Widok
Babki na rowerach
Witajcie "babki".
Spotykam dziewczyny i kobitki - rowerzystki na innych rowerowych tematach tego forum. Wysyłamy posty w różnych sprawach.
Czasami jednak musimy wymienić informacje właściwe i zrozumiałe tylko nam "babkom".
Dwie sprawy:
1. podejście facetów do kobitek na rowerach:
z mojego doświadczenia: panowie traktują nas fatalnie, patrz: inne dziedziny życia, przedmiotowo, niewielu jest życzliwych obcych facetów.
A męska bezinteresowna pomoc bardzo by mi się przydała w kilku przypadkach kiedy jeździłam sama, bez chłopaka, czy aktualnie męża.
Ze względów bezpieczeństwa /nie chodzi mi o umiejetności techniczne jazdy/ nie wypuszczam się sama na sopockie leśne ścieżki, bo byłam zaczepiana i przez rowerzystów i "spacerowiczów". Wystarczyło, że "odstałam" na chwilę od męża, który górki i zjazdy pokonuje szybciej. Głupie teksty pomijam.
2. szukam damskich akcesoriów rowerowych, teraz akurat: damskiego siodełka /żelowego, szerszego po pupą, z anatomicznym wycięciem we wiadomym miejscu/ oraz spodenek do kolan z damską wkładką.
Sklepy traktują nas trochę po macoszemu, wyboru nie ma wcale lub jest mizerny - obsługa zwykle patrzy na mnie z rozbawieniem? A niby dlaczego?
Jeżeli ktoś ma jakieś ciekawe /także cenowo/ namiary - będę "dźwięczna".
Pozdrowienia dla wszystkich babek i życzliwych nam facetów.
Spotykam dziewczyny i kobitki - rowerzystki na innych rowerowych tematach tego forum. Wysyłamy posty w różnych sprawach.
Czasami jednak musimy wymienić informacje właściwe i zrozumiałe tylko nam "babkom".
Dwie sprawy:
1. podejście facetów do kobitek na rowerach:
z mojego doświadczenia: panowie traktują nas fatalnie, patrz: inne dziedziny życia, przedmiotowo, niewielu jest życzliwych obcych facetów.
A męska bezinteresowna pomoc bardzo by mi się przydała w kilku przypadkach kiedy jeździłam sama, bez chłopaka, czy aktualnie męża.
Ze względów bezpieczeństwa /nie chodzi mi o umiejetności techniczne jazdy/ nie wypuszczam się sama na sopockie leśne ścieżki, bo byłam zaczepiana i przez rowerzystów i "spacerowiczów". Wystarczyło, że "odstałam" na chwilę od męża, który górki i zjazdy pokonuje szybciej. Głupie teksty pomijam.
2. szukam damskich akcesoriów rowerowych, teraz akurat: damskiego siodełka /żelowego, szerszego po pupą, z anatomicznym wycięciem we wiadomym miejscu/ oraz spodenek do kolan z damską wkładką.
Sklepy traktują nas trochę po macoszemu, wyboru nie ma wcale lub jest mizerny - obsługa zwykle patrzy na mnie z rozbawieniem? A niby dlaczego?
Jeżeli ktoś ma jakieś ciekawe /także cenowo/ namiary - będę "dźwięczna".
Pozdrowienia dla wszystkich babek i życzliwych nam facetów.
Hm jesli chodzi o ciuchy dla bikerek to bida jest faktycznie zostaja nam katalogi....( ew mozesz kupowac meskie ciuchy np w rozmiarze do lat 7-miu hihihi) A fajne siodelko takie jak chcesz to jest u Zuchli tam sprzedaje babka , ostatnio z nia gadalam sobie o mojej biednej korbie co ja szybko rozwalilam .... ( nie bedziesz musiala sie produkowac przed jakims " z tych niemilych facetow" :-) A serio to nie wiem skad Ci sie wzielo to cos. Ja sie nigdy nie spotkalam z tym by mnie ktos zle potraktowal w serwise (a jestem marudna i niezdecydowana) ... moze jestes przewrazliwiona?
Co do bezpieczenstwa to boje sie tylko glupich kierowcow blaszakow co jezdza jak swiete krowy a rowerzysta to dla nich ani pieszy ani pojazd.
