Chatka Puchatka na Reformackiej proszę o opinie

podbijam :)

moje nie uczęszczają, ale mieszkam niedaleko i często stoję na przystanku autobusowym na przeciwko, latem jak są otwarte okna można sobie ciekawych wrzasków posłuchać, a jak dzieci idą na spacer to też parę inwektyw wpadnie w ucho,
może dzieci mają tam dobrze, może opieka ogólnie jest super, ale po tych kilku wrzaskach i w sumie wyzwiskach dzieci tam nie poślę,
tak nauczycielka też człowiek i może cierpliwość stracić, ale niech się wyzłości gdzieś na boku,

ooo zaciekawiłaś mnie tymi wyzwiskami może jakieś konkrety mogę poprosić??

Oj sorki podpis został z posta siostry.

niesamowity musisz mieć słuch żeby przez uchylone okno słyszeć co mówiła nauczycielka. Codziennie czekam na tym przystanku i nigdy jeszcze nic tak fascynującego mi się nie przytrafiło. Jedynie kiedy dzieci są na dworze to je słychać. Dzieci krzyczą jak standardowe dzieci a panie odzywają się do nich jak standardowe panie. Wystarczy chwilę popracować z dziećmi żeby zrozumieć że jeśli dzieci krzyczą i hałasują to zwracanie im uwagi szeptem niestety nie zadziała.
Z opinii 2 znajomych miejsce sympatyczne, na kolana nie powala ale jest dobrze :) szkoda, że ogródek tak malutki a w okolicy żadnego porządnego alternatywnego placu zabaw.

Mój syn chodził tam do przedszkola i byłam bardzo zadowolona. Syn bardzo lubił tam chodzić. Panie bardzo sympatyczne.

podbijam też jestem ciekawa, może ktoś miał tam dziecko.

Moje dziecko chodziło tam parę miesięcy. Przeprowadziłam się i teraz chodzi do innego przedszkola. Powiem Ci że nie ma porównania - Chatka puchatka to punkt przedszkolny, a teraz chodzi do niepublicznego przedszkola. Ja nie byłam specjalnie zadowolona. Nie wszystkim nauczycielkom ufałam, Niby nic się nie działo - ale mam wrażenie że to tylko przechowalnia dzieciaków... Nic konstruktywnego z nimi nie robią. Mam porównanie - teraz dziecka uczą samodzielności, poświęcają dużo uwagi by nauczyć jak samodzielnie się ubrać, rozebrać itp itd. Natomiast tam, nie do końca....