10 lat temu...
..o godzinie 2 w nocy moja ciężarna żona zażyczyła sobie zasmażane buraczki ;))) Oczywiście wycieczka do Kmara uratowała mi życie ;)))
W obliczu likwidacji nocnej zmiany, współczuję przyszłym...
rozwiń
..o godzinie 2 w nocy moja ciężarna żona zażyczyła sobie zasmażane buraczki ;))) Oczywiście wycieczka do Kmara uratowała mi życie ;)))
W obliczu likwidacji nocnej zmiany, współczuję przyszłym tatusiom - ciekawe gdzie teraz będą spełniać nocne, kulinarne zachcianki swoich żon ;)
zobacz wątek