Widok
Bóg Niżyński
Opinie do spektaklu: Bóg Niżyński.
Teatr Wierszalin w Supraślu Bóg Niżyński Premiera: 29 września 2006 "Bóg chce, bym opisywał moje życie, Uważam je za dobre. Powiedziałem dobre, lecz myślałem inaczej. Boję się, że moje życie nie jest dobre." Piotr Tomaszuk: Diagilew nie żyje... Tymi słowami zaczyna się BÓG NIŻYŃSKI. W opuszczonej kaplicy szpitala dla obłąkanych w Kreutzlingen zaczyna się przedziwna panichida. Nabożeństwo ...
Przejdź do spektaklu.
Teatr Wierszalin w Supraślu Bóg Niżyński Premiera: 29 września 2006 "Bóg chce, bym opisywał moje życie, Uważam je za dobre. Powiedziałem dobre, lecz myślałem inaczej. Boję się, że moje życie nie jest dobre." Piotr Tomaszuk: Diagilew nie żyje... Tymi słowami zaczyna się BÓG NIŻYŃSKI. W opuszczonej kaplicy szpitala dla obłąkanych w Kreutzlingen zaczyna się przedziwna panichida. Nabożeństwo ...
Przejdź do spektaklu.
Nie byle szmatki z supraślowej chatki
Przedstawienie z siedmioletnim stażem i w ogóle się nie starzeje. A może raczej jak wino - czym jest starsze tym jest lepsze. Bardzo ciekawe połączenie w spójną całość: szaty estetycznej rytuałów kościelnych, elementów starożytnych mitologii, rytmiki tańca i obrazów szaleństwa. Okazuje się, że w tym nie ma kakofonii, wszystkie elementy są spójne i wzajemnie się przenikają. Co prawda więcej w tym wszystkim poetyki niźli przejrzystej logiki ale efekt powstał niezwykły. Wszystko drobiazgowo dopracowano: dźwięk, ruch. Faktycznie spektakl zapewne bardzo wyczerpujący szczególnie dla odtwórcy głównej roli. Aż się nie chce wierzyć, że przedstawienie tak wysokich lotów daje teatr z siedzibą w chatce w Supraślu. A tu w Gdańsku tymczasem znowu dzień jak co dzień - szykuje się pewnie znów kolejny twardy Orzech do przełknięcia. Tyle samo wart co poprzednie: ani śmieszny, ani mądry ani ładny (a na dokładkę "z kopa" jeszcze raz tabloidowa Danuta W bo pani Krytyna J. musi zarobić). Może jednak to prawda, czym większe miasto to tym większa wiocha.