Nie oceniajmy.
Wystarczy, że kierowca kichnął. Naturalnym jest, że zamyka oczy i w momencie traci panowanie nad samochodem. Później to tylko próba opanowania sytuacji, aby nie uderzyć w coś :(. Pan miał bardzo...
rozwiń
Wystarczy, że kierowca kichnął. Naturalnym jest, że zamyka oczy i w momencie traci panowanie nad samochodem. Później to tylko próba opanowania sytuacji, aby nie uderzyć w coś :(. Pan miał bardzo dużo szczęścia, jak i pozostali, którzy jechali.
zobacz wątek