Abstrachując od określenia, z którego kompleksy aż kipią, masz rację. Rano - jechało się świetnie, teraz chęć konsumpcji zwyciężyła i okolice centrów handlowych się zapychają. Myślę, że poranne...
rozwiń
Abstrachując od określenia, z którego kompleksy aż kipią, masz rację. Rano - jechało się świetnie, teraz chęć konsumpcji zwyciężyła i okolice centrów handlowych się zapychają. Myślę, że poranne korki, to w dużej mierze wina zaspanych matek, które ruszają spod świateł swoimi miejskimi autkami z szybkością i gracją godną pociągu towarowego.
zobacz wątek