Widok
BARDZO NIE POLECAM!
Pani doktor A. Harasimiuk dwa razy potraktowała mnie bardzo niemiło. Udałam się do jej gabinetu w ramach NFZ na rutynowe badanie profilaktyczne wzroku, również w kierunku jaskry. Potrzebowałam też okularów do czytania, a noszę "minusy". Pani doktor zbadała bardzo pobieżnie, zleciła dodatkowe badanie, nie zapytała o nic ani nie udzieliła mi odpowiedzi na moje pytania, nie chciała spojrzeć na poprzednie badania od innego lekarza. Po prostu mnie zbyła. Za drugim razem było jeszcze gorzej, sprawdziła ciśnienie w oku, obejrzała wyniki badań, oświadczyła, że wszystko w porządku i życzy mi sto lat, wesołych świąt, wizyta za rok, otworzyła drzwi i wyprosiła z gabinetu. Nikogo więcej za mną nie było. Poczułam się jak intruz, który wymusza darmowe badania. Nie wiem, co było przyczyną, bo dwoje innych pacjentów przede mną wyszło zadowolonych (może byli odpłatnie?). Mnie w ogóle nie chciała słuchać. Nigdy żaden lekarz tak źle mnie nie potraktował. Mam nadzieję, że ta pani doktor nie dostanie już kontraktu z NFZ i będzie musiała się postarać być miłą, cierpliwą i kompetentną w swojej pracy, by zdobyć pacjentów.
Moja ocena
* maksymalna ocena 6
Ze mną było to samo. Pani doktor powiedziała, że mam wadę wzroku ale nie powiedziała jaką. Zasugerowałam, że może spojrzy na poprzednie wyniku ale powiedziała, że ona zrobiła już wyniki. Zwracała się do mnie patrzy, przesunie się itd. Powiedziała, że jestem jej kolejnym pacjentem i ma już dość. Pani doktor zapytała mnie czego właściwie od niej oczekuje, jak powiedziałam, że pomocy to powiedziała, że nie zamierza dobierać mi szkieł ponieważ ostatnio dostała karę 1000 zł. Na koniec Pani doktor wstała i powiedziała, że mam wyjść i nie podpisała się nawet na badaniu, które sama przeprowadziła. Nie wiem nawet czy w takiej sytuacji są one ważne:(