Widok
Ciasno na trójmiejskich porodówkach. Pacjentki odsyłane
Opinie do artykułu: Ciasno na trójmiejskich porodówkach. Pacjentki odsyłane.
W trójmiejskich szpitalach coraz częściej brakuje miejsc na porodówkach, bo "blokują" je mamy z noworodkami, dla których nie ma wolnych łóżek na oddziale położniczym. Rozdzielanie mam i dzieci, szukanie wolnych łóżek na innych oddziałach i w innych placówkach - to rzeczywistość, w której coraz trudniej funkcjonować i pacjentkom, i lekarzom.
Świeżo upieczone mamy czekają w sali porodowej na wolne miejsce na oddziale położniczym, pacjentki są odsyłane do mniejszych szpitali ...
W trójmiejskich szpitalach coraz częściej brakuje miejsc na porodówkach, bo "blokują" je mamy z noworodkami, dla których nie ma wolnych łóżek na oddziale położniczym. Rozdzielanie mam i dzieci, szukanie wolnych łóżek na innych oddziałach i w innych placówkach - to rzeczywistość, w której coraz trudniej funkcjonować i pacjentkom, i lekarzom.
Świeżo upieczone mamy czekają w sali porodowej na wolne miejsce na oddziale położniczym, pacjentki są odsyłane do mniejszych szpitali ...
jesli juz ten szkodliwy (finansowo i spolecznie) program ma istniec, to lepiej, aby dzieci przybylo
Dlaczego szkodliwy?
Finansowo: przy stanie naszych finansow publicznych kazdy program wymagajacy ponad 20mld zlotych rocznie jest zly, jesli jednoczesnie nie pokaze sie, skad te pieniadze sie wezmie. Nie pokazano w perspektywie 10 lat, jak to finansowac.
Spolecznie: hodujemy spoleczenstwo biernych i uzaleznionych od panstwa niewolnikow. Nie beda mieli dziecka, jak Pan nie da. Dobry Pan, laskawy - daje. Glupcy nie rozumieja, ze te pieniadze zostana zabrane im w innych podatkach.
Podatki nalezalo uproscic, wprowadzic specjalne zwolnienia podatkowe dla rodzicow ze szczegolnym promowanie pelnych rodzin. Dzis ludziom NIE oplaca sie pobrac, bo nie dostana zasilku na "samotna matke z dzieckiem".
To jest zle, to jest zalosne. To trzeba zmienic. Ludzie musza miec dzieci, bo sa w stanie je wychowac samodzielnie, a nie dlatego, ze jak niewolnicy oczekuja, ze wszystko zostanie za nich zalatwione, a oni maja tylko pracowac jako reproduktorzy.
To problem cywilizacyjny.
Finansowo: przy stanie naszych finansow publicznych kazdy program wymagajacy ponad 20mld zlotych rocznie jest zly, jesli jednoczesnie nie pokaze sie, skad te pieniadze sie wezmie. Nie pokazano w perspektywie 10 lat, jak to finansowac.
Spolecznie: hodujemy spoleczenstwo biernych i uzaleznionych od panstwa niewolnikow. Nie beda mieli dziecka, jak Pan nie da. Dobry Pan, laskawy - daje. Glupcy nie rozumieja, ze te pieniadze zostana zabrane im w innych podatkach.
Podatki nalezalo uproscic, wprowadzic specjalne zwolnienia podatkowe dla rodzicow ze szczegolnym promowanie pelnych rodzin. Dzis ludziom NIE oplaca sie pobrac, bo nie dostana zasilku na "samotna matke z dzieckiem".
To jest zle, to jest zalosne. To trzeba zmienic. Ludzie musza miec dzieci, bo sa w stanie je wychowac samodzielnie, a nie dlatego, ze jak niewolnicy oczekuja, ze wszystko zostanie za nich zalatwione, a oni maja tylko pracowac jako reproduktorzy.
To problem cywilizacyjny.
Hah
PO jest akurat tak samo glupie jak PiS i licytowalo sie kto da wiecej, Petru to samo. Ludzie sa zbyt glupi, zeby zrozumiec, ze takie transfery pieniedzy to marnotrastwo. W krotkim okresie wzbudzi to popyt ale tylko po to zeby chwile pozniej spasc ponizej poziomu, ktory byl przed 500+.
