paranoja
kiwidul i jego asystenci
Pierwszy i ostatni raz podejmę ten temat:
to jakaś paranoja. Człowieku ( i pomocnicy też ) nie czujecie, że zatracacie granicę między rzeczywistością a tym co...
rozwiń
kiwidul i jego asystenci
Pierwszy i ostatni raz podejmę ten temat:
to jakaś paranoja. Człowieku ( i pomocnicy też ) nie czujecie, że zatracacie granicę między rzeczywistością a tym co fikcyjne ??? Skąd ta zajadłość a jednocześnie infantylność ? Przesyłanie mailem wirusów, jakieś blokady, bombardowanie serwera postami pozbawionymi sensu tylko po to by się zawiesił. Przecież to jakiś kretynizm ! A jak to nie przyniesie efektu to co, będziecie przed domami tych, którzy coś piszą wbijać płonące żywym ogniem krzyże ?
Do czego to prowadzi. Przecież chodzi o to żeby miło spędzać czas, żeby napisać tu coś interesującego, żeby wywiązała się jakaś dyskusja, żeby wymienić myśli. Takie obrzucanie się błotkiem jest dobre dla dzieci w piaskownicy ... kompletnie bez sensu.
Więcej energi poświecacie na wymyślaniu sposobów dopieczenia komuś, zamiast zastanowić się czy warto tak ujadać i się gryźć ?
Przecież pisanie tu ma być przyjemnością. Najprostsze rozwiązanie- jak ktoś źle się czuje to po prostu nie przychodzi, nie pisze.
A i tak wiem, że macie poczucie krzywdy i tego, że to inni nierozumieją i naruszają waszą prywatność.
Phi.
koniec kazania.
Na poprawę nastroju - John Zorn "Filmworks 7"
zobacz wątek