Widok
Brudny człowiek w dzielnicy Stogi
Chodzi po dzielnicy osobnik brudny, z brodą, niskiego. wzrostu,.
Kiwa się na boki, czasem taszczy siatki, worki z puszkami, wczoraj prowadził jakiś wózek z gratami. miesiące temu gdy były remonty na przeróbce wszedł do autobusu i wydzielał straszny smród.
Służby porządkowe takim kimś się nie interesują, państwo, miasto takim człowiekiem się nie zajmuje?
To alkoholizm? Trzeba leczyć, zwykłymi ludźmi którzy mają problemy ze znalezieniem pracy nikt się nie przejmuje, jeszcze są wyszydzani a takim to już w ogóle państwo się nie interesuje....
Znieczulenie państwa polskiego.
Kiwa się na boki, czasem taszczy siatki, worki z puszkami, wczoraj prowadził jakiś wózek z gratami. miesiące temu gdy były remonty na przeróbce wszedł do autobusu i wydzielał straszny smród.
Służby porządkowe takim kimś się nie interesują, państwo, miasto takim człowiekiem się nie zajmuje?
To alkoholizm? Trzeba leczyć, zwykłymi ludźmi którzy mają problemy ze znalezieniem pracy nikt się nie przejmuje, jeszcze są wyszydzani a takim to już w ogóle państwo się nie interesuje....
Znieczulenie państwa polskiego.
To zrób coś.
Podejdz, porozmawiaj. Zapytaj.
Zobacz czy pije, czy to przez alkohol, czy sam wybrał taki los.
Jest mnóstwo możliwości.
Państwo nie pomaga. Generalizujecie.
Nie kazdy chce pomocy, bo tak im wygodniej, bo mogą na ulicy pić.
Wy nie widzicie ile jest pomocy dla takich bezdomnych, tylko są zasady, ktorych oni nie chcą przestrzegać gdy ktoś chce im pomóc wyjścia z bezdomności.Wolą żyć na ulicy, zatem często to ich wybór.
Państwo nie pomaga, owszem ale emerytom,samotnym matkom.
Ale bezdomni akurat mają pomoc tylko nie zawsze tej pomocy chcą.
Podejdz, porozmawiaj. Zapytaj.
Zobacz czy pije, czy to przez alkohol, czy sam wybrał taki los.
Jest mnóstwo możliwości.
Państwo nie pomaga. Generalizujecie.
Nie kazdy chce pomocy, bo tak im wygodniej, bo mogą na ulicy pić.
Wy nie widzicie ile jest pomocy dla takich bezdomnych, tylko są zasady, ktorych oni nie chcą przestrzegać gdy ktoś chce im pomóc wyjścia z bezdomności.Wolą żyć na ulicy, zatem często to ich wybór.
Państwo nie pomaga, owszem ale emerytom,samotnym matkom.
Ale bezdomni akurat mają pomoc tylko nie zawsze tej pomocy chcą.
Nie sądziłem że takie będzie zainteresowanie tematem.
Akurat to jest najbardziej bliskie rzeczywistości:
"Nie kazdy chce pomocy, bo tak im wygodniej, bo mogą na ulicy pić.
Wy nie widzicie ile jest pomocy dla takich bezdomnych, tylko są zasady, ktorych oni nie chcą przestrzegać gdy ktoś chce im pomóc wyjścia z bezdomności.Wolą żyć na ulicy, zatem często to ich wybór.
Państwo nie pomaga, owszem ale emerytom,samotnym matkom.
Ale bezdomni akurat mają pomoc tylko nie zawsze tej pomocy chcą".
Człowiek zbiera puszki, złom i co robi ze złotówkami?
Mieszkam w tej dzielnicy i pokazując "dobrą" dłoń może to wywołać odwrotny skutek, na pewno nie wolno takim ludziom pieniędzy dawać, uważaj żeby ktoś nie zobaczył że pomagasz jeżeli już "ryzykujesz".
Alkoholicy są bardzo sprytni, bardziej niż ustawa przewiduje, potrafią kłamać, udawać "na poczekaniu", podobna sprawa z innymi nałogami.
W dzielnicy Stogi dużo przebiegłych ludzi, i świat czasem mniejszy niż się wydaje, trzeba mieć uszy i oczy dookoła głowy, nie żeby być wścibskim/wścibską, tylko ostrożnym, uważać na wścibskich sąsiadów donosicieli i konfidentów.
Pod dach przyjąć?
Samemu odradzam, są instytucje od tego, człowiek w starciu z szajką oszustów, lumpów może stracić życie.
Sprawa z uchodźcami wygląda podobnie, na litość łatwo uśpić myślenie/czujność, tym bardziej że ma się do czynienia z mieszaniną ludzi i społeczeństwami, które nawet nie szczędzą dzieci i je poświęcają dla propagandy i terroryzmu...
Akurat to jest najbardziej bliskie rzeczywistości:
"Nie kazdy chce pomocy, bo tak im wygodniej, bo mogą na ulicy pić.
Wy nie widzicie ile jest pomocy dla takich bezdomnych, tylko są zasady, ktorych oni nie chcą przestrzegać gdy ktoś chce im pomóc wyjścia z bezdomności.Wolą żyć na ulicy, zatem często to ich wybór.
Państwo nie pomaga, owszem ale emerytom,samotnym matkom.