Typowa kielbasa wyborcza.
Typowa kielbasa wyborcza.
Wiązanie tego z programem 500+ to idiotyzm
Te kobiety, które urodziły na początku tego roku w chwili kiedy zachodziły w ciąże nie mogły nawet wiedzieć, że wybory wygra PiS a co dopiero czy ten program zostanie wprowadzony. Komentujący to w tym stylu najwyraźniej nie mają pojęcia, że ciąża trwa 9 miesięcy.
Remont w szpitalu na Zaspie
To niestety nie jest zasługa pozytywnych trendów demograficznych.
Przyczyną jest trwający już prawie rok remont oddziału położniczego na Zaspie - oddział został zniejszony na czas remontu o kilkanaście łóżek.
Wystarczyło, że z puli miejsc położniczych w całym Trójmieście zniknęło te kilkanaście miejjsc dla kobiet po porodzie i już jest poważny problem we wszystkich szpitalach: stres, czy znajdą miejsce w szpitalu dla rodzącej, kolejki w oczekiwaniu na przyjęcie z porodówki na położnictwo, rozdzielanie matek i dzieci po porodzie z braku miejsc, by mogły przebywać razem.
A remont trwa, trwa i nie zanosi się by było lepiej.
Przyczyną jest trwający już prawie rok remont oddziału położniczego na Zaspie - oddział został zniejszony na czas remontu o kilkanaście łóżek.
Wystarczyło, że z puli miejsc położniczych w całym Trójmieście zniknęło te kilkanaście miejjsc dla kobiet po porodzie i już jest poważny problem we wszystkich szpitalach: stres, czy znajdą miejsce w szpitalu dla rodzącej, kolejki w oczekiwaniu na przyjęcie z porodówki na położnictwo, rozdzielanie matek i dzieci po porodzie z braku miejsc, by mogły przebywać razem.
A remont trwa, trwa i nie zanosi się by było lepiej.
Znajomi ostatnio zostali odeslani z Klinicznej na Zaspe, z Zaspy do Wojewodzkiego, a z Wojewodzkiego do...taadam: do Tczewa. W każdym szpitalu ktg itd. Zamiast od razu powiedzieć, że nie ma miejsca, sciemniali że nie ma skurczy..ledwo zdążyli do tego Tczewa. No i potem rejestracja dziecka musi się odbyć w mieście urodzenia,ech..
KTG
W każdym szpitalu KTG? Na Klinicznej też?? Przecież nie od dziś wiadomo, że na Klinicznej nie robią ani KTG ani USG tylko odstyłają do INNEGO szpitala na te badania, o zapewnieniu transportu nie wspomnę. Nawet nie dzwonią czy mają miejsca tylko proszę jechac na Zaspę - tam wam zrobią KTG! Skandal!!!!
Ile Pani musiała dopłacić za ten "fantastyczny" personel? Banda łapówkarzy i tyle, bez dania w łapę traktują kobietę gorzej niż zwierzę. Totalnie przedmiotowo. Nie wiem, czy tam pracuje jeszcze taka wielka, baba. Lekarz z nazwy , zastępca ordynatora z funkcji. Nie pozwoliłabym temu, cyt: "nędznemu gadowi, omyłkowo tylko nazywanemu człowiekiem" zbliżyć się nawet do krowy a co dopiero do kobiety.
Ja tez dwa porody, bez lapowek, przy drugim jeszcze lepiej niż przy pierwszym, zaproponowali znieczulenie zewnątrzoponowe, inne zreszta takze,położne przy obu porodach cudowne, a wspomniany zastępca ordynatora mnie na nogi postawił jak glupote chciałam zrobić, po wszystkim jeszcze przytulił i powiedzial, ze moja zgoda na wywołanie porodu to byla madra decyzja i zuch ze mnie dziewczyna:) złego słowa nie powiem o Zaspie, sorry.
Loteria
Może wszystko zależy od tego jak przebiega ciąża i na kogo się trafi. Rzeczywiście na Zaspie jest tłoczno i o mały włos by nas nie przyjęli. Syn urodził nam się w poniedziałek i ja mogę powiedzieć, że personel był bardzo dobry, a w szczególności nasza położna, która odwaliła kawał dobrej roboty. Żadnej łapówki nie dawaliśmy.
