po koncercie Illusion zaszliśmy tam na żarło
wziąłem placki ziemniaczane z sosem grzybowym. Miałem wrażenie, że lepszych w zyciu nie jadłem,a kumpel 15 minut opowiadal kucharce, że nawet jego mama takich nie robi. Wziąłem więc porcję na...
rozwiń
wziąłem placki ziemniaczane z sosem grzybowym. Miałem wrażenie, że lepszych w zyciu nie jadłem,a kumpel 15 minut opowiadal kucharce, że nawet jego mama takich nie robi. Wziąłem więc porcję na wynos, żeby w niedzielę nie pichcić.
No i jednak pichciłem, bo jak człowiek odespał i wytrzeźwiał, to się tego przełknąć nie dało. Tyle w temacie nocnych barów mlecznych. Wolę iśc do Turka na dobrego kebaba niż żreć po nocy te kluchy szprycowane solą i benzoesanem.
I jeszcze ceny - zpełnie nie mleczakowe. za te same pieniądze mam komplet zupa+drugie w knajpie slow food, których ostatnio trochę powstało.
zobacz wątek