Ale bezdomni akurat mają pomoc tylko nie zawsze tej pomocy chcą".
Człowiek zbiera puszki, złom i co robi ze złotówkami?
Mieszkam w tej dzielnicy i pokazując "dobrą" dłoń może to wywołać odwrotny skutek, na pewno nie wolno takim ludziom pieniędzy dawać, uważaj żeby ktoś nie zobaczył że pomagasz jeżeli już "ryzykujesz".
Alkoholicy są bardzo sprytni, bardziej niż ustawa przewiduje, potrafią kłamać, udawać "na poczekaniu", podobna sprawa z innymi nałogami.
W dzielnicy Stogi dużo przebiegłych ludzi, i świat czasem mniejszy niż się wydaje, trzeba mieć uszy i oczy dookoła głowy, nie żeby być wścibskim/wścibską, tylko ostrożnym, uważać na wścibskich sąsiadów donosicieli i konfidentów.
Pod dach przyjąć?
Samemu odradzam, są instytucje od tego, człowiek w starciu z szajką oszustów, lumpów może stracić życie.
Sprawa z uchodźcami wygląda podobnie, na litość łatwo uśpić myślenie/czujność, tym bardziej że ma się do czynienia z mieszaniną ludzi i społeczeństwami, które nawet nie szczędzą dzieci i je poświęcają dla propagandy i terroryzmu...
~Antoni
Wszędzie są przebiegli, źli ludzie. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. Mnie kiedyś udało się pomóc bezdomnemu i nawet jeżeli wcześniej było mnóstwo rozczarowań, myśl ze dziś ten ktoś ma normalne,człowiecze życie, godne dodaje siły by zawsze zobaczyć człowieka w człowieku.
Problem bezdomności to temat rzeka.
Możemy dyskutować,choć lubię mówić i właściwie buzia mi się nie zamyka to w takich sytuacjach wolę działać.
Wszędzie są przebiegli, źli ludzie. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. Mnie kiedyś udało się pomóc bezdomnemu i nawet jeżeli wcześniej było mnóstwo rozczarowań, myśl ze dziś ten ktoś ma normalne,człowiecze życie, godne dodaje siły by zawsze zobaczyć człowieka w człowieku.
Problem bezdomności to temat rzeka.
Możemy dyskutować,choć lubię mówić i właściwie buzia mi się nie zamyka to w takich sytuacjach wolę działać.
Sp. Dzialkowy Krzys. Rip. Krzysiu.
rzeznik.
Wypilem z NIM wiecej wodki, niz chce pamietac.
Jak spadala temperatura ponizej minus 15 przynosilem mu zupy.
On sie smial i mowil c przeciez nie trzeba, ja mu na to... : wiem to pretekst, aby Cie zobaczyc. Gadalem z NIM godzinami jak z Wilczyca.
Kiedys wpadlem odsniezyc ogrod w wigilie 24 z piec lat temu, szkocka w plecaku, zrobilem Co. Mialem I do Krzycha (Niech Ci tam brachu bedzie lepiej niz tu) wypilismy i pytam dajesz do mnie, kapiel, daje Ci moje ciuchy i jemy i pijemy, Krzych gada najn. Pytam dlaczego.... On mial taki rozbrajajacy usmiech milczac. Zero slow. Wyszedlem pytajac czy ma Co. Jesc. Durne pytanie, Krzych jak konczylo sie lato gromadzil kasze, ryz i makaron na zime. Wyszedlem pozno. Mroz taki ze trzeszczalo pod stopami. Cofnalem sie. Mialem przy du pie kilka tysiecy jakichs papierkow kolorowych niektorzy gadaja ze to pieniadze, musiale, mu dac. Chociaz chcial dac mi w morde, (serio) to wzial tylko wtedy gdy powiedzialem, ze nie nic kupowac juz do jedzenia, tylko ma wszystko przechlac.
Wtedy wzial.
rzeznik.
Wypilem z NIM wiecej wodki, niz chce pamietac.
Jak spadala temperatura ponizej minus 15 przynosilem mu zupy.
On sie smial i mowil c przeciez nie trzeba, ja mu na to... : wiem to pretekst, aby Cie zobaczyc. Gadalem z NIM godzinami jak z Wilczyca.
Kiedys wpadlem odsniezyc ogrod w wigilie 24 z piec lat temu, szkocka w plecaku, zrobilem Co. Mialem I do Krzycha (Niech Ci tam brachu bedzie lepiej niz tu) wypilismy i pytam dajesz do mnie, kapiel, daje Ci moje ciuchy i jemy i pijemy, Krzych gada najn. Pytam dlaczego.... On mial taki rozbrajajacy usmiech milczac. Zero slow. Wyszedlem pytajac czy ma Co. Jesc. Durne pytanie, Krzych jak konczylo sie lato gromadzil kasze, ryz i makaron na zime. Wyszedlem pozno. Mroz taki ze trzeszczalo pod stopami. Cofnalem sie. Mialem przy du pie kilka tysiecy jakichs papierkow kolorowych niektorzy gadaja ze to pieniadze, musiale, mu dac. Chociaz chcial dac mi w morde, (serio) to wzial tylko wtedy gdy powiedzialem, ze nie nic kupowac juz do jedzenia, tylko ma wszystko przechlac.
Wtedy wzial.