Planowaliśmy kolację na rocznicę ślubu, niestety nie miałem możliwości osobistej rezerwacji stolika i pozostał mi telefon. Przez dwa dni nie mogłem się tam dodzwonić. Kiedy poszliśmy z partyzanta okazało się, ze mimo iż przed nami czekały tylko dwie pary będziemy musieli tkwić w nieskończoność. Najgorsze było to, że przechodzące co chwila obok nas osoby z obsługi nie wykazywały żadnego zainteresowania typu : może zorientuję się za jaki czas zwolnią się kolejne miejsca itp. Szkoda, że restauracja nie prowadzi rezerwacji internetowych. Tak więc: hasta la vista nie prędko