kLaudi
przyjrzałam się dokładniej Twoim wpisom. Przyznaję, że wcześniej nie przeczytałam ich dokładnie, stąd posądziłam Cię o młody wiek (ale to chyba jeszcze gorzej, bo kiedy dorosły człowiek pisze...
rozwiń
przyjrzałam się dokładniej Twoim wpisom. Przyznaję, że wcześniej nie przeczytałam ich dokładnie, stąd posądziłam Cię o młody wiek (ale to chyba jeszcze gorzej, bo kiedy dorosły człowiek pisze niczym nastolatek, to niekoniecznie musi znaczyć, że jest zwyczajnie młody duchem ;)) Przyjrzałam się również również stronie w linku. Dobrze jest wiedzieć, że również i w tej sytuacji (UE) mamy alternatywę, jednak moim zdaniem jest to alternatywa dość niedorzeczna i mało możliwa do zrealizowania.
Co do sprawy Łukasza - może po prostu jako jedyny miał pecha lub był wystarczającym frajerem, lub zrobił to specjalnie (żeby zostać Męczennikiem Sprawy)? Bo że nim został i że dzięki jego procesowi sprawa "szykanowania" antyglobalistów została nagłośniona - co do tego nie ma wątpliwości.
Tak czy inaczej, dotarły do mnie informacje na temat utrudniania im życia w zakresie chociażby wynajmowania sal na konferencje, negatywnego nastawiana opinii publicznej etc. Uważam że to nie w porządku. Że to ograniczenie demokracji. Dlatego uważniej będę szukać informacji.
A jednocześnie... jak chcecie wygrać z kimś jedynie kąsając go po kostkach? Postępująca globalizacja to przyszłość świata. Czy nie przyjemniej będzie myśleć o sobie "jestem obywatelem świata", zamiast "jestem obywatelem większego czy mniejszego państwa i my się innym państwom wykiwać nie damy"? Ludzie tracą mnóstwo energii na podsycanie dzielących ich różnic. Jeśli one znikną lub zmniejszą się, np. ograniczając jedynie do podziałów kulturowych, może będzie można skierować energię i fundusze na cele bardziej sensowne. Nie jest to oczywiście sprawa na jedno pokolenie... bo potrzeba tu też zmiany mentalności. A ta zmienia się bardzo powoli.
zobacz wątek