Buddyzm na Zachodzie - Lama Ole Nydahl

Zachodnia odmiana buddyzmu. Spotkanie z Lama Ole Nydahl to show i nie wiele ma wspólnego z prawdiwym buddyzmem. Byłem bardzo roszczarowany i zawiedziony tym co usłyszałem kiedyś od Lamy Ole Nydahl. Dużo osób po prostu wyszło z kursu. Trzeba pojechać do Azji do klasztoru aby przerzyć coś bardziej autentycznego.

ale dróg prowadzących doń - nieskończenie wiele

pozwólmy każdemu wybierać wedle własnej natury

to, że tobie nauki Lamy Ole'go nie pomogły, nie musi oznaczać, że nie pomogą innej osobie

pozdrawiam ciebie serdecznie!

Na wyjezd do Tybetu czy Nepalu umysl zabierasz ze soba. Przed telewizor rowniez. Szczescie to nie kwestia geografii tylko sposobu myslenia.

Aha, trzeba pojechac do Azji zeby przezyc cos autentycznego? :) Cos mi sie wydaje, ze mylisz konkretna, powstala w okreslonym czasie i miejscu kulture z buddyzmem, ktory jest nauka o ponadczasowej i niezaleznej od miejsca i czasu naturze swiadomosci. Jesli chcesz poszukiwac umyslu w Azji i myslisz, ze mieszkajac na Zachodzie go nie masz i nie mozesz z nim pracowac, to nie jestes gotowy na nauki buddyjskie i bardzo dobrze, ze wyszedles z wykladu Lamy. Ole, w swoim glebokim wspolczuciu i szacunku dla czasu innych, specjalnie tak robi (mowi niepoprawne politycznie rzeczy), zeby ludzie nie potrafiacy myslec samodzielnie i nie bioracy w pelni odpowiedzialnosci za swoje zycie nie tracili czasu i poszukali sobie innej, bardziej miekkiej dla ich wrazliwego "ja" drogi rozwoju. Pozdrowienia - Kasia

Zachodnia odmiana buddyzmu - tak, bo buddyzm jest jak diament, świeci zarówno na wschodzi, zachodzie, południu i północy :)

Spotkanie z Lama Ole to show - tak, i to w najwyższej klasy show, koniecznie trzeba tego doświadczyć, kto jeszcze nie był :)

Jeśli prawdziwy buddyzm to klasztory to TAK, nauki Lamy Ole nie mają wiele wspólnego z "prawdziwym klasztornym buddyzmem", ponieważ Budda nie był mnichem a i najwięksi mistrzowie nie byli mnichami a joginami. Klasztory są dla mnichów a ludzie świeccy nie są mnichami i nie potrzebują w swoim życiu wszystkich ograniczeń i ślubowań, żeby się rozwijać :)

Jeśli trzeba pojechać do Azji, zeby przeżyć coś autentycznego, to oznaczałoby, że nauki Buddy nie są autentyczne, ponieważ zależne są od czasu i miejsca, czyli są uwarunkowane, czyli nieprawdziwe :)

... a ludzie wychodzą z kursu, bo mają do tego prawo i nikt nie może im tego zabronić. Żyjemy (jeszcze) w wolnym świecie i możemy decydować czy się nam coś podoba albo nie. Gdyby wszyscy byli buddystami, to świat byłby nudny a tak mamy ogromną, wręcz nieograniczoną liczbę propozycji rozwoju duchowego na świecie i każdy może znaleźć coś dla siebie :) Czyż to nie piękne !!! :)

medytuję od wielu lat i te nauki się sprawdzają w życiu,uważam,że nie trzeba jechać na wschód żeby posmakować prawdziwego buddyzmu

Od Lamy Ole'go można czerpać inspirację, metody i nauki pełnymi garściami, ale nie każdy się załapie. Potrzebna jest otwartość i szczerość z samym sobą i musi nam pasować jego styl. Jeżeli czegoś brakuje, to zawsze można poszukać innego nauczyciela.

Na spotaniu kilka lat temu Lama Ole Nydahl powiedział kilka obrazliwych słów na temat innych wyznań, głównie Muzułmanów, których nawał terrorystami. Było to bardzo nie na miejscu. Osoba tytująca się Lamą nie powinna takich tak mówić...

wolisz poprawność polityczną i zapraszanie muzułmanów do europy? prawo szariatu, zakaz sprzedaży alkoholu i brak wolności dla kobiet?
Jeśli byłeś kilka lat temu i Lama mówił o zagrożeniu ze strony islamu to co powiesz po tych kliku latach na temat tego co obecnie dzieje się w europie?
A co według Ciebie powinien Lama mówić? okłamywać że wszystko jest cacy i wszystkie religie są pokojowo nastawione?

