Perypetie grillowe
Przepalałem dziś pierwszy raz grill'a,
bo
stworzyłem takie "cuś" murowanego z kominem,
docelowo z możliwością rozbudowy dla wędzarni.
Paliłem cały dzień węglem drzewnym i brykietem...
rozwiń
Przepalałem dziś pierwszy raz grill'a,
bo
stworzyłem takie "cuś" murowanego z kominem,
docelowo z możliwością rozbudowy dla wędzarni.
Paliłem cały dzień węglem drzewnym i brykietem (ok 8godz)
I szok. "Poszło" ok. 8kg.
Kilka lat temu spaliłbym
max 4-5 kg (tej samej firmy)
Nie wiem co się stało z jakością powszechnie sprzedawanego węgla do grilla.
Wiem jedno, jak w Afryce rozpaliliśmy, na jednej zasypce, "ichnim"
węglem drzewnym to po 4 godz.
o 2 w nocy piekliśmy dalej.
zobacz wątek