PO kłamało ze 500+ to ściema
Ech propagandę maja do bani wciskając ludziom kit ze trzeba pracować i brać kredyty do setki. Pracować w korporacjach ktore zastąpią rodzine bo maja super imprezy poto żeby ludzie cały czas myśleli o pracy.
Zobaczycie jakie bedą za 2 lata wybory w Gdansku Adamowicz i jego baronowie z Urzędu nie utrzymają stołków.
Zawsze głosowałem na PO ale to był mój błąd. Teraz wolę Kaczora przynajmniej robi coś dla Polski a nie dla korporacji i banksterów.
Super ze rząd odnowił sojusz z Wegrami. Niemcy nigdy nam nie pomagali a Madziarzy zawsze! Oni podobnie jak Gruzini mają szacunek do Polaków.
A taka Makrela Merkel potrafi szarpać Kopacz i wysyłać rozkazy do półTuska.
Zawsze wydawało mi sie że PISiory to oszołomy. W tym kraju trzeba uderzyć w stół żeby coś osiągnąć i nie patrzeć na lamenty UE.
Zobaczycie jakie bedą za 2 lata wybory w Gdansku Adamowicz i jego baronowie z Urzędu nie utrzymają stołków.
Zawsze głosowałem na PO ale to był mój błąd. Teraz wolę Kaczora przynajmniej robi coś dla Polski a nie dla korporacji i banksterów.
Super ze rząd odnowił sojusz z Wegrami. Niemcy nigdy nam nie pomagali a Madziarzy zawsze! Oni podobnie jak Gruzini mają szacunek do Polaków.
A taka Makrela Merkel potrafi szarpać Kopacz i wysyłać rozkazy do półTuska.
Zawsze wydawało mi sie że PISiory to oszołomy. W tym kraju trzeba uderzyć w stół żeby coś osiągnąć i nie patrzeć na lamenty UE.
No i jest ściemą. Szanowna Pani Premier przekonywała, że będzie na KAŻDE dziecko. Szkoda, że w swoich kampanijnych wywodach ani razu nie użyła stwierdzenia KAŻDE DRUGIE DZIECKO. Na dzień dobry nie jest tak jak obiecywano więc prędzej czy później ta bańka pęknie i tyle. Poza tym na ten moment odpowiedzialność zrzucono na samorządy.
:)
A Polacy jak zwykle, miedzy dzuma a cholera :) w Polsce jest kilkadziesiat partii politycznych, startuje prawie zawsze conajmniej 10 na okreg, a ci dalej w kolko wybieraja tych samych ludzi.
III RP to majstersztyk robienia z ludzi debili.
Ale co tak, jak cos nie pyknie to sie zrzuci wine na kapitalizm, ktorego w Polsce nie ma.
III RP to majstersztyk robienia z ludzi debili.
Ale co tak, jak cos nie pyknie to sie zrzuci wine na kapitalizm, ktorego w Polsce nie ma.
Kaszubki powinny rodzić u siebie albo w chałupie
A pozniej nakarmić dziecko i do zbierania truskawek. I bedzie luz i pieniadze na leczenie. Bo na kaszubach 70% matek nie ma ubezpieczenia i kombinuje z urzedem pracy. To jest patologia. Nie płaca ale rodzić to do gdańska. A później na oddZiale pijany brudny kaszub z kolegami z budowy pcha sie w odwiedziny. Masakra
"trafiają do nas patologiczne ciąże z całego województwa, a tych jest coraz więcej." I tym sposobem hodujemy słabe i schorowane społeczeństwo. Ratujemy przypadki beznadziejne, które generują kolejne patologiczne ciąże. A potem mamy dziwne, nieuleczalne choroby w kolejnych pokoleniach. Ktoś napisał, że po pladze raka, będziemy mieli plagę chorób genetycznych.
