Widok
Mieszkam w baninie 7 lat,jestem bardzo zadowolona.Z obserwacji widać, że w każdym prawie domu sa dwa samochody i ludzie dojeżdzają do pracy do Gdyni czy Gdańska.Moje dziecko właśnie kończy szkołe postawową w baninie warunki w szkole, może nie najlepsze na dzień dzisiejszy, ale atmosfera i nauczyciele super.Ale w planach jest budowa nowej szkoły.Znajomi którzy przyjeżdzają do nas na grila i zostają na łykend zazdroszczą mi miejsca zamieszkania.Samoloty nie sprawiają mi osobiście problemu.W nocy raczej nie latają,a w dzięń czasami widać i słychać. Ile mieszkańców tyle opini,jak by było żle to nie był by taki napływ mieszkańców do banina.Mam 25 km do Gdyni i Gdańska.Pół godziny samochodem i dojade do trójmiasta.Przeprowadziłam się z Gdynia i nie żałuje,moje dziecko nie wyobraża sobie aby zmienić miejsce zamieszkania.Myśle że,troche to pomoże pani w podjęciu decyzji.
bardzo wiele pytań i jeszcze więcej odpowiedzi już było! polecam szczegółową lekturę starszych wątków...tak z ostatniego roku...chociaż...powodzenie mieszkania w Baninie zależy od indywidualnej odporności na: poranne korki w kierunku Gdańska, popołudniowe korki z powrotem, ekstremalną ciasnotę szkoły podstawowej, ewidentnie słyszalne samoloty, ewidentny smrodek ekologicznych nawozów na polach, szczeg. wiosną, drogi gruntowe, które po deszczach zamieniają się w grząską, lepką breję- podłoża gliniaste...cierpliwi i wyrozumiali w zamian otrzymają: śpiew ptasząt od poranka po zachód, własny kawałek trawy, na który ma prawo s**** tylko własny pies, fajnych, cierpliwych sąsiadów, własne kawki na kominie, własne jaskółki pod własnym dachem...długo by jeszcze można wymieniać, choć mieszkam tu już 10 lat wciąż odkrywam uroki tego miejsca...choć samoloty latają, z pola śmierdzi gnojówa a samochód mam wiecznie ubabrany w błocie...powodzenia w podejmowaniu życiowych decyzji;)
Ja za kilka mc wprowadzam sie tez do Banina z 3 dzieci. Najstarsze w wieku 12lat bedzie dojezdzac do szkoly a najmlodsze 2latka.Wybralam przedszkole dla synow najblizej domu ,bo drogi niestety sa fatalne chociaz....My kupilismy na Osiedlu Rodzinnym wiec do glownej drogi jest dosc dobra droga a jeszcze developer bedzie kladl tam plyty. Ale w srodku Od ul.Pszennej do ul.Zlotej zeby dojsc ,troche mnie przerazilo:-((
Niewiem co moze sie wydarzyc,bo jeszcze tam niemieszkamy ale juz blizej niz dalej naszej pzreprowadzki.Z jednej strony bardzo sie cieszymy bo naprawde kupilismy super mieszkanie dwupoziomowe za naprawde male pieniadze.A z drugiej strony jak ktos mieszka cale zycie w centrum ciezko bedzie napewno na poczatku.Slabo kursujece autobusy ale mam nadzieje ze cos z tym zrobia iz Banino naprawde sie rozbuduwuje w szybkim tempie. nawet mozna zobaczyc jak sprzedaja sie mieszkania u developera u ktorego My kupilismy.Pozdrawiam
mieszkam w Baninie 6 lat przeprowadzilam sie z Gdanska i nie zaluje ,chociaz warunki szkoly i drogi zalamuja mnie, nie zamienilabym tego miejsca ,mieszkam 1,5 m od petli i moja bolaczka jest ze nie ma w poblizu placu zabaw ani zadnego miejsca do zabawy dla dzieci gdzie moglyby sie spotkac,pobawic,dlatego musza bawic sie na podworku,samoloty nie przeszkadzaja,korki sa wszedzie ,zaczynam szukac w poblizu gimnazjum i z tego co sie orientuje dobre jest w osowie chodzi o poziom ,dojazd na skruty ok.i bez korkow,jak przyjezdzam na stare smieci do gdanska stwierdzam ze jest tam brzydko i brudnoi nie zaluje ze tu mieszkam
Dojazdy
O najważniejszych rzeczach już właściwie napisano, więc dopiszę tylko na temat dojazdów. Pracuję na Morenie i jadąc około 7 rano tracę przeciętnie 25 minut (jadę przez Pępowo, Leźno, Kokoszki i dalej Armii Krajowej), a popołudniu około 20 minut (do de La Salle'a i daje Słowackiego). Jak skończy się budowa węzła nad obwodnicą i Słowackiego to dojazd skróci się pewnie jeszcze o parę minut.
Co do korków, to wręcz zastanawiam się, co wszyscy piszący tu mają na myśli. Powiedzcie, gdzie można kupić dom w okolicach obwodnicy i dojeżdżać bez korków do trójmiasta? Czy mieszkamy na Kowalach, Orunii Górnej, Kokoszkach, Złotej Karczmie, Osowie to i tak dojazd do centrum Gdańska mamy zakorkowany, więc o czym tu mowa? Z Banina są jakieś szczególne korki? Te na rondzie już się skończyły w momencie otwarcia węzła Karczemki.
Po drugie, Państwo przyszli mieszkańcy Banina - dużo informacji na temat naszej wioseczki, budowy nowej szkoły, lokalnych inicjatyw itp. znajdziecie na stronach banino.pl, a nie na tutejszym forum. Pozdrawiam
Po drugie, Państwo przyszli mieszkańcy Banina - dużo informacji na temat naszej wioseczki, budowy nowej szkoły, lokalnych inicjatyw itp. znajdziecie na stronach banino.pl, a nie na tutejszym forum. Pozdrawiam
Bardzo dziekuje wszystkim za informacje i podzielenie sie ze mna swoimi spoztrzezeniami. Oczywiscie ze sa strony na ktorych mozna poczytac o Baninie ale mnie bardziej interesuje opinia ludzi ktorzy tam mieszkaja a nie redaktora ktory cos gdzies sie dowiedzial. Wiekszosc osob pisze o dojazdach i problemach z dojazdami. jednakze nikt prawie nie pisze o problemach z halasem z Rebiechowa. Jeszcze raz dziekuje zycze wszytskim mieszkancom aby te dojazdy byly mniej uciazliwe a ja mam teraz do przemyslenia. pozdrawiam
nie jest to dobra lokalizacja!!! mieszkam w baninie 5 lat...dojazd jest koszmarny do gdańska..autobus kursuje co godzinę dwie...kpina!!! nie dojeżdża do końca banina tylko do pętli tzw.centrum banina,a nikt nie widzi jak to się dalej rozbudowało...no ale chyba dwa razy na dzień jedzie do żukowa..hihi.
Ciągle upaprane buty od błota!!! brak oświetlenia!!! szkoła w baninie podstawówka przepełniona choć wysoki próg [ wiem coś na ten temat!! córka przeszła podstwówke na suchaninie,póżniej rok na jasieniu z czerwonym paskiem kończąc każdą..a tu przyszła i zaczeły się sypać dwójki!!! okazało się ,że jest wyższy poziom..TO DUŻY + tej szkoły..Za to gimnazjum porażka w Żukowie...nie można liczyć na autobus szkolny bo jeżdzi [zdażało się że miała na 12stą do szkoły,a musiała jechać o 9tej rano bo nie było póżniej żadnego w przybliżonej godzinie!!!!Chałasu samolotów nie słychać,człowiek się przyzwyczaja,a i na jasieniu i suchaninie tak samo słychać ...nie wspominając matarni!!!Dziecko 2 letnie --brak kolegów i koleżanek Każdy siedzi ze swoim dzieckiem na swoim podwórku!!! wiem coś mam syna 4 letniego..i dałam go do przedszkola ,żeby był między dziećmi!!! ALE WSZYSTKO JEST COŚ ZA COŚ!!!! DZIAŁKA BYŁA POŁOWĘ TAŃSZA NIŻ W TRÓJMIEŚCIE STĄD DECYZJA ZAPADŁA O BUDOWIE DOMU W BANINIE!!! TERAZ NIE MOGĘ SPRZEDAĆ!!! BO KAŻDY SIĘ BOI TYCH SAMOLOTÓW--A TO PRYSZCZ'' WIĘC PATRZ TEŻ POD KĄTEM JAK BĘDZIESZ CHCIAŁA PÓŻNIEJ SPRZEDAĆ DOM-MIESZKANIE NIE BĘDZIE TO ŁATWE!!! JA MAM WYSOKI STANDARD DOMU I NIE MOGĘ DOSTAĆ NA RĘKĘ 750TYŚ!!! A TYLE MUSZĘ ZAPŁĄCIĆ ZA MIESZKANIE 100M W TRÓJMIEŚCIE!!!!!!!!