Inne problemy? zboczency w lesie i dresy na bulwarze ? heh A niech mnie kto dogoni :-)
Swoja droga SUPER ze sie w koncu jakies babki na bikach znajduja moze masz ochote wpasc na BT ? Albo zrobimy jakis babski team co Wy na to???
Co do bezpieczenstwa to boje sie tylko glupich kierowcow blaszakow co jezdza jak swiete krowy a rowerzysta to dla nich ani pieszy ani pojazd.
Inne problemy? zboczency w lesie i dresy na bulwarze ? heh A niech mnie kto dogoni :-)
Swoja droga SUPER ze sie w koncu jakies babki na bikach znajduja moze masz ochote wpasc na BT ? Albo zrobimy jakis babski team co Wy na to???
Widziałem u Zuchlińskiego takie fajne majteczki. Na mnie by nie pasowały (nie ten kształt ;), żonie poskąpiłem, ale myśle że warto zwrócić uwagę. Dziewczyna na górze co najwyżej sprowadzi je (tam chyba wszystko jest możliwe ;)) Siodełko żelowe odradzam: strasznie odparza. Lepsze są takie "kanapy" (przynajmniej z tyłu), z rowkiem pośrodku (cena zakupu na Mściwoja w Gdyni 50zl). Cała rodzina chwali sobie!
A swoją drogą, babski team to taki "bardziej wyczynowy"? Bo może moja lepsza połowa też dla siebie coś by znalazła (turystyka / treking)?
A z "podrywem" kojarzy mi się jedna sytuacja..
Jadę sobie spokojnie deptakiem nadmorskim na rajd (~30km/h, jestem takim troche "ścigaczem") i nagle wyprzedza mnie laska. Depcze ile się da, ale bagaż przeszkadza i dziewczyna zostaje wciąż z przodu. Jak już jestem blisko, po ominięciu jakiejś babci, dostaje boczny cios z reklamówki z piwem od gościa.. Piwo pryska na wszystkie strony, laska ucieka.. a ja czuje nieodpartą chęć przygadać gościowi.. Ehh..
A swoją drogą, babski team to taki "bardziej wyczynowy"? Bo może moja lepsza połowa też dla siebie coś by znalazła (turystyka / treking)?
A z "podrywem" kojarzy mi się jedna sytuacja..
Jadę sobie spokojnie deptakiem nadmorskim na rajd (~30km/h, jestem takim troche "ścigaczem") i nagle wyprzedza mnie laska. Depcze ile się da, ale bagaż przeszkadza i dziewczyna zostaje wciąż z przodu. Jak już jestem blisko, po ominięciu jakiejś babci, dostaje boczny cios z reklamówki z piwem od gościa.. Piwo pryska na wszystkie strony, laska ucieka.. a ja czuje nieodpartą chęć przygadać gościowi.. Ehh..
Na temat Agabikerka...
A Ty szukasz kogoś do teamu babskiego. Bo ja to za facetami nie nadązam- raczej psychicznie...Cisnienie mi siępodnosi jak mam zjechać z trudnej technicznie ścieżki i jakoś to zamierzam zwalczyć.
Poza tym nie mam z kim się w tygodniu umawiać, żeby mieć motywację do wyciągnięcia bike...
po deptaku nie jeżdże a po trójmiejskim,,,Mam kilka dróżek całkiem nieźle obcykanych ale przydałoby się kilka nowych.Czsu też za wiele nie mam bo pracuje 8-16...
To jest propozycja, co Ty na to ?
A co do siodełek i "pieluch damskich"...I jedno o derugie mam wysokiej klasy ale i tak boli, aż się nie rozjeżdżę.To taki sport.
A Ty szukasz kogoś do teamu babskiego. Bo ja to za facetami nie nadązam- raczej psychicznie...Cisnienie mi siępodnosi jak mam zjechać z trudnej technicznie ścieżki i jakoś to zamierzam zwalczyć.
Poza tym nie mam z kim się w tygodniu umawiać, żeby mieć motywację do wyciągnięcia bike...
po deptaku nie jeżdże a po trójmiejskim,,,Mam kilka dróżek całkiem nieźle obcykanych ale przydałoby się kilka nowych.Czsu też za wiele nie mam bo pracuje 8-16...
To jest propozycja, co Ty na to ?
A co do siodełek i "pieluch damskich"...I jedno o derugie mam wysokiej klasy ale i tak boli, aż się nie rozjeżdżę.To taki sport.
