Re: A o Wilanowskiej ani słowa, hihihi?
Od ronda na Oruni górnej do Ronda na Wilanowskiej (przez 'stok') jechałam dziś po godzinie 6 rano ponad pół godziny... Wilanowska stała w miejscu, a na niegdyś zakorkowanej Łódzkiej puściutko. krew...
rozwiń
Od ronda na Oruni górnej do Ronda na Wilanowskiej (przez 'stok') jechałam dziś po godzinie 6 rano ponad pół godziny... Wilanowska stała w miejscu, a na niegdyś zakorkowanej Łódzkiej puściutko. krew mnie zalewa, nie dość że człowiek nie wie o której ma z domu wyjechać to jeszcze nie wiadomo którędy jechać...
zobacz wątek