Ciąże powikłane to nie tylko wady genetyczne - to np. ciąże zagrożone przedwczesnym porodem z powodu niewydolności szyjki macicy, nierównowagi hormonalnej matki, skomplikowane porody z powodu nieprawidłowego ułożenia dziecka w macicy. W takich przypadkach przy odpowiedniej opiece okołoporodowej rodzą się dzieci całkowicie zdrowe.
Biorą się często z czynników środowiskowych: skażenia wody, powietrza, 'ulepszaczy' w żywności, stylu życia (tzw. 'siedzący tryb życia'), często także ze zwyczajnego pecha. Jeśli nie będziemy otaczać opieką np. ciąż zagrożonych przedwczesnym porodem, będzie rodzić się więcej wcześniaków, a wcześniactwo niesie ze sobą ryzyko problemów zdrowotnych - astmy, retinopatii wcześniaczej itd. Więc lepiej chyba dbać o powikłane ciąże, bo to właśnie przyczynia się do spadku występowania jednostek 'słabych i schorowanych', nie odwrotnie.
Pierwsze Efekty 500 Plus !
Trzeci stopień referencyjności w Wojewódzkim a na patologii ciąży w łazienkach grzyb i syf
Miałam wątpliwą przyjemność rodzić w Koperniku" dwa razy. Zacznę od drugiego,bo wtedy trafiłam na patologię ciąży, tylko albo aż na weekend i tego co tam przeżyłam nigdy nie zapomnę. Najgorsze są warunki pod prysznicami, na fugach między kafelkami rośnie tam tyle grzybów ile nie widziałam nigdy wcześniej nawet w marnej jakości pensjonatach a przecież to jest szpital! Gdzie sanepid i inne służby, to są karygodne zaniedbania bo łazienki nie wyglądają na bardzo stare. Do tego ich polożenie- na wprost holu odwiedzin i marna kotara oddzielająca od widoku publicznego. No i do tego wszystkiego dochodzi przepełnienie sal, rozdzielanie matki z dzieckiem po porodzie( matka na jednym piętrze a dziecko na drugim w przepełnionej sali, gdzie karmić dziecko trzeba na twardym krzesełku ledwo wciśniętym do sali). Ten szpital wymaga wielkiej reorganizacji i zwiększenia liczby łóżek na oddziale położniczym.
Przy pierwszym porodzie odczułam co to znaczy przepełnienie porodówek w Gdańsku, gdy w nocy trafiłam na Kliniczną a tam nie mieli miejsca, podali mi leki rozkurczowe żebym mogła dojechać do Wojewódzkiego(Kopernika) bo tylko tam byly jeszcze miejsca. Dzieki tym środkom męczyłam się z porodem dwie doby bo nie zostałam od razu przyjęta bo skurcze ustały. Gdy trafiłam na porodówkę miałam dużo szczęścia bo załapałam się na ostatnią salę a w tym samym czasie kobieta rodziła na korytarzu. Ze szpitala wypisali mnie po 2 dobach, żeby zwolnić łóżko dla następnych, co akurat było dla mnie plusem bo nie musiałam długo przebywać w tych koszmarnych warunkach.
Przy pierwszym porodzie odczułam co to znaczy przepełnienie porodówek w Gdańsku, gdy w nocy trafiłam na Kliniczną a tam nie mieli miejsca, podali mi leki rozkurczowe żebym mogła dojechać do Wojewódzkiego(Kopernika) bo tylko tam byly jeszcze miejsca. Dzieki tym środkom męczyłam się z porodem dwie doby bo nie zostałam od razu przyjęta bo skurcze ustały. Gdy trafiłam na porodówkę miałam dużo szczęścia bo załapałam się na ostatnią salę a w tym samym czasie kobieta rodziła na korytarzu. Ze szpitala wypisali mnie po 2 dobach, żeby zwolnić łóżko dla następnych, co akurat było dla mnie plusem bo nie musiałam długo przebywać w tych koszmarnych warunkach.
jeśli puścili wcześniej tzn.