Wielkie dzięki za odzew i za "namiary".
Zajrzę do Żuchli. na Morską, może faktycznie znajdę tam coś dla siebie.
Moje "stare" rowerowe majtasy się rozleciały, a na po-mężowskim siodełku w zeszłym sezonie tak dostałam w kość /to znaczy w coś innego/, że siadać nie mogłam /a "siedzenie" na wertepach podnoszę, jakby co/.
Wypatrzyłam siodełko Dolce Specialized'a, ale mój budżet domowy chyba tego nie udźwignie /ok. 170,- zł/, muszę sprawdzić to siodełko za 50,- zł.
Co do damskiego teamu, niezły pomysł, obawiam się jednak, że nie dla mnie: nie to, że brak mi pary, ale mam problemy z "częściami" /po zbytnim forsowaniu wysiadają mi kolana/. Że też tego nie można w serwisie wymienić!! :) Obawiam się, że leśne górki i dołki /przyprawione bardziej na ostro/ będę musiała sobie niedługo odpuścić, chociaż na jakiś czas, niestety :-(
Pozostaną "miejscowe wycieczki po raczej płaskim" i tego nie odmówię, i gdyby ktoś chciał - to ja chętnie! U mnie sezon dopiero rusza. Rower do przeglądu, wymiana siodełka i czego tam jeszcze ... a ćwiczyć trzeba, bo zanim odwieszę bike'a na ścianę, chcemy popodróżować po Szwecji - 10 dni w lipcu. Chętni/chętne mile widziane. Trasy na razie otwarte ...
Nie byłam na BT, czego żałuję - dziewczyny jak było?
Pozdrowienia dla babek i życzliwych nam facetów
Zajrzę do Żuchli. na Morską, może faktycznie znajdę tam coś dla siebie.
Moje "stare" rowerowe majtasy się rozleciały, a na po-mężowskim siodełku w zeszłym sezonie tak dostałam w kość /to znaczy w coś innego/, że siadać nie mogłam /a "siedzenie" na wertepach podnoszę, jakby co/.
Wypatrzyłam siodełko Dolce Specialized'a, ale mój budżet domowy chyba tego nie udźwignie /ok. 170,- zł/, muszę sprawdzić to siodełko za 50,- zł.
Co do damskiego teamu, niezły pomysł, obawiam się jednak, że nie dla mnie: nie to, że brak mi pary, ale mam problemy z "częściami" /po zbytnim forsowaniu wysiadają mi kolana/. Że też tego nie można w serwisie wymienić!! :) Obawiam się, że leśne górki i dołki /przyprawione bardziej na ostro/ będę musiała sobie niedługo odpuścić, chociaż na jakiś czas, niestety :-(
Pozostaną "miejscowe wycieczki po raczej płaskim" i tego nie odmówię, i gdyby ktoś chciał - to ja chętnie! U mnie sezon dopiero rusza. Rower do przeglądu, wymiana siodełka i czego tam jeszcze ... a ćwiczyć trzeba, bo zanim odwieszę bike'a na ścianę, chcemy popodróżować po Szwecji - 10 dni w lipcu. Chętni/chętne mile widziane. Trasy na razie otwarte ...
Nie byłam na BT, czego żałuję - dziewczyny jak było?
Pozdrowienia dla babek i życzliwych nam facetów
Witaj Pająku,
Wezmę Twoją propozycje pod uwagę. Mamy, co prawda, zdecydowane plany na 1-4.05. Ale plany, to plany - mogą się zmienić!
Zamierzamy "odkurzyć" okolice Wieżycy, Krzesznej i objechać niektóre z "wielkich jezior kaszubskich". Może odwiedzimy kręgi w Odrach i Węsiorach. Długo na ten wyjazd czekaliśmy. Wszystko rozstrzygnie się podczas Wielkanocy.
Odezwę się po świętach! Najlepsze życzenia dla wszystkich!
Wezmę Twoją propozycje pod uwagę. Mamy, co prawda, zdecydowane plany na 1-4.05. Ale plany, to plany - mogą się zmienić!
Zamierzamy "odkurzyć" okolice Wieżycy, Krzesznej i objechać niektóre z "wielkich jezior kaszubskich". Może odwiedzimy kręgi w Odrach i Węsiorach. Długo na ten wyjazd czekaliśmy. Wszystko rozstrzygnie się podczas Wielkanocy.
