Odpowiadasz na:

Re: A o Wilanowskiej ani słowa, hihihi?

Od ronda na Oruni górnej do Ronda na Wilanowskiej (przez 'stok') jechałam dziś po godzinie 6 rano ponad pół godziny... Wilanowska stała w miejscu, a na niegdyś zakorkowanej Łódzkiej puściutko. krew... rozwiń

Od ronda na Oruni górnej do Ronda na Wilanowskiej (przez 'stok') jechałam dziś po godzinie 6 rano ponad pół godziny... Wilanowska stała w miejscu, a na niegdyś zakorkowanej Łódzkiej puściutko. krew mnie zalewa, nie dość że człowiek nie wie o której ma z domu wyjechać to jeszcze nie wiadomo którędy jechać...

zobacz wątek
14 lat temu
~mmm

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry