dzieje, dzieje...
Dojechałem autobusem 210 do lotniska około 15:30 i stanęliśmy w korku. Cały terminal został ewakuowany, nie można było nawet przejść pieszo do Klukowa.
Właśnie dotarłem pieszo do domu...
Dojechałem autobusem 210 do lotniska około 15:30 i stanęliśmy w korku. Cały terminal został ewakuowany, nie można było nawet przejść pieszo do Klukowa.
Właśnie dotarłem pieszo do domu (Osowa), nie wiem czy już coś się ruszyło.
zobacz wątek