Raz na kilka miesięcy odwiedzamy z żoną Izakayę i zawsze jesteśmy zadowoleni, ale po dzisiejszej wizycie poważnie zastanowimy się przed kolejnymi odwiedzinami. Porcja ramenu była mniejsza niż dotychczas - bulion sięgał niewiele powyżej połowy głębokości, dodatków było jak na lekarstwo w stosunku do naszych poprzednich wizyt, nie było kiełków ani narutomaki. Żałuję też, że nie spojrzałem, o której złożyliśmy zamówienie, bo pierwszy raz byliśmy jedyni na sali, a nigdy wcześniej nie musieliśmy tak długo czekać. Nie zmieniły się jedynie ilość jajka, smak (wciąż bardzo dobry!) i cena. Nadal uważam, że jest tu jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy ramen w Trójmieście, ale jeśli porcje takie jak dziś będą standardem, przestaniemy stołować się w tej restauracji.