Ciągle upaprane buty od błota!!! brak oświetlenia!!! szkoła w baninie podstawówka przepełniona choć wysoki próg [ wiem coś na ten temat!! córka przeszła podstwówke na suchaninie,póżniej rok na jasieniu z czerwonym paskiem kończąc każdą..a tu przyszła i zaczeły się sypać dwójki!!! okazało się ,że jest wyższy poziom..TO DUŻY + tej szkoły..Za to gimnazjum porażka w Żukowie...nie można liczyć na autobus szkolny bo jeżdzi [zdażało się że miała na 12stą do szkoły,a musiała jechać o 9tej rano bo nie było póżniej żadnego w przybliżonej godzinie!!!!Chałasu samolotów nie słychać,człowiek się przyzwyczaja,a i na jasieniu i suchaninie tak samo słychać ...nie wspominając matarni!!!Dziecko 2 letnie --brak kolegów i koleżanek Każdy siedzi ze swoim dzieckiem na swoim podwórku!!! wiem coś mam syna 4 letniego..i dałam go do przedszkola ,żeby był między dziećmi!!! ALE WSZYSTKO JEST COŚ ZA COŚ!!!! DZIAŁKA BYŁA POŁOWĘ TAŃSZA NIŻ W TRÓJMIEŚCIE STĄD DECYZJA ZAPADŁA O BUDOWIE DOMU W BANINIE!!! TERAZ NIE MOGĘ SPRZEDAĆ!!! BO KAŻDY SIĘ BOI TYCH SAMOLOTÓW--A TO PRYSZCZ'' WIĘC PATRZ TEŻ POD KĄTEM JAK BĘDZIESZ CHCIAŁA PÓŻNIEJ SPRZEDAĆ DOM-MIESZKANIE NIE BĘDZIE TO ŁATWE!!! JA MAM WYSOKI STANDARD DOMU I NIE MOGĘ DOSTAĆ NA RĘKĘ 750TYŚ!!! A TYLE MUSZĘ ZAPŁĄCIĆ ZA MIESZKANIE 100M W TRÓJMIEŚCIE!!!!!!!!
No wlasnie ale kazdy sie decyduje na zakup nieruchomosci.Mieszkania schodza i domy jak bulki.Sami zakupilismy.mam corke oczywiscie zdecydowalismy sie na szkole na Niedzwiedniku ale na przedszkole dla dwoch synkow musialam zdecydowac sie blisko domu bo drogi? Porazka jak pzregladalam pzredszkola to sie zalamalam dojsciem do nich.Wiec wybralam najblizej domu i najdrozsze.Cos za cos:-)) Wlasnie tez bede od lata mieszkac w tej czesci gdzie przystanek juz jest za petla i jedzie na Zukowo.Oczywiscie rozklad mnie zalamal. Ogolnie bylam zalamana ta miejscowoscia ale z drugiej strony nieznalzlabym takiego metrazu w Centrum:-(((
przeczytalam wszystkie opinie i musze przyznac ze najwiekszym problemem to dojazdy czyli komunikacja. No ale tak jak ktos napisal cos za cos. Nie da sie mieszkac za miastem miec cisze i spokoj, wlasny dom zogrodkiem (za taka cene jak mieszkanie w bloku w centrum) i za razem wszystkie uroki miasta dostepne na piechote. Oczywiscie wybor nie jest prosty ale decyzja zawsze nalezy do nas.
Nie rozumiem tych, którzy kupują dom na wsi i chcą szybko sprzedać. Nikt nie kazał się budować. Mieszkam tu 5 lat i w życiu nie zamieniłabym teraz mieszkania w mieście. Przez pierwszy rok tęskniłam za Gdynią, ale to chyba normalne. Teraz w Baninie jest mój dom i tu czuję się najlepiej. Samoloty to u nas atrakcja turystyczna.Mam rodzinę z centrum Polski i jak przyjeżdżają wypatrują kiedy coś przeleci. Ludzie super i ci napływowi, a tych jest najwięcej i ci "starzy" Kaszubi. Moja córka chodzi do szkoły w Baninie na razie do zerówki, i też mamy nadzieję na nową szkołę, bo bez niej na dłuższą metę się nie da.
Ogólnie polecam. Chyba, że jest się chodzącym pesymistą jak niektórzy, wtedy odradzam i tak wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Ogólnie polecam. Chyba, że jest się chodzącym pesymistą jak niektórzy, wtedy odradzam i tak wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Toć to najlepsze miejsce do mieszkania na świecie bo do lotniska niedaleko.Tylko żeby na ranny samolot zdanżać to golić sie trza wieczorem i kolację ogarniać, rano tylko wnet obiad i w drogę po pas w błocie z dzidziusiem na plecach,bo dziecko przy okazji pracy w Brytani do Londyna do przedszkola zapisałem i tak se latamy 2 x w tydniu.
a ja mieszkam w Gdańsku klukowie :) tez zastanwaiłam sie nad baniniem jednak po dłuzszych przemysleniach staneło klukowo.. działki co prawda ciut drozsze ale wszedzie blizej :) dzieci puszczam na niedzwiednik do szkoły do której rano zjezdzam niecałe 15 minut , dwa autobusy jeżdzą takze. Wszedzie blisko a zarazem daleko od hałasu i Gdańskiego przetłoczenia.
Samoloty mimo to ze sa tuz koło miejsca zamieszkania wcale ich nie słychac a wbaninie przyznam szczerze ze hałas jest spory. Banio lezy nad pasem w którym lataja samoloty a klukowo jest z boku ;)
polecam rozejrzec sie w klukowie za działkami naprawdę jest sympatycznie
Samoloty mimo to ze sa tuz koło miejsca zamieszkania wcale ich nie słychac a wbaninie przyznam szczerze ze hałas jest spory. Banio lezy nad pasem w którym lataja samoloty a klukowo jest z boku ;)
polecam rozejrzec sie w klukowie za działkami naprawdę jest sympatycznie
Ja mieszkam w Baninie i dowożę dzieci do szkoły i przedszkola w Osowej-do pracy do Gdańska zjeżdżam W OK.40 min (do centrum). Fakt wygodniej jak są 2 samochody, bo to zdecydowanie ułatwia życie. Szkoła ma być budowana już od tego roku podobno, więc z czasem będzie fajna placówka na miejscu. Mieszka się inaczej niż w centrum miasta, gdzie wszystko ma się pod nosem, ale mieszkanie w Baninie ma swoje uroki. Ja mieszkam w tej części, gdzie samoloty sporadycznie słyszymy, bo raczej już ich nie widać-mi nie przeszkadzają. Mam swój ogród, sympatycznych sąsiadów i mieszka mi się zdecydowanie lepiej niż w szeregowcu w centrum miasta:)Ta mała ilość autobusów może wynika z powodu słabego popytu - myślę,że to z czasem się zmieni.
Przychodnia jest, podstawowa opieka myślę, że jest ok, pediatra miła, szczepienia na miejscu, a do specjalistów, wiadomo i tak trzeba jeździć dalej. Jeśli chodzi o sklepy to naprawdę uważam że jest super. Przestałam kupować warzywa, owoce, mięso, wędliny czy chleb gdziekolwiek indziej niż w Baninie. Ceny nie są wysokie, a produkty lepsze niż w marketach. Pozostałe kupuję w jakimś markecie wracając z pracy z Trójmiasta.
