła ze spaceru z naszą suczką, maleńkim kundelkiem (4 kg) adoptowanym niedawno z fundacji. Ma to znaczenie o tyle, że piesek jest po przejściach (była bardzo źle traktowana) i lękliwy. Żona wyszła na krótki wieczorny spacer. Piesek na smyczy. Wyjątkowo jak nigdy, żeby urozmaicić trochę psu trasę, wybrała się na tyły naszej uliczki, gdzie praktycznie nigdy nie chodzimy. Ponieważ jest ciemno i nie ma tu nigdzie latarni, jak zwykle zabrała ze sobą latarkę. Ledwie zdążyła przejść parę kroków, zza płotu jednego z domów dobiegł ją męski głos, który agresywnie domagał się, żeby posprzątała po psie. Żona próbowała wytłumaczyć, że nie ma czego sprzątać, bo suczka zrobiła tylko siusiu. Głos przeszedł do gróźb. Podkreślam, że mówimy o sytuacji, gdzie jest noc, a żona nie widzi, kto do niej mówi, jest sama z maleńkim, bojaźliwym psem. Prosi mężczyznę, żeby dał jej spokój. Ten przechodzi do pretensji o to, że żona chodzi z latarką i świeci. Na logiczne wytłumaczenie, że jest ciemno (a latarka malutka i słaba) nie reaguje. Za to nie podoba mu się, że żona przyszła akurat tutaj (!), tak jakby ten fragment wsi należał tylko do niego. Zaznaczam, że żona spacerowała po uliczce, która jest po sąsiedzku! Po ogólnodostępnym, gminnym terenie, nie prywatnej posiadłości. Na pytanie, dlaczego miałaby tu nie przychodzić, usłyszała, że pewnie przyszła sąsiadów podglądać! I to jeszcze z psem, który kupy robi pod oknem! Ponieważ dalsza rozmowa nie miała żadnego sensu, żona życzyła panu dobrej nocy i wróciła do domu. Ciekawe, co pan prawnik, który tu wyżej się wypowiadał, miałby do powiedzenia na takie nagabywanie kobiet po nocy, nie wspominając już o śmiesznych próbach zabraniania komukolwiek chodzenia po publicznych drogach. A groźby? Czy nie są przypadkiem karalne?

zobacz wątek
6 lat temu
~Dariusz

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry