Widok
Wall Street od kuchni
Interesujący i wciągający film o kulisach finansowych operacji dużego banku inwestycyjnego , mających duże przełożenie na sytuację materialną milionów ciułaczy .
Cynizm i bezwzględność rekinów finansjery w konfrontacji z dylematami moralnymi brokerów. Duże potęgujące się napięcie , rzetelna gra aktorów szczególnie Kevina Spacey i Jeremy Ironsa .
Obawy może wzbudzićzrozumienie dosyć skomplikowanego meritum akcji , czy wszyscy dobrze zrozumieją ,dlaczego sytuacja staje się krytyczna ?
No i jeszcze jedna uwaga , która często nasuwa się przy polskich tłumaczeniach . Dlaczego twenty four months tłumaczy się jako 12-miesięcy ?
Bizarre.....
a w ogóleto polecam
Cynizm i bezwzględność rekinów finansjery w konfrontacji z dylematami moralnymi brokerów. Duże potęgujące się napięcie , rzetelna gra aktorów szczególnie Kevina Spacey i Jeremy Ironsa .
Obawy może wzbudzićzrozumienie dosyć skomplikowanego meritum akcji , czy wszyscy dobrze zrozumieją ,dlaczego sytuacja staje się krytyczna ?
No i jeszcze jedna uwaga , która często nasuwa się przy polskich tłumaczeniach . Dlaczego twenty four months tłumaczy się jako 12-miesięcy ?
Bizarre.....
a w ogóleto polecam
Rewelacyjny film
i chociaż wydaje się, że nie ma akcji, widz siedzi w napięciu i czeka co dalej - jakie decyzje, jakiego wyboru dokona dana postać, jakie są relacje i interakcje itp. Film wymaga myślenia, skupienia i oczywiście wzbudza refleksje co do ludzkiego (moralnie dobrego) i biznesowego (czyli bezwzględnego) podejścia do innych. Zdecydowanie polecam.
Powalające
Powalający film o tym, jak okazuje się, że 8 bilionów dolarów w papierach wartościowych (MBS) to śmieci. W tym momencie firma postanawia wysadzić wszystkie banki inwestycyjne na świecie w kosmos, żeby uratować swoje cztery litery.
Poza początkiem kryzysu w filmie jest kilka "mocnych" wątków korporacyjnych, np. człowiek, który odkrywa niebezpieczeństwo, zostaje (w pierwszej scenie) wyrzucony z pracy i to, że szefostwo się o nim dowiaduje, zawdzięcza ostatniemu odruchowi przyzwoitości człowieka, który właśnie leci na bruk. Takie kwiatki są bez przerwy.
Mocne i bardzo inteligentne kino o kulisach biznesu. Jeżeli nie dostanie nominacji do Oskara, to dlatego że jest o finansach i bohaterowie używają zbyt wielu trudnych wyrazów. Ale brak wiedzy o hermetycznym światku MBSów i CDSów w niczym nie przeszkadza. Absolutnie polecam.
Poza początkiem kryzysu w filmie jest kilka "mocnych" wątków korporacyjnych, np. człowiek, który odkrywa niebezpieczeństwo, zostaje (w pierwszej scenie) wyrzucony z pracy i to, że szefostwo się o nim dowiaduje, zawdzięcza ostatniemu odruchowi przyzwoitości człowieka, który właśnie leci na bruk. Takie kwiatki są bez przerwy.
Mocne i bardzo inteligentne kino o kulisach biznesu. Jeżeli nie dostanie nominacji do Oskara, to dlatego że jest o finansach i bohaterowie używają zbyt wielu trudnych wyrazów. Ale brak wiedzy o hermetycznym światku MBSów i CDSów w niczym nie przeszkadza. Absolutnie polecam.
dubbing to polska glupota
Polacy nie maja pojecia jaki fajny dubbing mozna zrobic... W niemczech np rzadko kiedy nie robi sie dubbingów i film sie o wiele lepiej oglada... Gdybym chcial czytac jakis film to bym sobie kupil ksiazke... Napisy wkleic to po prostu taniej wychodzi i dlatego w Polsce takie cos sie praktykuje.
Dubbing'u się zachciało? To zapraszam na kreskówki.
Jak ktoś nie umie/nie rozumie angielskiego to niech nie idzie na anglojęzyczne filmy. Brak oryginalnego głosu aktorów (tonu, zwrotów, żartów) działa na niekorzyść filmu.
Dubbing to najgorsze co można zrobić filmowi puszczanemu w kinie.
Co do filmu - ciekawie przedstawione, ale nie ma w nim nic o czym byśmy nie wiedzieli.
Jak ktoś nie umie/nie rozumie angielskiego to niech nie idzie na anglojęzyczne filmy. Brak oryginalnego głosu aktorów (tonu, zwrotów, żartów) działa na niekorzyść filmu.
Dubbing to najgorsze co można zrobić filmowi puszczanemu w kinie.
Co do filmu - ciekawie przedstawione, ale nie ma w nim nic o czym byśmy nie wiedzieli.