Odpowiadasz na:

Okropny

Perfidne "szczucie" cierpieniem dziecka (w stylu "Kafarnaum" sprzed kilku lat); ciągłe zbliżenia na smutną twarz chłopca w rytm nieustannie brzdąkającego w tle smutnego pianinka, zahacza o... rozwiń

Perfidne "szczucie" cierpieniem dziecka (w stylu "Kafarnaum" sprzed kilku lat); ciągłe zbliżenia na smutną twarz chłopca w rytm nieustannie brzdąkającego w tle smutnego pianinka, zahacza o fetyszyzację, by tylko sterować emocjami widza. Nie ma tu żadnego zmysłu autorskiego jak w "Aftersun" czy "Duchach Inisherin" - Dhont stosuje najbardziej banalny chwyt dramaturgiczny i jedzie na kliszach do finałowego, oczywistego katharsis. 3-4/10

zobacz wątek
1 rok temu
~Adam22

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry