antydureń? raczej dureń do kwadratu.
Dziwne, że całe masy spóźnialskich wchodziły, bez względu na tłum, brak miejsc, bezpieczeństwo ppożarowe, wystarczyło tylko zadzwonić do koleżki w środku i zza drzwi wyłaniała się tłusta gęba z...
rozwiń
Dziwne, że całe masy spóźnialskich wchodziły, bez względu na tłum, brak miejsc, bezpieczeństwo ppożarowe, wystarczyło tylko zadzwonić do koleżki w środku i zza drzwi wyłaniała się tłusta gęba z zapraszającym uśmiechem. Trzeba było od razu napisać, że to kolejna impreza dla kolesi. Zapis: wstęp wolny zmylił mnie i wielu innych.
zobacz wątek