Kwestia ceny
Jest za drogo. Cena powinna się kształtować na poziomie 20 zł. Ktoś wspomniał, że przy narzekaniu na ceny lub może zbyt niskich cenach nie rozwinie się scena muzyczna. Myślę, że ważne jest...
rozwiń
Jest za drogo. Cena powinna się kształtować na poziomie 20 zł. Ktoś wspomniał, że przy narzekaniu na ceny lub może zbyt niskich cenach nie rozwinie się scena muzyczna. Myślę, że ważne jest uchwycenie optimum cenowego a te wynika z analiz ekonomicznych, które mówią ile przeciętny obywatel pracujący zawodowo może wydać na rozrywkę ? a z tego ile na koncert ? Taka analiza dotyczy także uczniów szkół średnich oraz studentów oczywiście dla nich ten poziom będzie inny. Przykład: skoro zarabiam 2 000 zł netto miesięcznie, mam na utrzymaniu dwoje dzieci i spłacam kredyt za mieszkanie na koncerty miesięcznie mogę wydać 100 zł, i to tylko dlatego, że jest to moja jedyna forma obcowania ze sztuką. U innych osób ten limit jes pewno niższy bo dochodzi np. pójście do kina, teatru czy agencji. Tak więc jeżeli pójdę na koncert do Parlamentu i zapłacę 30 zł za koncert i 70 za piwo (7 zł x 10 piw) to zużyję swój budzet miesięczny na rozrywkę. Natomiast jeżeli pójdę do Anawy w Gdyni i zapłacę za bilet 8 zł i 30 za piwo (3 zł x 10 piw) to okazuje się, że pojawię się tam 2,5 raza więcej niż w Parlamęcie na drogim koncercie. W ten właśnie sposób drodzy pazerni muzycy komercyjni rozwija się undergrandowa scena muzyczna. Dlaczego tamci muzycy mogą się utrzymywać robiąc to co lubią, dobrze się bawiąc i zarabiając tyle co ich słuchacze a wy chcąc się konsumować kawior i jeżdzić dwoma samochodami musicie liczyć na słuchaczy o zarobkach na miarę waszych marzeń a tych jest mało a więc i scena się nie rozwinie. Ładowanie dużego strumienia pieniędzy nigdy nie przekłada się na proporcjonalny rozwój czy wzrost dotowanego przedsięwzięcia, większość jest przetracana. Dlatego np. kran z wodą nie ma średnicy dłoni a dotacje ładowane dla byłego NRD krajów Afryki czy nawet Polski nie uczyniły z tych krajów ekonomicznych gigantów. Jeżeli ja np. w swoim zakładzie produkuję prąd elektryczny to także bym chciał żeby byłm on sprzedawany po wyższej cenie a argumentowałbym to bałamutnie że inaczej nigdy nie będzie on dostarczany niezawodnie, lub że przy niższej cenie jego produkcja będzie szkodliwa dla środowiska. Ale przecież nie musicie w to wierzyć, co i ja też czynię.
zobacz wątek