Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 4.
Ana, no własnie tu tak jest. I tak kopnął mnie wielki zaszczyt, że miałam tą wizytę (bo pozno tu przyjechałam i usg połówkowego nie miałam wiec to na te konto). U nich zawsze z założenia jest...
rozwiń
Ana, no własnie tu tak jest. I tak kopnął mnie wielki zaszczyt, że miałam tą wizytę (bo pozno tu przyjechałam i usg połówkowego nie miałam wiec to na te konto). U nich zawsze z założenia jest wszystko dobrze i nawet nie sprawdzają, jak sie na cos skarżysz to mówią, że nic sie nie dzieje, że tak moze byc itp... Po swoich przejsciach juz im tak do konca nie ufam...:/
A jak dzwonisz, ze cos sie zaczeło dziac to na ogól każa Ci jeszcze nie przyjezdzac, czekac... prysznic ...te sprawy. dopiero jak skurcze sa co 3-5min. ale ja sie tak nie dam! Zwariowałabym w domu, a do szpitala mam dobre 40km.( a jesli będą korki?) Wiadomo,ze w takiej sytuacji w szpitalu czujesz sie juz bezpieczniej...
Ajj chyba juz mnie stres przedporodowy dopada:/ jakos dzis mam gorszy dzien...
Wazne, ze mąż juz na promie i jutro bedzie z nami :) A potem ciąg dalszy "formalnosci"...
Ana, a jak Twoje samopoczucie? Czujesz sie juz gotowa? ( o ile mozna byc na to gotową)
Co ile teraz masz wizyty??
Kkasia, nio tylko, ze mamy odwrotnie z tym mieszkaniem - ja potrzebuje mieszkania, a Ty chcesz sie go "pozbyc" :) szkoda, że nie w tym samym miescie.... :)
zobacz wątek