W ferie jeździło się anielsko. Teraz jeździ się źle. Można zwalać na "mamuśki" i nauczycieli, ale prawda jest taka, że winna jest zła infrastruktura komunikacyjna.
PS
...
rozwiń
W ferie jeździło się anielsko. Teraz jeździ się źle. Można zwalać na "mamuśki" i nauczycieli, ale prawda jest taka, że winna jest zła infrastruktura komunikacyjna.
PS
Aczkolwiek z doświadczenia (robię 50 tys. km rocznie, tak tak, należę do niesławnych przedstawicieli handlowych) powiem, że poranki, gdy zaspane Panie wiozą zaspaną dziatwę, to koszmar jeżeli chodzi np. o ruszanie spod świateł czy późniejsze rozpędzanie (wydaje się, że taki matiz ma 2 minuty od 0 do 50 km/h).
zobacz wątek