Rozumiem że nie powinnam wymagać Hiszpanii żywcem przeniesionej ze słonecznej Andaluzji. Niemniej jednak kulinarnie jest to smutne wspomnienie. Miejscu brak klimatu - pogarsza go anglojezyczna muzyka w tle. Nie jestem przecież w pubie.
Jeśli chodzi o jedzenie...tlusto, puszkowo- słoikowo- sos do bravas sztuczny, do empanadas zwykły majonez, chorizo twarde, sztuczne, z dyskontu a krewetki niedorobione...i na maśle no kto smaży w Hiszpanii na maśle???
Za nimi przemawia dość dobre wino i miła obsługa.
Jeśli znasz i rozumiesz Hiszpanię, nie idź.