Jeśli chodzi o samoloty, to oczywiście że latają, ja mieszkam w bocznej od Pszennej. Kiedy jestem w domu to mi to nie przeszkadza, gdy na ogrodzie to trochę słychać, ale ta częstotliwość nie jest duża. Poza tym ja przeprowadziłam się z Gdańska gdzie też ruch lotniczy jest duży więc jestem przyzwyczajona. Nigdy nie zamieniłabym tych kilkunastu samolotów na dzień na ciągły ruch samochodwy, który naprawdę jest dużo bardziej uciążliwy. A czasem przelatujące nisko samoloty to atrakcja dla dzieci i gości :-) Po tej stronie Banina jednak samoloty mają mniej korytarzy powietrznych, albo właśnie są już wyżej. Od strony "centrum" Banina jest trochę głośniej
Jeśli chodzi o samoloty, to oczywiście że latają, ja mieszkam w bocznej od Pszennej. Kiedy jestem w domu to mi to nie przeszkadza, gdy na ogrodzie to trochę słychać, ale ta częstotliwość nie jest duża. Poza tym ja przeprowadziłam się z Gdańska gdzie też ruch lotniczy jest duży więc jestem przyzwyczajona. Nigdy nie zamieniłabym tych kilkunastu samolotów na dzień na ciągły ruch samochodwy, który naprawdę jest dużo bardziej uciążliwy. A czasem przelatujące nisko samoloty to atrakcja dla dzieci i gości :-) Po tej stronie Banina jednak samoloty mają mniej korytarzy powietrznych, albo właśnie są już wyżej. Od strony "centrum" Banina jest trochę głośniej
Ja od 7 lat mieszkam w Leźnie, mam 3 letnie dziecko, oboje z mężem pracujemy w Gdańku i jestem zadowolona choć jestem z "mieszczuchem", więc z całą stanowczością polecam Leźno- jest szkoła podstawowa z gimnazjum, samolotów nie słychać, dojazd do Gdańska duużo lepszy niż z Banina, poza tym autobus "Gryf" jeździ co 20 minut do Gdańska i do Kartuz. Jeśli chodzi o Banino, to na pierwszy rzut oka wygląda ładnie, ale myślę, że jest przereklamowane.
Ok to może ja powiem jak jest na prawdę
http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/2012/01/nie-moga-dojechac-do-swoich-domow-fatalne-drogi-w-baninie
http://banino.bloog.pl/?ticaid=6e758
Jeśli ktoś mówi że nie słychać samolotów to zapraszam na badanie słuchu.
Jeśli ktoś myśli że samolotów będzie mniej to zapraszam po statystyki do portu lotniczego
Jeśli ktoś potrafi zjechać w 15 minut słowackiego do Wrzeszcza to zapraszam na godz 7:00 od Złotej Karczmy przystanek Wiolinowa. Jak nic 30minut zima jakieś 50min jak będzie wypadek lub dłużej.
Wqrwia mnie jak ktoś kupił tam mieszkanie czy dom i ściemnia że zrobił super inwestycje i ciągnie tam innych ludzi. No chyba ze deweloper pisze te teksty.
Jest tak że na nic innego ludzi nie stać więc kupują. A domy są postawione w szczerym polu bez dróg, infrastruktury w pasie przy lotnisku. Dlatego jest TANIO i ta taniość wyznacza czy kupujesz czy cie stać na coś lepszego. Ludzie są zadowoleni bo mieszkali w klitkach a teraz maja trochę więcej miejsca za ta samą kasę.
Teraz prosty rachunek
2 auta + 2 x paliwo + czas na dojazdy.
Jeśli ktoś siedzi w domu i nic nie robi lub pracuje w domu to ok.
Ale jak masz dzieci i 5 dni w tyg do szkoły do pracy, lekarz, zakupy itd. To można sobie policzyć ile pieniędzy tracisz bo mieszkasz za miastem. Dla jednych się opłaca, dla kogoś kto w godzinę potrafi zarobić 100zł to nawet nie spojrzy na taką opcję mieszkania.
http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/2012/01/nie-moga-dojechac-do-swoich-domow-fatalne-drogi-w-baninie
http://banino.bloog.pl/?ticaid=6e758
Jeśli ktoś mówi że nie słychać samolotów to zapraszam na badanie słuchu.
Jeśli ktoś myśli że samolotów będzie mniej to zapraszam po statystyki do portu lotniczego
Jeśli ktoś potrafi zjechać w 15 minut słowackiego do Wrzeszcza to zapraszam na godz 7:00 od Złotej Karczmy przystanek Wiolinowa. Jak nic 30minut zima jakieś 50min jak będzie wypadek lub dłużej.
Wqrwia mnie jak ktoś kupił tam mieszkanie czy dom i ściemnia że zrobił super inwestycje i ciągnie tam innych ludzi. No chyba ze deweloper pisze te teksty.
Jest tak że na nic innego ludzi nie stać więc kupują. A domy są postawione w szczerym polu bez dróg, infrastruktury w pasie przy lotnisku. Dlatego jest TANIO i ta taniość wyznacza czy kupujesz czy cie stać na coś lepszego. Ludzie są zadowoleni bo mieszkali w klitkach a teraz maja trochę więcej miejsca za ta samą kasę.
Teraz prosty rachunek
2 auta + 2 x paliwo + czas na dojazdy.
Jeśli ktoś siedzi w domu i nic nie robi lub pracuje w domu to ok.
Ale jak masz dzieci i 5 dni w tyg do szkoły do pracy, lekarz, zakupy itd. To można sobie policzyć ile pieniędzy tracisz bo mieszkasz za miastem. Dla jednych się opłaca, dla kogoś kto w godzinę potrafi zarobić 100zł to nawet nie spojrzy na taką opcję mieszkania.
Astra a gdzie w takim razie jest dobra lokalizacja, ja w tej chwili mieszkam na przymorzu ale niestety nie stać mnie na coś większego w tej okolicy bo cena za metr zawrotna, a jednak na przymorzu nowe buduje się wśród starych i patoligię niestety widać
Co do leźna to lepszy dojazd , z leźna czy banina jak się pracuje w nowym porcie?
Niestety samoloty mnie przerażają , ale w piątek jadę do dewelopera i tak obejrzeć co oferują .
Ja z mężem rozważam jeszcze morenę, ale tam już jest problem z przedszkolami, i powoli zaczynają się robić podstawówki
Co do leźna to lepszy dojazd , z leźna czy banina jak się pracuje w nowym porcie?
Niestety samoloty mnie przerażają , ale w piątek jadę do dewelopera i tak obejrzeć co oferują .
Ja z mężem rozważam jeszcze morenę, ale tam już jest problem z przedszkolami, i powoli zaczynają się robić podstawówki
a mnie wq... że nie słucha się wypowiedzi ludzi, którzy już tu- w Baninie chwilę mieszkają...mi osobiście samoloty ani korki nie przeszkadzają, ale nie ośmielę się powiedzieć, że ICH NIE MA - są, i żadne chcenie, czy nie chcenie tego nie zmieni...błoto było, jest i będzie, puki mieszkańcy SAMI SOBIE drogi nie zrobią...szkoły podstawowej większej- nie będzie przez najbliższe10 lat...
żal mi ludzi zmamionych niską ceną i obietnicami deweloperów...ja nie wierzę w ich zapewnienia...autobus 126 nie pojedzie częściej, lamp nie zamontyje gmina...bo gmina nas q....a nie lubi!!!
ja mam skowronki, żabki w oczku wodnym, mam TO CO CHCIAŁAM...choć w drodzę do Gdańska stoję w korkach i urywam zawieszenie na dziurach...
powodzenia...niech Wam, przyszli mieszkańcy Banina nie zabraknie entuzjazmu i sił...może i ja kiedyś na tym skorzystam...;)
żal mi ludzi zmamionych niską ceną i obietnicami deweloperów...ja nie wierzę w ich zapewnienia...autobus 126 nie pojedzie częściej, lamp nie zamontyje gmina...bo gmina nas q....a nie lubi!!!
ja mam skowronki, żabki w oczku wodnym, mam TO CO CHCIAŁAM...choć w drodzę do Gdańska stoję w korkach i urywam zawieszenie na dziurach...
powodzenia...niech Wam, przyszli mieszkańcy Banina nie zabraknie entuzjazmu i sił...może i ja kiedyś na tym skorzystam...;)
A ty mieszkasz w Baninie Astra, że się tak wypowiadasz?
Bo ja tak.
Wprawdzie do Wrzeszcza nie jeżdżę, ale do Gdyni Redłowa, zajmuje mi to ok. 25 minut, ale oczywiście jeśli ktoś jedzie na godz. 8 to utknie w korku w Chwaszczynie, ja jeżdżę na 7 i bez problemów wracam też o 15-tej. Natomiast powrót na Suchanino, gdzie mieszkałam wcześniej, najczęściej zajmował mi godzinę, ale również i 2 godziny!!! A teraz odpoczywam, bo naprawdę prawie zapomniałam o korkach. Wiadomo, że zależy kto gdzie jeździ. Ja nie wożę dziecka po całym Trójmieście, bo moje dziecko chodzi do przedszkola w Baninie i do szkoły też będzie tu chodzić. Lekarz? część na miejscu, a inni po drodze lub koło pracy, zakupy po drodze. Dwa samochody?? Oczywiście!! Od wielu lat mamy dwa samochody, bo z jednym nie da się żyć w Trójmieście, mieszkając w Gdańsku również. Więc kompletnie nie robi mi to różnicy, a kilometrów do pracy mam tyle samo co wcześniej, tylko tracę mniej czasu.
