Szanowni Państwo,
Kto tu może mowić o zazdrości, to nie to miejsce.Przecież Filharmonia jest jedna, brak jej konkurencji i chyba na tym polega problem.Bal i wszelkie bale kojarzą mi się z wyjątkową atmosferą, pieknym strojami, wykwitnym jedzeniem i prawdziwymi tańcami.I miłym towarzystwem.Tak się składa, ze uczestniczyłam już kilka razy w balach Filharmonii.Głownie poszłam dla znaojomych, " no chodż, tym razem bedzie lepiej" Niestety nie było lepiej, a nawet jakość spada z roku na rok. Dyrektor Filharmonii postawił na absolutną komercję.Więcej ludzi, więcej pieniędzy. A może mniej ludzi za wyższą kwotę i podnieść jakość zapraszanych zespołów( muzyka jest straszna, tego naprawdę nie da się tańczyć, no chyba tylko na dancingu dla niesłyszących nie wyrobionych towarzysko osób) Podnieść jakość cateringu i obsługi cateringu.Doprawdy ma się wrażenie, że jest się w zwykłej knajpie, a nie miejscu kulturalnym.To już lepiej iść do Versalki,ale tam jest ciasno i zbyt kolorowo i nowocześnie.Inny klimat,ale jedzenie super.Goscie, cóż jaki bal takigość. Nie ubrany, nie miły, nie uśmiechniety, nie kulturalny ot brak podstaw savoir vivre.
Na pewno nie przygotowany na bal.Czas minął.