jeszcze raz
dla wyjaśnienia - ja nie jestem enigma, tylko "widz i słuchacz"
Gdzie siedziałeś "enigma", bo ja z przodu. A może to ty nie chciałeś tańczyć jak ci zagrali. :)
Moje zdanie jest takie:...
rozwiń
dla wyjaśnienia - ja nie jestem enigma, tylko "widz i słuchacz"
Gdzie siedziałeś "enigma", bo ja z przodu. A może to ty nie chciałeś tańczyć jak ci zagrali. :)
Moje zdanie jest takie: koncert gospel w tym wykonaniu to tak jakby ktoś śpiewał ojcze nasz i najważniejsze dla niego było wykonanie (może harmonia czy zawijasy jazzowe), a nie treść. Ciągłe zachęty ze strony, bardzo sympatycznej, Reni prowadziły do chyba zespół do frustracji, bo jak mi się wydaje chcieli zrobić "czad", a tu przyszła widownia, która słucha.
do koko: muzyka była na poziomie profesjonalnym to to jest bardzo ważne i dla tych co chcieli posłuchać czegoś nowego, po polsku, w stylu gospel to było bardzo dobre. Dla mnie to było nieprzekonywujące by wchodzić w to głęboko modlitwą. A za mało luźne by się po prostu bawić słowem i muzyką z zespołem.
zobacz wątek
17 lat temu
~widz i słuchacz