Kiepskie drogi?? Nie narzekam, mam płyty prawie do samych drzwi, więc nie grzęznę w błocie. Oczywiście, że są miejsca w Baninie fatalne, ale nie tylko tu. Suchanino i Morena to koszmar drogowy, tak samo Osowa itd. Ja jednak brałam pod uwagę to jaki będę miała dojazd do domu, kupując go i wybrałam ten spośród czterech również dlatego, że mam drogę z płyt, a nie gruntową. Bo wiadomo, że na drogi w Polsce czeka się długo.... Samoloty?? Naprawdę to przesada, w połowie Gdańska jest ten sam problem. Dlaczego kupiłam tu dom? Bo chciałam mieć kawałek własnego ogrodu i słuchać własnej muzyki, a nie sąsiadów :-) Oczywiście że jakbym miała wolny milion, to pewnie kupiłabym dom na Suchaninie za 600 tys., który nadaje się tylko do wyburzenia i postawiła nowy za 400 tys., nie wiem dlaczego ale mam sentyment do tej dzielnicy... ale miałam tylko 400 tys., więc kupiłam tu. I jak na razie nie żałuję, ale też nie traktuję tego jak inwestycję. To jest po prostu mój dom, do którego chce mi się wracać po pracy w mieście :-)
Bo ja tak.
Wprawdzie do Wrzeszcza nie jeżdżę, ale do Gdyni Redłowa, zajmuje mi to ok. 25 minut, ale oczywiście jeśli ktoś jedzie na godz. 8 to utknie w korku w Chwaszczynie, ja jeżdżę na 7 i bez problemów wracam też o 15-tej. Natomiast powrót na Suchanino, gdzie mieszkałam wcześniej, najczęściej zajmował mi godzinę, ale również i 2 godziny!!! A teraz odpoczywam, bo naprawdę prawie zapomniałam o korkach. Wiadomo, że zależy kto gdzie jeździ. Ja nie wożę dziecka po całym Trójmieście, bo moje dziecko chodzi do przedszkola w Baninie i do szkoły też będzie tu chodzić. Lekarz? część na miejscu, a inni po drodze lub koło pracy, zakupy po drodze. Dwa samochody?? Oczywiście!! Od wielu lat mamy dwa samochody, bo z jednym nie da się żyć w Trójmieście, mieszkając w Gdańsku również. Więc kompletnie nie robi mi to różnicy, a kilometrów do pracy mam tyle samo co wcześniej, tylko tracę mniej czasu.
Kiepskie drogi?? Nie narzekam, mam płyty prawie do samych drzwi, więc nie grzęznę w błocie. Oczywiście, że są miejsca w Baninie fatalne, ale nie tylko tu. Suchanino i Morena to koszmar drogowy, tak samo Osowa itd. Ja jednak brałam pod uwagę to jaki będę miała dojazd do domu, kupując go i wybrałam ten spośród czterech również dlatego, że mam drogę z płyt, a nie gruntową. Bo wiadomo, że na drogi w Polsce czeka się długo.... Samoloty?? Naprawdę to przesada, w połowie Gdańska jest ten sam problem. Dlaczego kupiłam tu dom? Bo chciałam mieć kawałek własnego ogrodu i słuchać własnej muzyki, a nie sąsiadów :-) Oczywiście że jakbym miała wolny milion, to pewnie kupiłabym dom na Suchaninie za 600 tys., który nadaje się tylko do wyburzenia i postawiła nowy za 400 tys., nie wiem dlaczego ale mam sentyment do tej dzielnicy... ale miałam tylko 400 tys., więc kupiłam tu. I jak na razie nie żałuję, ale też nie traktuję tego jak inwestycję. To jest po prostu mój dom, do którego chce mi się wracać po pracy w mieście :-)
Więc od początku.
Nie jestem developerem tylko stałem przed takim samy wyborem. Liczyłem, pytałem, szukałem. Chciałem pomóc podałem fora gdzie można poczytać sobie jakie są problemy społeczności mieszkającej w Baninie.
Bo zauważyłem, że ktoś usilnie wciska ciemnotę.
Jak ktoś się uprze to i tak sobie kupi to co chce. To jest tak samo jak z samochodami używanymi. Jedziesz oglądasz kupujesz bo ci się podoba bo sprzedawca powiedział, że stan idealny, kobieta jeździła, ma przejechane tylko 75tys km. A potem wielkie rozczarowanie bo Pan mówił, że bezwypadkowy a jest inaczej i wielki żal do całego świata.
Powyżej błotniarka stawowa napisała, że mieszka i tak jest i tyle. Czy ja mam w tym jakiś interes nie. Ale gdybym posługiwał się forum to pewnie bym myślał że te mieszkania są w lesie w śród jezior, z infrastrukturą, lekarzami, szkołami itd itp. Jeśli chcesz kupić mieszkanie to podjedź do banina 2 godziny przed spotkaniem z deweloperem i popytaj miejscowych zobacz jak jest na prawdę poczytaj forum ludzi których problemy są tam opisane. A nie Pani która twierdzi że w 25km w szczycie przejedzie w ok25 minut(banino - gdynia redłowo) co daje średnią prędkość 100km/h (bez obrazy :)) nie wiedziałem ze przez Chwaszczyno idzie droga szybkiego ruchu.
Reasumując nie słuchać Pana developera i ludzi którym się wydaje, tylko sprawdzać liczyć analizować
Ps. Morena szkoła, przedszkole, sklepy wielkopowierzchniowe, szpital nawet basen tylko zapisy rok wcześniej :)itd. Tam można załatwić wszytko pchając wózek przed sobą.
Osowa faktycznie urbanistycznie do d*py ale infrastruktura jest.
Banino za klika lat może będzie miało ale teraz nie ma i nic tego nie zmieni. A jak ma to ja poproszę o zdjęcia albo o adresy i przestańcie z ludzi robić idiotów!!!!.
Cena czyni cuda ale chyba nie aż takie. Pozdrawiam wszystkich developerów i proszę aby najpierw zrobili choć drogę do lokali a potem się udzielali.
Nie jestem developerem tylko stałem przed takim samy wyborem. Liczyłem, pytałem, szukałem. Chciałem pomóc podałem fora gdzie można poczytać sobie jakie są problemy społeczności mieszkającej w Baninie.
Bo zauważyłem, że ktoś usilnie wciska ciemnotę.
Jak ktoś się uprze to i tak sobie kupi to co chce. To jest tak samo jak z samochodami używanymi. Jedziesz oglądasz kupujesz bo ci się podoba bo sprzedawca powiedział, że stan idealny, kobieta jeździła, ma przejechane tylko 75tys km. A potem wielkie rozczarowanie bo Pan mówił, że bezwypadkowy a jest inaczej i wielki żal do całego świata.
Powyżej błotniarka stawowa napisała, że mieszka i tak jest i tyle. Czy ja mam w tym jakiś interes nie. Ale gdybym posługiwał się forum to pewnie bym myślał że te mieszkania są w lesie w śród jezior, z infrastrukturą, lekarzami, szkołami itd itp. Jeśli chcesz kupić mieszkanie to podjedź do banina 2 godziny przed spotkaniem z deweloperem i popytaj miejscowych zobacz jak jest na prawdę poczytaj forum ludzi których problemy są tam opisane. A nie Pani która twierdzi że w 25km w szczycie przejedzie w ok25 minut(banino - gdynia redłowo) co daje średnią prędkość 100km/h (bez obrazy :)) nie wiedziałem ze przez Chwaszczyno idzie droga szybkiego ruchu.
Reasumując nie słuchać Pana developera i ludzi którym się wydaje, tylko sprawdzać liczyć analizować
Ps. Morena szkoła, przedszkole, sklepy wielkopowierzchniowe, szpital nawet basen tylko zapisy rok wcześniej :)itd. Tam można załatwić wszytko pchając wózek przed sobą.
Osowa faktycznie urbanistycznie do d*py ale infrastruktura jest.
Banino za klika lat może będzie miało ale teraz nie ma i nic tego nie zmieni. A jak ma to ja poproszę o zdjęcia albo o adresy i przestańcie z ludzi robić idiotów!!!!.
Cena czyni cuda ale chyba nie aż takie. Pozdrawiam wszystkich developerów i proszę aby najpierw zrobili choć drogę do lokali a potem się udzielali.
Czytanie bez zrozumienia to chyba największy problem obecnych czasów... Tak jak ktoś napisał, 25 km w 25 minut to 60 km/h, więc nie jest to rekord szybkości... poza tym ja od garażu do drzwi biura mam 21 km, nie 25. A tak dla ciekawostki mój rekord to 23 minuty :-)
Ale nikt nie mówi o szczycie, przecież napisałam że jeżdżę na 7, tak więc wyjeżdżam 6.35. Dziś pojechałam na 8, w 35 minut, więc myślę, że też krzywdy nie ma.... nie udałoby mi się to jadąc z Gdańska.
Jeżeli chcesz zapłacić za dom 800 czy 900 tys. na Morenie, to sobie kup i mieszkaj wśród zgiełku, a daj innym wybierać swoje miejsce na świecie. Ja wolę zapłacić o ponad połowę mniej i żyć w większym spokoju niż centrum Gdańska. Oczywiście nigdy nie zamieniłabym mieszkania w Gdańsku na mieszkanie w Baninie, ale zamiana mieszkania na dom z ogrodem to zupełnie co innego. Polecam :-)
Astra, przestać się mądrzyć i obrażać ludzi, jeśli tu nie mieszkałeś to po co się wypowiadasz, daj się wypowiedzieć tym, co mieszkają. A i tak każdy będzie podejmował decyzję o kupnie sam.
Ale nikt nie mówi o szczycie, przecież napisałam że jeżdżę na 7, tak więc wyjeżdżam 6.35. Dziś pojechałam na 8, w 35 minut, więc myślę, że też krzywdy nie ma.... nie udałoby mi się to jadąc z Gdańska.
Jeżeli chcesz zapłacić za dom 800 czy 900 tys. na Morenie, to sobie kup i mieszkaj wśród zgiełku, a daj innym wybierać swoje miejsce na świecie. Ja wolę zapłacić o ponad połowę mniej i żyć w większym spokoju niż centrum Gdańska. Oczywiście nigdy nie zamieniłabym mieszkania w Gdańsku na mieszkanie w Baninie, ale zamiana mieszkania na dom z ogrodem to zupełnie co innego. Polecam :-)
Astra, przestać się mądrzyć i obrażać ludzi, jeśli tu nie mieszkałeś to po co się wypowiadasz, daj się wypowiedzieć tym, co mieszkają. A i tak każdy będzie podejmował decyzję o kupnie sam.
astra,a ja wlasnie na taka opcje mieszkania spojrzalam. jak sie byc moze kiedys dorobisz kasy, to zrozumiesz co jest w zyciu najwazniejsze. konajac w samotnosci nie o swoim wielkim domu na najdrozszej dzielnicy bedziesz myslec.i tak nic ze soba nie zabierzesz do grobu,a miliony nie beda mialy zadnej wartosci.
nawet bedac bez kasy ludzie maja wiecej godnosci i dumy niz buraki szpanujace materialnymi rzeczami. tylko zeby to na kims robilo wrazenie..
no coz, hiena zawsze bedzie hiena
nawet bedac bez kasy ludzie maja wiecej godnosci i dumy niz buraki szpanujace materialnymi rzeczami. tylko zeby to na kims robilo wrazenie..
no coz, hiena zawsze bedzie hiena
Ja wlasnie po 4 latach mieszkania w Baninie wrocilam do Gdyni. Niestety nie dalam rady mieszkac na wsi, pomimo, ze jest to wies bardzo zurbanizowana. Co mi przeszkadzalo:
- brak drog (potworne bloto, nie ma gdzie pojsc na spacer itd. a ja uwielbiam chodzic)
- brak chodnikow - chodzi sie miedzy autami
- brak oswietlenia - w zimie od g. 15tej zapada ciemnosc i koniec zycia
- brak mozliwosci dojscia gdziekolwiek na nogach (lubie czasem uzyc nog, albo miec chociaz taka mozliwosc!)
- duzy dom okazal sie tylko klopotem - koszty ogrzewania, utrzymania, sprzatanie przy malych dzieciach (czulam sie jakbym miala po prostu wiezienie do sprzatania).
- brak towarzystwa dla dzieci (kazdy siedzi wyizolowany w swoim ogrodku, a wlasciwie nikogo nie widac nawet w tych ogrodkach, oprocz idealnej pogody 5 dni w roku)
- brak komunikacji - wszedzie trzeba jechac samochodem, jesli auto sie zepsuje totalna katastrofa
- snieg zima - akurat mialam dom w takim miejscu gdzie plug przyjezdzal nieraz po kilku godzinach, wiec albo sama musialam kilka godzin machac lopata, albo odciecie od swiata (niestety kregoslup nie wyrobil odsniezania wlasnego)
- duzo wyzsze koszty utrzymania (ciagle wszedzie autem - wiec duzo paliwa schodzi itd.)
- utrudniony dostep do lekarzy specjalistow (a moje dziecko tego wymagalo)
- wyjace i agresywne psy po ogrodkach (moje dzieci baly sie wychodzic poza wlasny ogrod, wczesniej w miescie wychodzilismy na niekonczace sie spacery)
- brak mozliwosci dla dziecka do jazdy na rowerze (nie ma chodnika czy drogi rowerowej, biegajace psy luzem bez opieki)
- ogrod - nikt nie mial czasu na koszenie trawy po 2 godziny
Samoloty absolutnie nie przeszkadzaly mi.
Plusem byla przestrzen zyciowa i brak sasiadow
Pol roku temu przeprowadzilam sie z powrotem do Gdyni, do spokojnej dzielnicy domkowo- szeregowej i jestem najszczesliwszym czlowiekem na swiecie. Znow uprawiam bieganie, jezdze wszedzie na rowerze, nie tkwie w korkach, jade na impreze autobusem, latwy dostep do specjalistow, blisko las (ostatnio jezdzilam na biegowkach), dobra szkola, pelno przedszkoli, sklepow, infrastruktura, oswietlenie, kino, teatr (to juz nie wielka wyprawa).
Generalnie chyba wszystko zalezy od czlowieka, jego przyzwyczajen, charakteru, stylu zycia oraz mozliwosci finansowych. Zycze wszystkim powodzenia w wyborach. Ja kiedys bylam pozytywnie nastawiona do Banina i jak ktos mnie straszyl to twierdzilam, ze przesadza. Niestety okazalo sie, ze potwornie sie mecze i udalo mi sie odmienic los.
- brak drog (potworne bloto, nie ma gdzie pojsc na spacer itd. a ja uwielbiam chodzic)
- brak chodnikow - chodzi sie miedzy autami
- brak oswietlenia - w zimie od g. 15tej zapada ciemnosc i koniec zycia
- brak mozliwosci dojscia gdziekolwiek na nogach (lubie czasem uzyc nog, albo miec chociaz taka mozliwosc!)
- duzy dom okazal sie tylko klopotem - koszty ogrzewania, utrzymania, sprzatanie przy malych dzieciach (czulam sie jakbym miala po prostu wiezienie do sprzatania).
- brak towarzystwa dla dzieci (kazdy siedzi wyizolowany w swoim ogrodku, a wlasciwie nikogo nie widac nawet w tych ogrodkach, oprocz idealnej pogody 5 dni w roku)
- brak komunikacji - wszedzie trzeba jechac samochodem, jesli auto sie zepsuje totalna katastrofa
- snieg zima - akurat mialam dom w takim miejscu gdzie plug przyjezdzal nieraz po kilku godzinach, wiec albo sama musialam kilka godzin machac lopata, albo odciecie od swiata (niestety kregoslup nie wyrobil odsniezania wlasnego)
- duzo wyzsze koszty utrzymania (ciagle wszedzie autem - wiec duzo paliwa schodzi itd.)
- utrudniony dostep do lekarzy specjalistow (a moje dziecko tego wymagalo)
- wyjace i agresywne psy po ogrodkach (moje dzieci baly sie wychodzic poza wlasny ogrod, wczesniej w miescie wychodzilismy na niekonczace sie spacery)
- brak mozliwosci dla dziecka do jazdy na rowerze (nie ma chodnika czy drogi rowerowej, biegajace psy luzem bez opieki)
- ogrod - nikt nie mial czasu na koszenie trawy po 2 godziny
Samoloty absolutnie nie przeszkadzaly mi.
Plusem byla przestrzen zyciowa i brak sasiadow
Pol roku temu przeprowadzilam sie z powrotem do Gdyni, do spokojnej dzielnicy domkowo- szeregowej i jestem najszczesliwszym czlowiekem na swiecie. Znow uprawiam bieganie, jezdze wszedzie na rowerze, nie tkwie w korkach, jade na impreze autobusem, latwy dostep do specjalistow, blisko las (ostatnio jezdzilam na biegowkach), dobra szkola, pelno przedszkoli, sklepow, infrastruktura, oswietlenie, kino, teatr (to juz nie wielka wyprawa).
