Rubaszne i prostackie
Od lat co miesiąc chodzę do teatru. Obejrzałam wiele przedstawień, jednak z tak prymitywną sztuką nie miałam do czynienia nigdy. W trakcie spektaklu zastanawiałam się, co przyświecało reżyserowi,...
rozwiń
Od lat co miesiąc chodzę do teatru. Obejrzałam wiele przedstawień, jednak z tak prymitywną sztuką nie miałam do czynienia nigdy. W trakcie spektaklu zastanawiałam się, co przyświecało reżyserowi, gdy zdecydował się na Goldoniego i czy rzeczywiście jest zadowolony z efektu końcowego. Na scenie były jedynie zboczone (w także homoseksualne - obrzydlistwo!) żarty, piski, bieganina, bijatyki. Nie polecam, po stokroć nie polecam.
zobacz wątek