że z dzieckiem było ok. Nas nie chcieli puścić nawet z dodatkowymi zaleceniami dotyvzacymi karmienia i dziecko czekało na bardziej szczegółowe badanie serca, wyszliśmy na 4 dobę. Pozostałe pacjentki podobnie, jedna wyszla równo ze mną, druga zostala kolejne dni ze wzgledu na żółtaczke dziecka. Pediatrzy raczej nie chcą wypisywać. Grzyb jest, ale ordynator walczy o remont. Natomiast panie które sprzątają robią to na okrągło i w lazienkach zawsze było czysto i papier, mydlo, reczniki papierowe też.
polityka prorodzinna
Świetnie, dać w łapę 500 złotych, które nawet na opłatę przedszkola nie starczy, nie mówiąc o innych wydatkach na dziecko, ale pozamykać porodówki, niech się dzieci rodzą na ulicy.
Najłatwiej sypnąć jakimś groszem, ale zapewnić realną pomoc, opiekę, dostęp do lekarzy, publicznych żłobków, przedszkoli, niskie ceny na ubranka, leki, darmowe posiłki w szkołach to już wymaga więcej myślenia. A to dla pisiorów za trudne.
Najłatwiej sypnąć jakimś groszem, ale zapewnić realną pomoc, opiekę, dostęp do lekarzy, publicznych żłobków, przedszkoli, niskie ceny na ubranka, leki, darmowe posiłki w szkołach to już wymaga więcej myślenia. A to dla pisiorów za trudne.
Problem z porodówkami był od zawsze
Znajome niejednokrotnie w poprzednich latach były odsyłane do innych szpitali. To żaden efekt 500+, to po prostu polska patologia nfz. Nigdzie nie ma miejsca i na nic nie ma pieniędzy, ludziom chorym czekającym lata na wizytę u lekarza albo badania, wmawia się, że są chorzy bo nie zadbali o profilaktyke. Chcemy aby ludzie zakładali rodziny i kobiety rodziły jak najwięcej, ale brak opieki medycznej, brak miejsc na porodówkach, brak pediatrów, brak miejsc w żłobkach i przedszkolach to nie są problemy rządu
wiec w Gdańsku nie ma szpitala miejskiego?
Nie chce nikogo obrażać ale ta sytuacja jest frustrująca. Żyję w Gdańsku. Pracuję, płacę tutaj podatki, składki na Zus, ponoszę wszystkie koszty życia w mieście- wyższe opłaty, ceny żywności usług, podatków. Pewnie za cenę mojego małego mieszkania tutaj, w mniejszym mieście mogłabym mieszkać wygodniej. Do tego wieksza przestępczość, stanie w korkach itd. Ale człowiek sie z tym liczy- jednak jak miesiąc przed terminem porodu czytam, że prawdopodobnie na żadną porodówkę w Gdańsku mnie moga nie przyjąć bo miejsc nie ma, gdyż przyjmują pacjentów z całego województwa to nieco trafia mnie szlag.
już nigdy więcej
Przez tą sytuację na porodówkach mogłam stracić dziecko. Z braku miejsc pięć dni czekałam na patologii ciąży na indukcję porodu. Po czym skończyło się szybką cesarką w 43tc, bo tętno dziecka spadło. Nawet nie chcę myśleć co by było jakby akurat nie była podłączona pod Ktg.
O innych niedogodnościach spowodowanych remontem i przepełnieniem już nawet nie wspomnę.
Personel mimo wszystko bardzo się stara (bez kilku wyjątków).
O innych niedogodnościach spowodowanych remontem i przepełnieniem już nawet nie wspomnę.
Personel mimo wszystko bardzo się stara (bez kilku wyjątków).
To była moja druga ciąża i ostatnia. Pierwszy raz też rodzilam na Zaspie, ale wtedy byłam bardzo zadowolona. Wszystkim przyszłym mamom polecałam szpital.
Przed moim pobytem w szpitalu myślałam o kolejnym dziecku. Teraz boję się na samą myśl, że mam znowu być operowana. Straciłam szansę na naturalny poród, przez tydzień zwłoki spowodowany brakiem miejsc. W szpitalu spędziłam 10 dni i to było o 5 dni za długo, niepotrzebnie. Tylko z powodu braku miejsca na porodówce. Gdybym wiedziała, że tak będzie wyglądać pojechałabym do Kartuz lub Wejherowa.