Generalnie chyba wszystko zalezy od czlowieka, jego przyzwyczajen, charakteru, stylu zycia oraz mozliwosci finansowych. Zycze wszystkim powodzenia w wyborach. Ja kiedys bylam pozytywnie nastawiona do Banina i jak ktos mnie straszyl to twierdzilam, ze przesadza. Niestety okazalo sie, ze potwornie sie mecze i udalo mi sie odmienic los.
Ja również biegalam, ale z gazem pieprzowym w reku:) Nie raz i nie dwa uciekalam przed psami. W zimie bieganie graniczylo z cudem, po nie oswietlonej blotno-dziurawej ulicy. Dojechac na basen to cala wyprawa itd. Dom nie kojarzyl mi sie z odpoczynkiem, ogrod tez nie, raczej z praca. Siedzenie w ogrodzie przy malych dzieciach to raczej nierealne (zreszta ile tych cieplych dni w roku kiedy sie siedzi w ogrodku). Moj post nie ma zniechecac do Banina, raczej moze sklonic do przemyslenia czego sie chce tak naprawde i czy pewne rzeczy jednak nie beda przeszkadzac. Bo lokalizacja jest naprawde wazna (np. czy sie nie bedzie szoferem dzieci przez kolejne 10-15 lat itd.) Samo Banino jest rozwojowe i nie jest zlym miejscem i rozumiem, ze wiele osob czuje sie tam zadowolonych.
To jest raczej ostrzeżenie, że taką decyzję trzeba przemyśleć,
Ty tego nie zrobiłaś, dlatego wróciłaś do Gdyni.
Jeśli się człowiek przeprowadza z mieszkania do domu, z miasta na wieś,
to chyba normalne że pojawia się różnica w kosztach utrzymania domu,
paliwo, to zależy kto gdzie pracuje itd. Dla mnie nie miało to znaczenia, mam tyle samo km do pracy, co z Gdańska, gdzie mieszkałam.
Ale oczywiście brałam to pod uwagę, przy wyborze lokalizacji domu.
To że sprzątania jest 3 razy więcej? to chyba logiczne, jeśli najpierw ma się 50 m2, a teraz 150 m2... itd.
Myślę, że to wszystko trzeba przemyśleć wcześniej, co jest ważniejsze, więcej m2 mieszkaniowych i ogród, czy mniej metrów, bez ogrodu, ale w centrum. Bo taki zazwyczaj jest dylemat ludzi wybierających domy w Baninie. Ja na przykład, gdybym dysponowała 1 mln zł, kupiłabym dom blisko centrum Gdańska, ale że nie miałam tyle haha to wybór padł na Banino.
Konkluzja jest taka, że przed zakupem domu trzeba się zastanowić i pomyśleć o wszystkim o czym się, jak będę dojeżdżać, czym, ile czasu, czy muszę być w kinie 2 razy w tygodniu, czym będą jeździły moje dzieci (nawet jeśli jeszcze ich nie mam), gdzie będą chodziły do przedszkola i szkoły, kto będzie wyrywał chwasty na ogrodzie, kosił trawę a zimą odśnieżał, kto będzie sprzątał i czy będzie na to czas i taaaaaaaak daaaaaaalej
I podstawowe pytanie, wolę więcej metrów i ogród czy mniej i wszystko pod ręką?
Dopiero wtedy będziemy pewni czy to dobra decyzja,
na pewno to miejsce, jak i inne wsie nie są dla wszystkich.
Pozdr
Ps. do jt - a udało Ci się sprzedać dom?
Ty tego nie zrobiłaś, dlatego wróciłaś do Gdyni.
Jeśli się człowiek przeprowadza z mieszkania do domu, z miasta na wieś,
to chyba normalne że pojawia się różnica w kosztach utrzymania domu,
paliwo, to zależy kto gdzie pracuje itd. Dla mnie nie miało to znaczenia, mam tyle samo km do pracy, co z Gdańska, gdzie mieszkałam.
Ale oczywiście brałam to pod uwagę, przy wyborze lokalizacji domu.
To że sprzątania jest 3 razy więcej? to chyba logiczne, jeśli najpierw ma się 50 m2, a teraz 150 m2... itd.
Myślę, że to wszystko trzeba przemyśleć wcześniej, co jest ważniejsze, więcej m2 mieszkaniowych i ogród, czy mniej metrów, bez ogrodu, ale w centrum. Bo taki zazwyczaj jest dylemat ludzi wybierających domy w Baninie. Ja na przykład, gdybym dysponowała 1 mln zł, kupiłabym dom blisko centrum Gdańska, ale że nie miałam tyle haha to wybór padł na Banino.
Konkluzja jest taka, że przed zakupem domu trzeba się zastanowić i pomyśleć o wszystkim o czym się, jak będę dojeżdżać, czym, ile czasu, czy muszę być w kinie 2 razy w tygodniu, czym będą jeździły moje dzieci (nawet jeśli jeszcze ich nie mam), gdzie będą chodziły do przedszkola i szkoły, kto będzie wyrywał chwasty na ogrodzie, kosił trawę a zimą odśnieżał, kto będzie sprzątał i czy będzie na to czas i taaaaaaaak daaaaaaalej
I podstawowe pytanie, wolę więcej metrów i ogród czy mniej i wszystko pod ręką?
Dopiero wtedy będziemy pewni czy to dobra decyzja,
na pewno to miejsce, jak i inne wsie nie są dla wszystkich.
Pozdr
Ps. do jt - a udało Ci się sprzedać dom?
zgadzam się z niemal wszystkimi wadami (niedługo do Banina się przeprowadzamy) ale podpunktu z łatwym dostępem do specjalistów nie rozumiem- niby w której przychodni w Gdyni można się dostać do specjalistów i co masz na myśli pod tym pojęciem. Ja chcąc się umówić na wizytę do specjalisty obdzwaniam całe trójmiasto i absolutnie nigdzie nie ma łatwego dostępu do nich.
W Baninie mieszkam od 1,5 roku. Kiedy się przeprowadzaliśmy, mieliśmy jedno dziecko, teraz mamy dwójkę - i też większość tygodnia spędzam z nimi " w domu".
Przedszkole mamy po nosem - Pracownię Językową. Mimo początkowych obaw, okazało się że jest super więc na 5-6 godzin dziennie starsza pociecha ma zapewnione zajęcia, a ja trochę mniej obowiązków ;)
Fakt, wszędzie trzeba dojechać samochodem, ale w mieście też nie wszędzie dojdzie się piechotą. I szczerze mówić, bardziej uwiązana czułam się na 4 pietrze bloku na Przymorzu (zniesienie i wniesienie wózka bez windy to był wyczyn!) niż tutaj, gdzie wózek wystawiałam sobie na taras i drzemko-spacer zaliczony. A starsza w tym czasie podlewała kwiatki czy szukała dżdżownic w ogródku.
Teraz, zimą, więcej siedzę w domu, ale wcześniej pakowałam dwójkę dzieci do samochodu i dawało się jakoś zorganizować czas, zwłaszcza jak się człowiek umówił z jeszcze jedną mamą, np. na rundkę po wyprzedażach na Matarni ;)
Błoto jest, ale nie przez cały rok ;) Za to na Przymorzu przez cały rok były psie KUPY, co dawało się odczuć zwłaszcza po odwilży.
Jeśli chodzi o lekarzy, to długo jeździliśmy do Gdańska, do naszej przychodni, ale po pewnym czasie stwierdziliśmy że to bez sensu - w okresie grypowym, gdzie co chwilę trzeba było jeździć do pediatry. Do naszego, banińskiego ośrodka dużo łatwiej się umówić, nie ma czegoś takiego że "nie ma miejsc i mam was w d..." tylko zawsze jakoś wcisną do pani doktor. Pediatra super, pielegniarki też (już dwa razy niestety mieliśmy zastrzyki i przychodziły do nas do domu). Do specjalistów dużo łatwiej jest się dostać do Żukowa niż w Gdańsku, naprawdę - wiem, bo to przerabiałam :)
Jednym słowem - mi tu jest dobrze, ale rozumiem że są ludzie, którzy mają inne oczekiwania i wolą miasto :)
Przedszkole mamy po nosem - Pracownię Językową. Mimo początkowych obaw, okazało się że jest super więc na 5-6 godzin dziennie starsza pociecha ma zapewnione zajęcia, a ja trochę mniej obowiązków ;)
Fakt, wszędzie trzeba dojechać samochodem, ale w mieście też nie wszędzie dojdzie się piechotą. I szczerze mówić, bardziej uwiązana czułam się na 4 pietrze bloku na Przymorzu (zniesienie i wniesienie wózka bez windy to był wyczyn!) niż tutaj, gdzie wózek wystawiałam sobie na taras i drzemko-spacer zaliczony. A starsza w tym czasie podlewała kwiatki czy szukała dżdżownic w ogródku.
