Widok
nie rozumiem Waszego podejścia - i to zarówno "Waszego - sprzedawców" jak i "Waszego - klientów".
Sklepy stacjonarne mogą konkurować ze sklepami internetowymi - bo ceny zakupów mają podobne, i nie rozumiem obrażania się sprzedawcy - wystarczy obniżyć marżę do tych kilka% dla klienta który może coś przymierzyć u Was i u Was zostawić pieniążki..
wystarczy pogadać z klientem - ja tam pytam od razu czy mamy szansę zbliżyć się do cen z internetu - i nie chodzi o to żeby było taniej czy tyle co w najtańszym - cena może być nieco wyższa, ale plusem jest dostępnośc na miejscu..
Na szczęście narazie spotykałem się racej z pozytywnymi odpowiedziami, lub np propozycjami gratisów które miały mi osłodzić przepłacenie (bo zakup w kijowej cenie).
Tak więc drodzy sprzedawcy - więcej luzu i próby wciągnięcia klienta do Waszego sklepu..
Tak więc drodzy klienci - przestańcie ukrywać swój zamiar zakupu w necie, raczej powiedzcie o tym otwarcie i zapytajcie czy da rade coś z cenami zrobić..
Sklepy stacjonarne mogą konkurować ze sklepami internetowymi - bo ceny zakupów mają podobne, i nie rozumiem obrażania się sprzedawcy - wystarczy obniżyć marżę do tych kilka% dla klienta który może coś przymierzyć u Was i u Was zostawić pieniążki..
wystarczy pogadać z klientem - ja tam pytam od razu czy mamy szansę zbliżyć się do cen z internetu - i nie chodzi o to żeby było taniej czy tyle co w najtańszym - cena może być nieco wyższa, ale plusem jest dostępnośc na miejscu..
Na szczęście narazie spotykałem się racej z pozytywnymi odpowiedziami, lub np propozycjami gratisów które miały mi osłodzić przepłacenie (bo zakup w kijowej cenie).
Tak więc drodzy sprzedawcy - więcej luzu i próby wciągnięcia klienta do Waszego sklepu..
Tak więc drodzy klienci - przestańcie ukrywać swój zamiar zakupu w necie, raczej powiedzcie o tym otwarcie i zapytajcie czy da rade coś z cenami zrobić..
pamietaj o tym ze skep internetowy mozna prowadzic w domu niemajac nawet magazynu czy nawet lokalu wystarczy tylko komputer i telefon. czesto jest tak ze towar jest do sprowadzenia od dystrybutora. koszty utrzymania sklepu internetowego sa mnimalne dlatego towar jest taniej.a sklep stacjonarny musi miec towar, lokal zatrudniac pracownikow miec czesci i rowery. to sa olbrzymie koszty utrzymania prad, woda , smieci , pensja dla pracownikow, zus ,telefon.niewspominajac juz o panu rostowskim ktory przykerca srube malym firmom.mam kolege ktory ma sklep i mowi ze internet zabiera mu polowe klientow bo jest taniej rower o 100zl.albo przychodza ludzie z siatkami czesci do zlozenia roweru bo na alegro jest taniej.wiec sie niedziwie frustracji sprzedawcow ze sklepow stacjonarnych.
to ja jestem autorem smiałej tezy o tym że cenowo można się dogadać w sklepach stacjonarnych.
Pracuje w hanldu od kilkunastu lat - dodatkowo sam prowadzę niewielką firmę handlowo-usługową.
Nikt mi nie musi tłumaczyć jaka jest różnica między sklepami stacjonarnymi a internetowymi.
Ale teza o tym że towar od dystrybutorów idzie a sklep internetowy ma się w domu - jest bezsensowna..
Większość sklepów internetowych ma materiały u siebie na składzie - bo ludzie szanuja swój czas i jak sklep czegoś nie ma to nie kupują..
Wiekszość sklepów internetowych daje możliwośc odbioru w punkcie- który okazuje się sklepem stacjonarnym.
(ale ceny różnią się dość znacznie)te wystawowe od tych po jakich odbieramy..
Ja staram się tylko uzmysłowić klientom że w sklepie nikt ich nie próbuje okraść i powinni negocjowac ceny, i wyjasnić sprzedawcom że klient nie robi im na złość pytając i kupując w necie - stara się zaoszczędzić, więc polityka przyjaznego sklepu z cenami do negocjacji naprawdę może zdziałać cuda.
Sam konkuruje z internetowymi sklepami, sam jestem w dokładnie tej samej pozycji - czasem zastanawiam się czy warto dla tych paru % coś robić, ale później przychodzi refleksja - na prostej sprzedaży mam tyle co na lokacie bankowej w rok..
a obrócę tymi pieniążkami jescze kilkukrotnie..
Pracuje w hanldu od kilkunastu lat - dodatkowo sam prowadzę niewielką firmę handlowo-usługową.
Nikt mi nie musi tłumaczyć jaka jest różnica między sklepami stacjonarnymi a internetowymi.
Ale teza o tym że towar od dystrybutorów idzie a sklep internetowy ma się w domu - jest bezsensowna..
Większość sklepów internetowych ma materiały u siebie na składzie - bo ludzie szanuja swój czas i jak sklep czegoś nie ma to nie kupują..
Wiekszość sklepów internetowych daje możliwośc odbioru w punkcie- który okazuje się sklepem stacjonarnym.
(ale ceny różnią się dość znacznie)te wystawowe od tych po jakich odbieramy..
Ja staram się tylko uzmysłowić klientom że w sklepie nikt ich nie próbuje okraść i powinni negocjowac ceny, i wyjasnić sprzedawcom że klient nie robi im na złość pytając i kupując w necie - stara się zaoszczędzić, więc polityka przyjaznego sklepu z cenami do negocjacji naprawdę może zdziałać cuda.
Sam konkuruje z internetowymi sklepami, sam jestem w dokładnie tej samej pozycji - czasem zastanawiam się czy warto dla tych paru % coś robić, ale później przychodzi refleksja - na prostej sprzedaży mam tyle co na lokacie bankowej w rok..
a obrócę tymi pieniążkami jescze kilkukrotnie..