Widząc typową „kolesiowską” reakcję owej Tęgiej Pani udałem się na skargę do sekretariatu tam też potraktowano mnie jak zło konieczne; Pani Anna L. Zmywając sobie paznokcie oświadczyła, że nie mają personelu i należy czekać w kolejce, więc powiedziałem żeby te nieszczęsne wyniki wydawać może w rejestracji albo pani sekretarka może też je wydawać i tu padła odpowiedź cytuję: „ja mam, co robić” koniec cytatu, nadmienię, iż w momencie mojego wejścia Pani zmywała paznokcie, w trakcie naszej wymiany zdań podeszła Pani (chyba) Joanna G-K kwitując wszystko jednym krótkim zdaniem, cytuję: „niech pan pisze skargę” koniec cytatu, wypowiedź ta świadczy o tym, że skoro pieniądze za prace laboratoryjne zostały skasowane pacjent (a wg Pani z zabiegowego klient) został już skasowany to teraz niech się o Resztę martwi sam.

Reasumując tą całą „ śmieszną” nie dorzeczną sytuację, .