Teraz, zimą, więcej siedzę w domu, ale wcześniej pakowałam dwójkę dzieci do samochodu i dawało się jakoś zorganizować czas, zwłaszcza jak się człowiek umówił z jeszcze jedną mamą, np. na rundkę po wyprzedażach na Matarni ;)
Błoto jest, ale nie przez cały rok ;) Za to na Przymorzu przez cały rok były psie KUPY, co dawało się odczuć zwłaszcza po odwilży.
Jeśli chodzi o lekarzy, to długo jeździliśmy do Gdańska, do naszej przychodni, ale po pewnym czasie stwierdziliśmy że to bez sensu - w okresie grypowym, gdzie co chwilę trzeba było jeździć do pediatry. Do naszego, banińskiego ośrodka dużo łatwiej się umówić, nie ma czegoś takiego że "nie ma miejsc i mam was w d..." tylko zawsze jakoś wcisną do pani doktor. Pediatra super, pielegniarki też (już dwa razy niestety mieliśmy zastrzyki i przychodziły do nas do domu). Do specjalistów dużo łatwiej jest się dostać do Żukowa niż w Gdańsku, naprawdę - wiem, bo to przerabiałam :)
Jednym słowem - mi tu jest dobrze, ale rozumiem że są ludzie, którzy mają inne oczekiwania i wolą miasto :)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
Właśnie przeprowadziliśmy się z Banina na Morenę. Nie wytrzymałam mieszkania tak daleko od Gdańska. Dopóki dzieci były małe, było jeszcze do wytrzymania, chociaż nie powiem, codzienne dojazdy do pracy dawały mocno w kość. Cokolwiek chcesz załatwić musisz wyjeżdżać samochodem. W końcu kupiliśmy drugi samochód i to trochę rozwiązało problemy logistyczne, chociaż nieco zwiększyło problemy finansowe, wiadomo samochód kosztuje i paliwo do niego również. Schody zaczęły się, kiedy starszy syn poszedł do szkoły. Do Gdańska, bo szkoła w Baninie ma beznadziejne warunki. No i staliśmy się szoferem dziecka. W sumie nie miałam kiedy cieszyć się tym niby wiejskim spokojem, domem, niewielkim ogrodem. Teraz w Gdańsku odetchnęliśmy od wiecznej bieganiny i dojazdów. Okolica ładniejsza, blisko las, latem po pracy jedziemy nad morze. W Baninie nie ma atrakcyjnych miejsc. Pewnie mało kto brałby pod uwagę Banino, jako dobre miejsce do mieszkania, gdyby nie niskie ceny działek i domów.
Zależy z czym porównujesz cenę, bo jeżeli z inną wsią bez atrakcji typu pełna infrastruktura do życia, ładny las, jezioro, za to z trudnym dojazdem do oddalonego ponad 20km dużego miasta, w którym pracujesz i dowozisz dzieci (bo miejscowa szkoła jest kiepska) to taka cena jest normalna. Sprawdź ile kosztują działki w lepszych lokalizacjach, to zobaczysz, że te 150 000 zł, to jest stosunkowo bardzo niewiele. Cena nie bierze się znikąd. Prawda jest taka, że Banino nie ma żadnych szczególnych walorów i gdyby nie atrakcyjna cena oferowanych tam nieruchomości mało kto zdecydowałby się tam mieszkać.
a ja ucieklam z moreny kiedyś byla ładnym osiedlem,za to teraz jest brzydka ,brudna,same dyskonty ,blok przy bloku jeszcze troche i lasow tam zabraknie ,piekne lasy przy poligonie i las przy magellana deweloperzy wszystko powycinaja byle wybudowac brzydkie bloki ciezko przejechac przez morene w godzinach szczytu ,nad morze tez kawalek trzeba dojechac,jakie masz tam atrakcyjne miejsca jestem bardzo ciekawa, tutaj tez masz lasy ,rzeczke ,do jezior niedaleko ,ale jak ktos jest leniwy i wszedzie musi sie autem poruszac to sory ale nie dla ciebie ta okolica,moje dziecko tez jezdzi do gdanska do szkoly autobusem jak wiekszosc tutaj i nie robia wielkiego szumumlodsze chodza tu do szkoly i jakos te beznadziejne warunki im nie zaszkodzily,wiec zycze ci powodzenia na morenie gdzie mieszkania sa drogie,a okolica brzydka
z czego wnioskujesz że szkoła jest beznadziejna?? lokalowo tak, ale to jeszcze tylko chwila i będzie nowa, oczywiście że jak wozisz dzieci po całym Trójmieście to nie jest fajnie, tylko czy szkoła pod domem na Morenie będzie dla Ciebie odpowiednia? pewnie nie i dalej będziesz wozić do innej dzielnicy, niektórym się nigdy nie dogodzi. To że potrzeba 2 samochody to jest akurat dla mnie normalne, to jest jednak wieś i komunikacja jest jaka jest, ale chyba można to ocenić przed przeprowadzką. Zresztą my mieliśmy 2 samochody mieszkając też w Gdańsku, prawie w centrum, więc nie widziałam nic dziwnego w tym przeprowadzając się na wieś. Przemieszczenie się z Gdańska do Gdyni też łatwe nie jest jeżeli nie mieszkasz pod kolejką i praca też jest oddalona od kolejki, więc co za różnica. Oczywiście że ceny są niższe niż w Gdańsku, bo to za miastem w końcu. I za cenę mieszkania w Gdańsku mam tutaj dom, do pracy jadę 25 minut, zamiast 40, mając taką samą ilość km, ale 15 minut w korku oszczędzone, więc na paliwo idzie mniej. Sądzę, że trzeba dobrze przemyśleć taką decyzję, bo po prostu nie każdy się do tego nadaje.
Nic na to nie poradzę, że Banino, to dla mnie kiepska lokalizacja. Tak znielubiłam te dojazdy nasze i to wożenie dzieci, że już może przez to nie widziałam żadnych zalet tej okolicy. W Gdańsku mam wszystko czego mi potrzeba na co dzień na wyciągnięcie ręki a 20 km za miasto jeżdżę teraz tylko jak mam ochotę a nie muszę, na weekendy i wakacje do nadzego domku na pięknie położonej działce przy ścianie lasu nad jeziorem.
Ja osobiście nie wyprowadziłbym się z Banina, chociaż jesteśmy oboje z żoną związani zawodowo z Gdańskiem. Dzieci również chodzą do szkoły w Gdańsku. Oczywiście dojazd do trójmiasta może być kłopotliwy, ale jeśli ma się tego świadomość można się przyzwyczaić. Ja wyjeżdżam z samego rana jak nie ma jeszcze ruchu więc droga do centrum gdańska zajmuje mi ok 20 min. Żona odwozi dzieciaki na 8, więc potrafi czasem stać w korkach nawet godzinę. Swego czasu próbowałem jeździć komunikacją miejską i stwierdzam że nie jest tak źle. Autobusem jedzie się niewiele dłużej, tylko czasem (szczególnie z powrotem) jest ścisk. Niedługo będzie PKMka więc komunikacja z trójmiastem się poprawi. Mieszkania bym tu raczej nie kupił - tylko dom. Nie chciałbym żeby powstała jakaś zależność od innych w segmencie (chodzi o konserwację i naprawy budynków. niby jest tanio i bezczynszowo, ale kto za co ma odpowiadać jak trzeba będzie remontować, naprawiać po jakimś czasie)
Co do dzieci, to dla takich zupełnie małych, są place zabaw, gdzie można pobawić się z maluchem. Są też przedszkola, ale nie takie klasyczne z podziałem na grupy wiekowe. Dużym plusem jest to że jak masz działkę ogrodzoną, to można beztrosko puścić dzieciaka nie martwiąc się że pobiegnie gdzieś na ulicę. Dla tych starszych jest nowy, wspaniały kompleks boisk przy nowo budowanej szkole. Co do samych dzieci to pokłosiem dzisiejszych czasów jest to, że nie wychodzą z domów. Wolą siedzieć w domach i napylać na tych swoich XBOXach. Może tylko w wakacje trochę więcej je widać.
Samolotów zupełnie nie zauważam, no i przy zakupie domu/działki warto sprawdzić czy droga dojazdowa jest utwardzona, bo podczas ulew czy roztopów można rzeczywiście dostać cholery (grunty gliniaste).
