At
dywan z pietruszki?hmmm chyba jestem nieco krwiożercza, ale do gustu przypadła mi wizja stawu wypełnionego piraniami...w razie, gdyby to nie starczyło gdzieś na obrzeżach wyobraźni widzę tryfidy...
rozwiń
dywan z pietruszki?hmmm chyba jestem nieco krwiożercza, ale do gustu przypadła mi wizja stawu wypełnionego piraniami...w razie, gdyby to nie starczyło gdzieś na obrzeżach wyobraźni widzę tryfidy dopadające Ciebie (czytałeś Dzień Tryfidów?lub film oglądałeś?), widzę jak uśmiech spełza z Twojej twarzy i przemienia się w grymas strachu...
chyba zrozumiałeś, że piranie to był tylko początek i niedługo poczujesz się jak wiewiórka w dziupli bólu.
zobacz wątek