Sęk w tym że w wykładzie Lamy Ole było za dużo politycznego bełkotu - "Zagrożenie ze strony islamu". Lama Ole obrażał innych i wydaje mi się że zrobił to celeow bo chciał aby na sali pozostali Ci najbardziej w niego "zapatrzeni". Nie wyznaję żadnej religii ale bardzo dużo pordróżuję i wiem że świat nie jest tak niebezpieczny jak się go przedstawia w mediach i jak go widzi Lama Ole. Lama Ole nie jest dla mnie osobą uduchowianą, tylko showmanem o przerośniętym ego, no ale na rynku Zachodnim jego "produkt sprzedaje" się dobrze...

zapraszam do wyjazdu do wycieczki do wybranego kraju arabskiego na wakacje, tylko nie zapomnij wziac biblii i krzyzyka, gwarantuje nie zapomniane przezycia :)
mam sasiada z syrii na przeciwko, bardzo wyksztalcony czlowiek, ale jego dzieci juz nie do konca, ostatnia przygoda: proba zapalenia petardy w autobusie w sylwestra, poprzednia: rzucanie w okna sasiadow ziemniakami, albo udawanie ze sie strzela z karabinu do ludzi w wigilie. gratulacje za tolerancje, ale wole zdrowy rozsadek i poczucie bezpieczenstwa dla mojej rodziny!

trzeba znac cala historie swiata i koran zeby wiedziec jakie zagrozenie zawsze islam bedzie niosl ze soba niewiernym. - czyli nam wszystkim.Ktos kto o tym mowi glosno by chronic niedouczonych maminsynkow jest godny poochwaly.A na Mistrzach ktorych sluchaja tysiace spoczywa rowniez i taka otwierajaca oczy swiatowa prawda

to nie jest brak tolerancji tylko dalekosiezne dzialanie majace na celu ochrone od cierpienia jak najwiekszej islosci istot, wlaczajac w to muzulmanow - przemysl to sobie dobrze - osoba tytyulujaca sie Lama musi odznaczac sie odwaga i szczeroscia, a nie byc byc oportunista mowiacym to, co pragana uslyszec sluchacze; muzulmanie stosujacy sie dokladnie do nauk swojego Proroka bawia sie czyms, co wybuchnie im prosto w twarz i spowoduje wiele cierpienia na swiecie - poczytaj sobie gazety, poogladaj telewizje - na calym swiecie codziennie gina setki ludzi - najczesciej muzulmanie z rak muzulmanow

Trzeba słuchać go wyraźnie. Nie tylko co powie na początku ale też tego jak uzasadnia to co powiedział. Lama mówi o odróżnianiu tolerancji od poprawności politycznej, która blokuje sprzeciw przeciwko temu, czego nie chcemy ale co pozwalamy sobie narzucić przez inne kultury. Właśnie dlatego, że jest Lamą ma odwagę mówić o tym głośno, bo inni się boją. Popatrz na dzisiejszą Europę. Na to ile cierpienia powodują mordercy w imię religii (pal licho której, chociaż statystyki wyraźnie to pokazują).
A jeśli chodzi o to co mówią osoby uważane za autorytety to w tym przypadku jest taki słynny cytat Buddy, który mówi o tym aby nie wierzyć we wszystko co ktoś powiedział tylko dlatego, że to powiedział jako autorytet, tylko żeby samemu wszystko to weryfikować. Czyli żeby nie brać na ślepo, bez sprawdzenia. :)

Lepszy taki buddyzm niż żadny. Nie każdego stać by wyjechać do klasztoru do Azji. No a "show" musi jednak jakiś być bo inaczej nie zachęcili by ludzi do przyjścia.

Zgadzam się, że to buddyzm w typowym popowym kubraczku, mclamowy - jak to sami animatorzy nazwali "buddyzm na zachodzie". Ale to nie neguje całkowicie jego sensu ani sedna sprawy. Bardzo możliwe, że to jednymy "kubraczek", w którym buddyzm na zachodzie może wystąpić - tylko w takim kubraczku z takim przesłaniem można dotrzeć do szerszej publiki "na zachodzie" (w tym w postkomunistycznej, sparaliżowanej katolicyzmem Polsce). W swoim "ortodoksyjnym", oryginalnym, wschodnim ubraniu ta filozofia nie miała by tu żadnych szans (pomijając może niektóre jednostki z umysłem bardziej otwartym na świat - ale ci i tak dotrą tam, jeśli zechcą, samodzielnie).