Odezwę się po świętach! Najlepsze życzenia dla wszystkich!
Najlepszego po Świętach i przed świętami! :)
Pająku!
W sprawie wycieczki 1-04.05 - niestety odpada. Nasze rowery utknęły "w przeglądzie" - okazały się bardziej dobite niż myśleliśmy!
W długi weekend będziemy się poruszać per pedes.
Ale... co ma wisieć, nie utonie.
Do następnego... Pozdrowienia.
Xulime
Pająku!
W sprawie wycieczki 1-04.05 - niestety odpada. Nasze rowery utknęły "w przeglądzie" - okazały się bardziej dobite niż myśleliśmy!
W długi weekend będziemy się poruszać per pedes.
Ale... co ma wisieć, nie utonie.
Do następnego... Pozdrowienia.
Xulime
Informacja istotna dla naszych dziewczyńskich okolic wrażliwych!
Kupiłam siodło Specializeda, takie "z dziurką".
Może dla niektórych to żadna nowość, dla mnie re-we-la-cja!
Komfort jazdy nieporównywalnie lepszy. Do tej pory cierpiałam tzw. horror siodełkowy, i nie mam tu na myśli obitych "kości pośladkowych", bo to z czasem ustępuje /im więcej się jeździ tym szybciej przestaje boleć/, myślę raczej o obitym jak kotlet schabowy "kwiecie damskiej intymności" :-( .
Ten problem psuł mi całą przyjemność jazdy i często musiałam skracać wycieczki, bo nie dawałam rady... nie potrafię pedałować wielu kilometrów tylko "na nogach", a siadanie na siodle "półgęskami" to żadne wyjście.
Poradzono mi kupić damskie siodełko "z dziurką". I chociaż było bardzo drogie /ok.180,-zł, dla mnie to dużo!/, okazało się już po pierwszej testowej 25-cio kilometrowej jeździe po sopockich górkach, że jest warte swojej ceny. W skali 1-6, daję 5+. Siodełko jest dobrze wyprofilowane, skórzane, miękkie, ma "dziurkę" czyli klimę... polecam wszystkim bikerkom i ich mężom, chłopakom... warto.
Pozdrowienia, Xulime
Kupiłam siodło Specializeda, takie "z dziurką".
Może dla niektórych to żadna nowość, dla mnie re-we-la-cja!
Komfort jazdy nieporównywalnie lepszy. Do tej pory cierpiałam tzw. horror siodełkowy, i nie mam tu na myśli obitych "kości pośladkowych", bo to z czasem ustępuje /im więcej się jeździ tym szybciej przestaje boleć/, myślę raczej o obitym jak kotlet schabowy "kwiecie damskiej intymności" :-( .
Ten problem psuł mi całą przyjemność jazdy i często musiałam skracać wycieczki, bo nie dawałam rady... nie potrafię pedałować wielu kilometrów tylko "na nogach", a siadanie na siodle "półgęskami" to żadne wyjście.
Poradzono mi kupić damskie siodełko "z dziurką". I chociaż było bardzo drogie /ok.180,-zł, dla mnie to dużo!/, okazało się już po pierwszej testowej 25-cio kilometrowej jeździe po sopockich górkach, że jest warte swojej ceny. W skali 1-6, daję 5+. Siodełko jest dobrze wyprofilowane, skórzane, miękkie, ma "dziurkę" czyli klimę... polecam wszystkim bikerkom i ich mężom, chłopakom... warto.
Pozdrowienia, Xulime
hejka,
dobre siodelko to podstawa zarowno dla kobiet jak i mezczyzn...
chcialbym jednak zaznaczyc, ze 180pln to jeszcze nie tak zle, mozna powiedziec, ze jak na naprawde dobre siodelko to raczej korzystna cena!
Jezeli ktos spedza na biku naprawde soro czasu to powien zadbac o swoje zdrowie i nie zalowac na dobra kanapke...:)
dobre siodelko to podstawa zarowno dla kobiet jak i mezczyzn...
chcialbym jednak zaznaczyc, ze 180pln to jeszcze nie tak zle, mozna powiedziec, ze jak na naprawde dobre siodelko to raczej korzystna cena!
Jezeli ktos spedza na biku naprawde soro czasu to powien zadbac o swoje zdrowie i nie zalowac na dobra kanapke...:)