Przed moim pobytem w szpitalu myślałam o kolejnym dziecku. Teraz boję się na samą myśl, że mam znowu być operowana. Straciłam szansę na naturalny poród, przez tydzień zwłoki spowodowany brakiem miejsc. W szpitalu spędziłam 10 dni i to było o 5 dni za długo, niepotrzebnie. Tylko z powodu braku miejsca na porodówce. Gdybym wiedziała, że tak będzie wyglądać pojechałabym do Kartuz lub Wejherowa.
Od kwietnia do wrzesnia rodzi sie wiecej dzieci
A moze trojmiasto.pl poprosi o statystyke urodzen w szpitalach wg miesiecy ?
Bo kazda polozna wie,ze od kwietnia nastepuje wrost porodow ,ktory osiaga aopogeum w sieprniui wrzesniu. wiec w tym roku zle rokuje,ze brak lozek juz w maju nastapil,
Przyklad szpitala w pucku, ktory kiedys przyciagal osoby spoza tego miasta do rodzenia w tym szpitalu ze wzgledu na indywidualne podejscie do pacjentki,a teraz nie ma komu tam sie starac - szkoda
Bo kazda polozna wie,ze od kwietnia nastepuje wrost porodow ,ktory osiaga aopogeum w sieprniui wrzesniu. wiec w tym roku zle rokuje,ze brak lozek juz w maju nastapil,
Przyklad szpitala w pucku, ktory kiedys przyciagal osoby spoza tego miasta do rodzenia w tym szpitalu ze wzgledu na indywidualne podejscie do pacjentki,a teraz nie ma komu tam sie starac - szkoda
Cieszę się po lekturze tego artykułu, że stać mnie na prywatny poród
Z Zaspą miałam w ciąży do czynienia raz, jak dostałam krwotoku - uciekałam stamtąd z prędkością światła. Współczuję stresu, gdy rodząca musi szukać szpitala, który ją przyjmie - normalnie niedługo trzeba będzie szukać szopy do porodu niczym święta rodzina. A jak wynika z artykułu miejsc będzie jeszcze mniej, bo polikwidują mniejsze oddziały szpitalne. Masakra. Zamiast wydawać kupę kasy na wesela zbierajcie i oszczędzajcie na prywatny szpital, bo to się może okazać niedługo jedyną alternatywą bezstresowego porodu zamiast traumy obcowania z publiczną służbą zdrowia
Jednak trzeba mieć na względzie, że Arciszewscy przyjmują tylko bardzo donoszone ciąże, inne odsyłają. Moja kuzynka umówiona z ich kliniką, gdy zaczęła się akcja porodowa (chyba 32 tydzień), musiała szukać innej placówki. Urodziła i była bardzo zadowolona ze szpitala publicznego w Łomży.
Jeśli chodzi o prywatne kliniki, polecam Clinica Medica w Łodzi. Byłam pod dużym wrażeniem ich zaangażowania i troski o dobro obu pacjentów (matki i dziecka). Wielki plus, że się nie boją trudnych przypadków.
Jeśli chodzi o prywatne kliniki, polecam Clinica Medica w Łodzi. Byłam pod dużym wrażeniem ich zaangażowania i troski o dobro obu pacjentów (matki i dziecka). Wielki plus, że się nie boją trudnych przypadków.
Miejsca sa ale dla znajomych lekarzy
Ja rodziłam rok temu i pomimo bardzo wysokiego cisnienia odeslano mnie z szpitala na Klinicznej i na Zaspie. Ostatecznie po paru godzinach wyladowalam w Wejherowie. Tam tez mieli watpliwosci czy mnie przyjac. Na szczescie polozyli mnie na sale porodowa i po trzech godzinach mialam juz coreczke :-)
najważniejsze bez stresu
Spokojnie, jeśli ktoś mieszka w Gdańsku to co najwyżej odsyłają pomiędzy Zaspa, Kliniczną i Wojewódzkim (Kopernikiem). Najlepiej przedzwonić wcześniej, w ostateczności ląduje się w Wojewódzkim- ja tam rodziłam dwoje dzieci i żyję, warunki co prawda masakra ale personel się stara. Najważniejsze by trafić na dobrą położną bo tak naprawdę to ona jest najważniejsza przy porodzie. Powodzenia i spokoju, do sierpnia jeszcze daleko ;-)