c
Mój kot patrzył z mieszaniną grozy i fascynacji (aż się czuło zaburzenia grawitacji w obszarze metr od niego) a potem nic nie powiedział tylko uciekł ;)
Swoją drogą, UMIEĆ nie pozwolić w tej...
rozwiń
Mój kot patrzył z mieszaniną grozy i fascynacji (aż się czuło zaburzenia grawitacji w obszarze metr od niego) a potem nic nie powiedział tylko uciekł ;)
Swoją drogą, UMIEĆ nie pozwolić w tej sytuacji żadnemu spierniczyć za drzwi - bezcenne.
A mnie się podoba ten łaciaty co pod koniec zbójeckim okiem w obiektyw zagląda :)
zobacz wątek