To dość zepsuty gość. Wzrusza ludzi opowiastką o nawróconym przemytniku narkotyków i wmawia, że posiadanie dwóch partnerek na raz to normalne i nikogo nie rani (mając żonę lubił mieszkać z nią i z kochanką w jednym domu). Pazerny, pozbawiony moralności lamy.

Od lat medytuję, jestem wegetarianką, ale nie potrzebuję do tego takiego guru, który za naukę kasuje 40 złotych i nie dowiecie się z nich nic więcej niż to co jest już w internecie... A i to jest marnej jakości. Już lepiej znaleźć na youtube nauki Thich Nhat Hanh'a...

...zdaje się, że niektórym medytacje nie pomagają bo nadal sączy się z nich zawiść i zajazdły feminizm. Może właśnie nie pomagają, bo zawłaszczają go sobie na swój własny egoistyczny użytek i rozumieją buddyzm na swój własny "przerobiony" sposób...

Bombardujesz tu każdego, kto ośmiela się skrytykować Ole. Zapominasz, że to on jest pierwszy do oceniania. Medytacje nie są ani wymysłem ani własnością buddyzmu. Udało Ci się zamknąć w bezpiecznej dla Ciebie "strefie komfortu". Gratuluję, to świetna droga dla fanatycznego wyznawcy wiary.

...nie jestem fanatycznym wyznawcą żadnej wiary ani ideologii, nie jestem też buddystą. Z buddyzmem jedynie sympatyzuję i dobrze mu życzę bo to szlachetna ideologia (chyba jedna z nielicznych) natomiast twoje wypowiedzi jedynie potwierdzają moje spostrzeżenie, że zawłaszczyłaś sobie jakieś formy filozofii buddyzmu na swój własny egoistyczny użytek, zapominając przy tym, że jesteś tylko małą częścią świata, małą częścią systemu systemu społecznego, który notabene sama też współtworzysz. Co więcej ani tego świata ani tego systemu tak na prawdę w ogóle nie rozumiesz i to być może tak cię frustruje i motywuje do zajadłości.

Widzisz to co chcesz widzieć.

Tak jak i Ty, widzisz to co chcesz a nie dostrzegasz tego co lustro pokazuje.
ps. w uwarunkowanym świecie za sale też trzeba zapłacić !!

Wszyscy się mylicie.

rozumiem, że byłaś na wykładzie Lamy, sprawdziłaś czy to co mówi i robi to jedno i to samo?
płatny wykład to chyba normalne we współczesnym świecie - nic nie jest za darmo np. opłacenie sali. Wiesz na co idą te pieniądze?
Przeczytanie czegoś w internecie a bezpośredni przekaz to ogromna różnica - jako osoba medytująca od lat powinnaś to wiedzieć.
Kilka partnerek? cóż mówimy o wolności a nie o zaściankowym przekonaniu i wierze, że jedyną słuszną opcją jest 1+1.

Stąd wiem, że na Ole szkoda czasu :)

40 zl idzie na wynajem sali, moja droga - rozumiem, ze jak Ty wynajmujesz sale na wyklad swojego guru, to sama placisz za wynajem? :)

McLama sprzedaje hamurgerowy buddyzm korpodronom i innym konsumentom w ładnym, przystępnym opakowaniu. Frazesy, pop-bełkot i przerośnięte ego.

"Buddyzm jest jak diament, który promieniuje kolorami tła na którym się go położy"

"korpodronom"- rozwaliłeś mnie:)

...każdemu kto ma chęć wziąść pełną odpowiedzialność za swoje życie ;)

co ma do powiedzenia Lama Ole. Zawsze uważałam, że nauki których udziela i buddyzm "zachodni" który propaguje, to propozycja dla ludzi myślących i otwartych, takich, którzy chcą wyjść w życiu poza czubek własnego nosa i wszechobecny konsumpcjonizm.

wygląda na to, że jest to jedna z nielicznych rzeczy, które naprawdę warto robić w życiu, czyli praktykować buddyzm, a Lama Ole jest na pewno jednym z największych nauczycieli buddyzmu dzisiejszych czasów, jego nowoczesny styl ułatwia wielu ludziom dostęp do tych nauk.

Lama Ole jest uznanym na świecie (nie tylko zachodnim) wykwalifikowanym nauczycielem. Warto sprawdzić samemu jakich nauk udziela i jakim jest człowiekiem.

Na pewno warto wybrać się i wyrobić sobie własną opinię na temat Buddyzmu na Zachodzie. Gorąco polecam!

