Próbowałam skontrolować klatkę piersiową po zapaleniu płuc.Pulmonolog zalecił TK,oczywiście prywatnie.W czasie rejestracji polecono mi wykonać badania krwi,jak się póżniej okazało, całkowicie bezpodstawnie.Stawiłam się pół godziny przed czasem.Po godzinie oczekiwania dowiedziałam się,że lekarz sobie poszedł.Cztery nudzące się opasłe "damy" w recepcji nie raczyły zawiadomić pracowni RTG o czekającym pacjencie.Pracownice RTG natomiast,wysoce niekulturalnie,wyraziły zdziwienie,że nie weszłam do pracowni,mimo że tablica na drzwiach wyrażnie tego zabraniała.