Re: CHAMSTWO TIROWCÓW PRZED ZWĘŻENIAMI
Panowie (i Panie), spokojnie...mysle, ze kazdy ma troche racji... Moim zdaniem idealnie byloby gdyby jechac do konca dwoma pasami i na koncu zjezdzac na suwak - ale jest kilka bledow przez ktore...
rozwiń
Panowie (i Panie), spokojnie...mysle, ze kazdy ma troche racji... Moim zdaniem idealnie byloby gdyby jechac do konca dwoma pasami i na koncu zjezdzac na suwak - ale jest kilka bledow przez ktore robie sie korki (albo robia sie wieksze korki niz by mogly byc). Po pierwsze tak jak ktos napisal proporcje aut na pasie konczacym sie do pasa ktory idzie dalej to jak 2/7 (strzelam :), ale mniej wiecej to tak wyglada). Po drugie osoby jadace na pasie ktory sie konczy jada za szybko (cwaniakuja) i na koncu hamuja mocno co tez powoduje korki (duza zmiennosc predkosci).
Tiry po to blokuja pasy, zeby zachowac plynnosc ruchu (skoro osobowki tego nie umieja) - na czym sie najwiecej traci? Na zatrzymaniu...jak sie jedno auto zatrzyma chocby na sekunde i nawet zaraz ruszy, a auto za nim tez sie zatrzyma (bo nie zachowalo odstepu i jechalo na zderzak) i tez zaraz ruszy to zatrzymaja sie juz wszystkie, albo prawie wszystkie auta w korku - na tym sie baaaaaardzo duzo traci.
Wiec mysle, ze tirowcy wybieraja mniejsze zlo, probuja zwrownac predkosci, zachowac plynnosc.
Mysle, ze jak wszyscy by sie nauczyli jezdzic w korkach (dynamiczne ruszania na skrzyzowaniach, plynnosc jazdy, ocena predkosci i odleglosci no i troche zyczliwosci) to tirowcy tez by inaczej postepowali.
Ale co sie dziwic skoro na naukach jazdy ucza jak zdac egzamin, a nie ucza jezdzic (co w wynika z braku czasu na to).
pozdrawiam
zobacz wątek