Jeśli będziemy polegać na słowach innych nigdy nie będziemy samodzielni
jeśli tylko macie czas wybierzcie sie i sami oceńcie

Buddyzm, jaki i inne światopoglądy nie jest dla każdego. Jednemu się spodoba i zacznie korzystać z jego metod, innemu potrzeba czegoś innego. W samym buddyzmie też jest wybór: Terawada, Mahajana, Wadżrajana. W Wadżrajanie mamy różne szkoły: Ningma, Siakja, Kagyu i Gelug. Każda z nich jest dla innych ludzi. Do tego różni nauczyciele reprezentujący różne style: klasztorny, świecki, jogiczny. Lama Ole udziela nauk dla ludzi świeckich i joginów. Jest uznanym Lamą również na wschodzie. Do tego jest bezkompromisowy i niepoprawny politycznie. Nie bawi się w politykę i nie musi nikomu się przypodobać. Uwielbia kobiety, motory i skoki spadochronowe. Nie każdego taki człowiek zainspiruje, a właśnie o inspirację do pracy z umysłem tutaj chodzi.

Większość z wypowiadających się wystawia ocenę. Posłuchajcie tego człowieka a zobaczycie że to nic fajnego oceniać bo nie znamy wielu kwestii wpływających do końca na tą ocenę. Dzieje się tak w każdej dziedzinie.Jest jeszcze mnóstwo codziennych sytuacji o których opowiada ten człowiek i potrafi pokazać innym że nie trzeba się zamykać i oceniać tylko otworzyć, zobaczyć i pracować nad tym. Jęśli ktoś chce wyjść ze sztywnych ram i coś zrobić to myślę, że to wspaniały moment. Pozdrawiam

Lama Ole jest przykładem osoby, która całe życie poświeciła aby przekazywać informacje o Buddyzmie Diamentowej Drogi. Robi to bez przerwy od 40 lat. Efektem jest ponad 800 ośrodków medytacyjnych na całym świecie, do których każdy może wpaść żeby dowiedzieć się coś o buddyzmie. Naprawdę robi to duże wrażenie i szczerze polecam!

Polecam jego krótkie wykłady na Youtubie:
https://www.youtube.com/user/BuddyzmPL

Pozdrawiam,

Ten facet ma z buddyzmem tyle wspólnego, co Osama bin Laden.

Gratuluje wytrawnej wiedzy ;)

ja również :)

Na pewno wykłady Lamy Ole nie są przeznaczone dla wszystkich. Mogą zainspirować tych, ktorzy biorą odpowiedzialność za swoje własne życie i w dodatku mają nadmiar aby mocno myśleć o innych. Pozdrawiam

można sobie gadać, wielbic lub hejtować.
Wystarczy wpisać Lama Ole Nydahl na jutubie, zobaczyć czy przemawia do ciebie i wtedy decydowac. Zaskakujace jak jednych lubimy a innych nie, ot tak, bez powodu. To tak samo tyczy sie znajomych jak wspolpracownikow czy nauczyciela wlasnie. Po prostu sprawdź, jak przypasuje to masz go w bezpośrednim kontakcie jutro w Sopocie. Jak nie to szukaj dalej.

Jeśli ktoś chce posłuchać nauk buddyjskich, to wykład Lamy Ole w Gdańsku jest najlepszą okazją. Słyszałam, widziałam i wiem że jest to jedna z niewielu kompetentnych osób zajmująca się tym tematem na zachodzie.

Jeśli ktoś woli "uprawiać własny buddyzm" w domu, z książek z własnymi koncepcjami- to faktycznie nie polecam - ego woli krytykować z daleka, stroszyć piórka w kręgu wzajemnej adoracji i grzać się w zaciszu własnego domu.

po prostu przyjdz, posluchaj, uzyj i sprawdz! jesli nie dziala, porzuc to. ale nie oceniaj. zwlaszcza, jesli nigdy nie sprawdziles/as!!!

byłe i uważam, że gość ma dużo racji w tym co mówi. w azji też byłem ale tam buudyzm jest nie dostosowany do nowoczesnych ludzi. Każdy kto szuka czegoś więcej w życiu powinien zobaczyć go i sam wyrobiś sobie zdanie.

ciekawe, zwykly buddyjski wyklad a przyciaga tyle uwagi. nawet wzbudza kontrowersje. pelen respekt! przypadkiem bylem, koles robi wrazenie jak funkcjonuje, a do tego jest nader szczery i mowi jak jest i na co zwrocic uwage, gdyby tylko nasi politycy i kler tacy byli, to Polska bylaby druga Szwajcaria :) pozdrowienia z Wiednia, wyklad byl spoko, swietny relaks przed swietami. Podziekowania za spontaniczne zaproszenie dla Agi :)

Mi sie wyklad podobal. Ja sie boje mnichow jak i ksiezy. Jak ktos nie ma kontaktu z prawdziwyms swiatem to moze ksiazki fantasy pisac. Zycie jest inne. ten czlowiek jest jak kazdy z nas.