Niemalże codziennie robię zakupy w tym kameralnym sklepie. Zauważyłam, że zawsze, gdy dyżur ma taki starszy pan "ochroniarz" powtarza się taka sama sytuacja - brak koszyków przed wejściem do sklepu. Pan stoi sobie spokojnie oparty o regał, a wszyscy klienci muszą się przeciskać, często do ostatniej kasy, po koszyk. Nie wiem, czy przenoszenie koszyków to jego obowiązek, ale, dbając o dobre imię sklepu, solidaryzując się z innymi pracownikami, chyba mógłby czasami pomóc, chociażby starszym osobom. Trochę życzliwości i kultury osobistej.