ZDECYZOWANIE na TAK. od marca2012 leczę u nich schorowaną i bardzo zle traktowaną przez poprzedniego właściciela kotkę. Kiedy ja znalazłam na kilkunastostopniowym mrozie (!) była kotna, bardzo chora, zaświerzbiona, zarobaczona, ewidentnie wcześniej bardzo bita ,kopana i zastraszana (widac to po zachowaniu zwierzęcia). Błąkała sie od klatki do klatki i szukała nowego 'człowieka'.Ktoś po prostu wyrzucił kotną kotke w zimie z domu na ulice. Stan kotki: fatalny.
U dr Bandury zajęli sie nia wspaniale, łącznie ze skomplikowaną (!)cesarką i żmudnym wielomiesięcznym leczeniem. Po wielu miesiącach jest ogromna poprawa bo: DOBRZE ZROBIONO OPERACJE + ODPOWIEDNIE BADANIA + WŁAŚCIWE LEKARSTWA + odpowiednia DIETA. Fakt, tani nie są, ale bardzo pozytywny rezultat leczenia u mojego kota przekonał mnie o jakości tej lecznicy. A przecież o to chodzi żeby zwierzak był zdrowy. Zdecydowanie polecam!