Nie rozumiem malkontentów którzy tylko narzekają na jakość życia w Baninie. To jest wieś nie miasto, chociaż Banino coraz bardziej się urbanizuje. Ma to swoje plusy i minusy. Dla mnie jest więcej plusów.
Co do dzieci, to dla takich zupełnie małych, są place zabaw, gdzie można pobawić się z maluchem. Są też przedszkola, ale nie takie klasyczne z podziałem na grupy wiekowe. Dużym plusem jest to że jak masz działkę ogrodzoną, to można beztrosko puścić dzieciaka nie martwiąc się że pobiegnie gdzieś na ulicę. Dla tych starszych jest nowy, wspaniały kompleks boisk przy nowo budowanej szkole. Co do samych dzieci to pokłosiem dzisiejszych czasów jest to, że nie wychodzą z domów. Wolą siedzieć w domach i napylać na tych swoich XBOXach. Może tylko w wakacje trochę więcej je widać.
Samolotów zupełnie nie zauważam, no i przy zakupie domu/działki warto sprawdzić czy droga dojazdowa jest utwardzona, bo podczas ulew czy roztopów można rzeczywiście dostać cholery (grunty gliniaste).
Nie rozumiem malkontentów którzy tylko narzekają na jakość życia w Baninie. To jest wieś nie miasto, chociaż Banino coraz bardziej się urbanizuje. Ma to swoje plusy i minusy. Dla mnie jest więcej plusów.
Witam. Podbijam temat, bo trochę chce mi się śmiać czytając te stare posty często nacechowane naszym polskim pesymizmem. Od pierwszych wpisów minęły już 4 lata, a Banino całkiem mocno się zmieniło i ciągle się rozwija... Powyżej jest jeden wpis o tym, że nowa szkoła w Baninie powstanie za 10 lat... a tu proszę :) minęły 3 i szkoła już jest... jest też stacja PKM... co prawda 3 km od Banina, ale widać, że wielu mieszkańców parkuje samochody koło stacji i już PKMką jedzie sobie do pracy do miasta... za niespełna 3 lata ruszyć ma budowa obwodnicy metropolitalnej, także będzie to kolejne mega usprawnienie komunikacji z Gdynią i Żukowem. Z tego co się dowiedziałem za kolejne około 3 lata rozbudowana ma zostać także ulica Kartuska (ma być drogą dwupasmową dwujezdniową jak Armii Krajowej) od węzła Karczemki do granic miasta, czyli pod Leźno, co da również alternatywę dla dojazdu do Gdańska zakorkowaną ul. Budowlanych, bo można będzie się tam dostać przez Pępowo lub lub przez ul. Bysewską. W samym Baninie powstaje bardzo dużo nowych domów i osiedli... drogi wciąż są w złym stanie, ale jednak poprawiają się.
Piszę o tym wszystkim, bo od 3 lat mieszkam w Baninie w mieszkaniu 7 NIEBA i jestem zadowolony z tego faktu. Oprócz tego posiadam działkę przy Tuchomskiej i planuję zbudować tam dom. Wcześniej mieszkałem na Wzgórzu w Gdyni (7 lat), a później na Ujeścisku (4 lata). Mam więc porównanie. Mam 5 letniego syna, który chodzi do zerówki w nowej szkole i jest bardzo zadowolony. Jest tu gdzie chodzić na spacery, jeździć na rowerze, czy biegać. Jest też siłownia, kilku fryzjerów, nowa przychodnia, kilka aptek, kilka restauracyjek, oprócz tego mniejsze sklepy branżowe. Nie wyobrażam sobie wychowywania syna np. na Wzgórzu Maksymiliana w blokach pośród żulerni, psich kup i prawdziwego hałasu dobiegającego z linii kolejowej i zakorkowanej Alei Zwyciestwa. Ujeścisko nie jest złe, ale ta stara część w której mieszkałem jest w fatalnym stanie. Większość mieszkań jest wynajmowana studentom, przyjezdnym młodym pracownikom z Mazur oraz całym ekipom pracowników budowlanych. Osiedle wygląda fatalnie.... Nie chcę przekonywać zwolenników mieszkania w mieście do Banina, ale jeżeli ktoś zastanawia się nad kupnem domu, czy działki na przedmieściach, jak najbardziej powinien wziąć Banino pod uwagę, bo jest to nowoczesna miejscowość z ogromnym potencjałem...
Piszę o tym wszystkim, bo od 3 lat mieszkam w Baninie w mieszkaniu 7 NIEBA i jestem zadowolony z tego faktu. Oprócz tego posiadam działkę przy Tuchomskiej i planuję zbudować tam dom. Wcześniej mieszkałem na Wzgórzu w Gdyni (7 lat), a później na Ujeścisku (4 lata). Mam więc porównanie. Mam 5 letniego syna, który chodzi do zerówki w nowej szkole i jest bardzo zadowolony. Jest tu gdzie chodzić na spacery, jeździć na rowerze, czy biegać. Jest też siłownia, kilku fryzjerów, nowa przychodnia, kilka aptek, kilka restauracyjek, oprócz tego mniejsze sklepy branżowe. Nie wyobrażam sobie wychowywania syna np. na Wzgórzu Maksymiliana w blokach pośród żulerni, psich kup i prawdziwego hałasu dobiegającego z linii kolejowej i zakorkowanej Alei Zwyciestwa. Ujeścisko nie jest złe, ale ta stara część w której mieszkałem jest w fatalnym stanie. Większość mieszkań jest wynajmowana studentom, przyjezdnym młodym pracownikom z Mazur oraz całym ekipom pracowników budowlanych. Osiedle wygląda fatalnie.... Nie chcę przekonywać zwolenników mieszkania w mieście do Banina, ale jeżeli ktoś zastanawia się nad kupnem domu, czy działki na przedmieściach, jak najbardziej powinien wziąć Banino pod uwagę, bo jest to nowoczesna miejscowość z ogromnym potencjałem...
a Ciebie koleś to 7 NIebo wynajęło do tego posta czy jak??? Laurka lepsza niż tvny, tylko mało co pokrywa się z rzeczywistością tego miejsca. Coraz większych korkach, bo tylko przybywa jeleni za 2600 za metr, infrastruktura drogowa poza dokładaniem kolejnych świateł się nie zmienia, obwodnica metropolitalna na razie jest mrzonką, więc żadną alternatywą przez najbliższych 5-7 lat na pewno nie będzie.
Jest tu gdzie chodzić na spacery, jeździć na rowerze, czy biegać- to mnie szczególnie rozbawiło
Jest tu gdzie chodzić na spacery, jeździć na rowerze, czy biegać- to mnie szczególnie rozbawiło
Byłam dzisiaj znowu w Baninie porozglądac się za domami, bliźnikami, okolicą...Czy możecie polecic jakiegos dewelopera, solidnego i za rozsądną cene? zauważyłam, że większoś buduje z gazobetonu, najtańszego materiału. Nie mogłam znaleźc ul. Tuchomskiej przy której podobno budowana jest nowa szkoła. Chciałam spytac czy ta nowa szkoła jest budowana blisko starej? gdzie jej szukac? podobnie ze stacją PKM Banino, wiecie gdzie będzie? Czy ktoś dojeżdża do pracy do Gdyni? czym dojeżdzacie? ja pracuję na Pogórzu Górnym, ale na pewno bym finansowo nie pociągnęła samochodem codziennie.
~syrenka wybacz to nie przytyk , ale słabo chyba się rozglądałaś bo jadąc lotniczą z daleka widać budynek nowej szkoły nawet z wielu innych ulic jest on widoczny i zastanawiam się gdzie dokładnie szukałaś? A dojedziesz do niego skręcają do Biedronki.
Jeśli chodzi o kolejkę stacja Banino będzie tak naprawdę jeszcze w gdańsku kawałek za lotniskiem no tak na granicy z Rębiechowem więc spory kawałek od każdej lokalizacji niezależnie od wybranego dewelopera.
Jeśli chodzi o kolejkę stacja Banino będzie tak naprawdę jeszcze w gdańsku kawałek za lotniskiem no tak na granicy z Rębiechowem więc spory kawałek od każdej lokalizacji niezależnie od wybranego dewelopera.
dzięki Aga za odpowiedź, za słabo się rozglądałam, gdybym wiedziała, że muszę skręcic przy biedronce to bym trafiła:) rozglądałam się bardziej w okolicach osiedla siódme niebo, ul. różanej, a także orzechowej i kolejowej, więc nie po stronie biedronki,stąd nie mogłam natrafic na tuchomską. Widziałam peron stacji Rębiechowo i się zastanawiałam czy to nie będzie przekształcone właśnie w stację PKM Banino?