I te czwartki które niegdyś były rzeczywiście za darmo, zamieniły się jakiś czas temu w czwartki pt. Doładuj kartę za min. 10 zł. Innymi słowy, wstęp jest nadal za darmo, ale teraz obowiązkowo trzeba zasilić na wejściu kartę parla kwotą przynajmniej 10 zł. Da się to przełknąć, ale pod warunkiem że czeka mnie coś fajnego i nowego w klubie, a tego na pewno nie da się powiedzieć o muzyce, która od epoki lodowcowej się w niczym nie zmieniła i wciąż polega na prymitywnym włączeniu playlisty z tymi samymi utworami typu "Mój jest ten kawałek podłogi", Narwana/Nirvana, "I wanna dance with somebody" czy Dirty Dancing - Time of my Life (ludzie, wymiotować się chce...). Wiecznie ta sama przewidywalna muza.
Kiedyś może raz czy dwa byłem w jakieś inne dni niż czwartki i tam już ewidetnie płaciłem za jakiegoś DJ-a i bardziej klubową muzyke, z której byłem zadowolony. Natomiast "darmowe" czwartki odradzam, obrzydły mi głównie z powodu muzyki.
Ochrona/selekcja wydaje się w porządku, nie pamiętam żeby były jakieś problemy. Barmani/barmanki chyba również o ile sięgam pamięcią. Cenowo jest OK - 6 zł za browara styknie.